| Aktualności - Strona Główna | BALS | BALS: Sensacja w końcówce rozgrywek! Volley Club zatrzymał Union Jack’a!

Aktualności - Strona GłównaBALS

BALS: Sensacja w końcówce rozgrywek! Volley Club zatrzymał Union Jack’a!

W piątkowy wieczór nastąpił potężny zwrot akcji w kwestii walki o tytuł mistrza Boguchwalskiej Amatorskiej Ligi Siatkówki. Liderujący tabeli i niepokonany dotąd Union Jack po pięknym i dramatycznym meczu przegrał 2:3 z  Volley Clubem Wola Zgłobieńska. W efekcie na kolejkę przed końcem spadł na drugie miejsce i teraz wszystkie karty w swoich rękach ma Partluk. Ten w ostatniej kolejce zagra z trzecią w tabeli ICF KARTING Iskrą i jeśli zwycięży w jakimkolwiek stosunku, […]

W piątkowy wieczór nastąpił potężny zwrot akcji w kwestii walki o tytuł mistrza Boguchwalskiej Amatorskiej Ligi Siatkówki. Liderujący tabeli i niepokonany dotąd Union Jack po pięknym i dramatycznym meczu przegrał 2:3 z  Volley Clubem Wola Zgłobieńska. W efekcie na kolejkę przed końcem spadł na drugie miejsce i teraz wszystkie karty w swoich rękach ma Partluk. Ten w ostatniej kolejce zagra z trzecią w tabeli ICF KARTING Iskrą i jeśli zwycięży w jakimkolwiek stosunku, zostanie mistrzem rozgrywek. Iskra swój piątkowy mecz również wygrała i teraz jest bardzo blisko brązowego medalu, a co więcej ma nawet matematyczne szanse na obronę wywalczonego przed rokiem mistrzowskiego tytułu. Bohaterowie tej kolejki- zawodnicy z Woli Zgłobieńskiej mogą zostać z niczym, bo mimo zwycięstwa z faworytem, do trzeciego miejsca najprawdopodobniej zabraknie im bardzo niewiele- być może kilku małych punktów. Do utrzymania bardzo znacząco przybliżyli się Royale, którzy w meczu o przysłowiowe sześć oczek  pewnie pokonali Verdon Rzeszów. Udanie sezon w II lidze zakończył Megamix, który triumfował z Bystrzakami.

 

Piątkowe zmagania rozpoczął pojedynek dwóch zamykających tabelę drużyn. Wygrany mógł znacząco przybliżyć się do pozostania w rozgrywkach. Nie było jednak czuć dużego napięcia na boisku i spotkanie toczyło się w spokojnym tempie. Już od pierwszych akcji wysoką zaliczkę osiągnęli Royale, którzy dużo lepiej grali środkiem. W drugiej części seta Verdon dzięki dobrej zagrywce odrobił część strat, ale ostatecznie przegrał do 21. Byli mistrzowie ligi kontrolowali sytuację także w dwóch pozostałych partiach. Popełniali mniej błędów i cały czas bardzo skutecznie zbijali ze środka, z czym nie mogli sobie poradzić przeciwnicy. Nie do zatrzymania był Jakub Sieńko, który dodatkowo dołożył kilka odrzucających serwisów, a jego koledzy punktowali na kontrach. Royale triumfowali kolejno do 19 i 20. Dzięki temu zainkasowali trzy oczka i są już bardzo blisko utrzymania w rozgrywkach. Aby tak się stało Galaktyczni nie mogą wygrać za trzy punkty z walczącym o mistrzostwo Union Jackiem. W przeciwnym razie Royale będą musieli zagrać w barażach.

ROYALE Rzeszów – VERDON Rzeszów 3:0 (25-21, 25-19, 25-20) 

MVP: Andrzej Tereszkiewicz (ROYALE) 

 

Chwilę później emocje nieco spadły, bo pojedynek II ligi pomiędzy Bystrzakami Bystrzyca a Megamixem Niechobrz nie miał wysokiej stawki. Zespoły ambitnie walczyły w obronie, ale spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. W premierowej partii mniej błędów popełnili gracze z Niechobrza, dołożyli też kilka mocniejszych ataków i triumfowali do 21. W drugiej odsłonie również utrzymywali zaliczkę, ale w końcówce Bystrzaki odrobiły niemal całość strat. Ostatecznie więcej szczęścia było po stronie Megamixu, który zwyciężył 25:23 i w całym spotkaniu prowadził już 2:0. Trzeci set miał podobny przebieg i znów rozstrzygnęł się w końcówce. Wcześniej niechobrzanie prowadzili kilkoma oczkami, a skuteczny w bloku oraz ataku był Bogdan Kaczor. Zespół z Bystrzycy znów odrobił straty, ale po raz kolejny zabrakło mu chłodnej głowy  i Megamix zwyciężył 26:24, a całe spotkanie 3:0. Dzięki temu udanie zakończyli bardzo dobry dla siebie sezon, w którym sprawili kilka niespodzianek.

MEGAMIX Niechobrz – BYSTRZAKI Bystrzyca 3:0 (25-21, 25-23, 26-24) 

MVP: Bogdan Kaczor (MEGAMIX) 

 

Dwa pozostałe spotkania były szalenie emocjonujące, bo decydowały o medalowych pozycjach. Jako pierwsze po przeciwnych stornach siatki stanęły zespoły Iskry oraz Sędziów. Obrońcy tytułu musieli wygrać, aby przybliżyć się do trzeciego miejsca. Rywale postawili jednak trudne warunki. Początkowo przewaga Iskry była dosyć wyraźna, ale z czasem Sędziowie wzięli się do odrabiania strat i dzięki skutecznej grze w polu serwisowym doprowadzili do remisu. Końcówka należała jednak do zeszłorocznych mistrzów, którzy triumfowali do 23. Jeszcze ciekawiej było w drugim secie. Tym razem to Sędziowie przez większą część utrzymywali kilka oczek zaliczki i mieli już piłki setowe, ale w końcówce Iskra zagrała skutecznie w ataku i  zwyciężyła 28:26. Sędziowie nie zrezygnowali z dalszej walki i w kolejnej odsłonie znów prowadzili kilkoma punktami. Skuteczny był Konrad Witek i jego ekipa ostatecznie wygrała 25:22. Wydawało się, że ten mecz może zakończyć się tie-breakiem, bo początki czwartej odsłony były bardzo zacięte, ale w drugiej połowie wysoką zaliczkę uzyskała Iskra, a skuteczny w ataku  i na zagrywce był Dariusz Curzytek. Jego ekipa w całym meczu zagrała skuteczniej w polu serwisowym i to był klucz do bardzo ważnego zwycięstwa, które znacząco przybliżyło Iskrę do medalu. Od rzeszowian wiele zależy, bo w ostatniej kolejce zagrają z liderem i przy dużym szczęściu mogą nawet wywalczyć mistrzowski tytuł, lub przynajmniej pomóc Union Jack-owi. Będzie się działo!

Sędziowie PWZPS – ICF KARTING ISKRA Rzeszów 1:3 (23-25, 26-28, 25-22, 18-25) 

MVP: Dariusz Curzytek (ICF KARTING ISKRA)

 

 

Najlepsze miało jednak dopiero nadejść, bo po godzinie 22 do rywalizacji przystąpił niepokonany dotąd Union Jack Rzeszów, który podejmował plasujący się na trzeciej lokacie zespół z Woli Zgłobieńskiej. Volley Club rozpoczął to spotkanie znacznie lepiej. W pierwszym secie bardzo dobrze pracował blokiem, a skuteczny w ataku był Tomasz Chmiel i jego ekipa triumfowała 25:21. W kolejnej odsłonie do głosu doszli doświadczeni gracze Union Jack’a. Początkowo również mieli spore kłopoty, ale z czasem przejęli inicjatywę. Kilka ważnych i bardzo trudnych piłek z najwyższą klasą wykończył Rafał Koziarz. Rzeszowianie wygrali do 19 i w całym meczu był remis 1:1. Piękną walkę obie ekipy stoczyły w trzecim secie. Kibice mogli obejrzeć wiele obron, długich wymian i ładnych ataków. Przez długi okres żaden z zespołów nie mógł osiągnąć zaliczki, dopiero w samej końcówce na trzy oczka odskoczył Volley Club i ostatecznie to on zwyciężył do 22, a w decydujących akcjach olbrzymim spokojem w ataku zaimponował Tomasz Włodyga. Młodzi gracze z Woli Zgłobieńskiej mieli szansę na zwycięstwo za trzy oczka, które znacząco przybliżyło by ich do medalu. W czwartym secie również prowadzili dwoma punktami, ale później inicjatywę przejął zespół z Rzeszowa. Union Jack popracował zagrywką i wygrał ważne kontry, a seta zakończył skutecznym blokiem. Dużym doświadczeniem w kluczowych akcjach wykazał się Marcin Bachórz. Na decydującą odsłonę więcej sił zachowali gracze Volley Clubu. Szybko wygrali kontry i odskoczyli na cztery oczka. Po skutecznych zbiciach Dominika Worosza na zmianie stron prowadzili 8:4, a ostatecznie zwyciężyli 15:9. Union Jack poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie i na kolejkę przed końcem traci jeden punkt do Partluka. Za tydzień zagra z przedostatnim w tabeli zespołem Galaktycznych, ale nawet w przypadku zwycięstwa musi liczyć na potknięcie rywala. Ekipa z Woli Zgłobieńskiej, która po pięknej walce, jako pierwsza w tym sezonie powstrzymała Union Jack’a najprawdopodobniej zostanie z niczym  i zakończy sezon na czwartym miejscu. Volley Club dał szansę Partlukowi i teraz sam musi liczyć na jego pomoc w postaci zwycięstwa 3:0 nad Iskrą. Jeśli tak się stanie o brązowym medalu zadecyduje ratio małych punktów!

UNION JACK Rzeszów – VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska 2:3 (21-25, 25-19, 22-25, 25-22, 9-15) 

MVP: Tomasz Włodyga (VOLLEY CLUB) 

podobne wpisy