| Aktualności - Strona Główna | BALS | BALS: Sporo emocji w piątkowych meczach. Ważne zwycięstwa Czarnych oraz Royali.

Aktualności - Strona GłównaBALS

BALS: Sporo emocji w piątkowych meczach. Ważne zwycięstwa Czarnych oraz Royali.

Mimo, że w piątek nie grały zespoły ze ścisłej czołówki I i II ligi BALS, to rozegrane spotkania dostarczyły wielu emocji. Szczególnie interesujący był mecz Purella Czarnych z Szikiem Tyczyn. Obie ekipy toczyły bardzo twardy bój, na dobrym poziomie. Ostatecznie z wygranej cieszyli się gracze z Rzeszowa. Ważne zwycięstwo odnieśli Royale, którzy pokonali Lubczę 3:0. Nie było to jednak jednostronne spotkanie, a wszystkie sety rozstrzygały się w końcówkach. W II lidze ważne zwycięstwo po wyrównanym […]

Mimo, że w piątek nie grały zespoły ze ścisłej czołówki I i II ligi BALS, to rozegrane spotkania dostarczyły wielu emocji. Szczególnie interesujący był mecz Purella Czarnych z Szikiem Tyczyn. Obie ekipy toczyły bardzo twardy bój, na dobrym poziomie. Ostatecznie z wygranej cieszyli się gracze z Rzeszowa. Ważne zwycięstwo odnieśli Royale, którzy pokonali Lubczę 3:0. Nie było to jednak jednostronne spotkanie, a wszystkie sety rozstrzygały się w końcówkach. W II lidze ważne zwycięstwo po wyrównanym spotkaniu odniósł Nagły Zryw Piwosza Boguchwała, dzięki czemu zwiększył swoje szanse na awans do rundy finałowej.

 

Piątkowa rywalizacja rozpoczęła się od meczu II ligi, w którym rywalizowały Nagły Zryw Piwosza Boguchwała oraz Bystrzaki Bystrzyca. W premierowej partii wysoką przewagę miał zespół z Bystrzycy, który lepiej spisywał się w polu serwisowym, a także dużo płynniej wyprowadzał akcje. Drużyna ta prowadziła już 20:13, ale wówczas kompletnie się zacięła i zaczęła popełniać błędy w ataku. „Piwosze” odrobili całość strat i doprowadzili do końcówki granej na przewagi. Zabrakło im jednak szczęścia, aby przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść. Dobra boguchwalan z drugiej części seta przełożyła się na kolejną partię. Nagły Zryw Piwosza objął kilka oczek zaliczki. Poprawił skuteczność w ataku i dominował na parkiecie, by ostatecznie triumfować do 20. „Piwosze” przeważali także w kolejnym secie i dzięki dobrej grze w polu serwisowym, mieli nawet sześć oczek przewagi. W końcówce zespół z Bystrzycy gonił wynik i był bliski szczęścia, ale tym razem więcej chłodnej głowy zachowali siatkarze z Boguchwały, wygrywając do 23. Takich emocji nie było już w czwartym secie, z Bystrzaków nieco uszło powietrze i Nagły Zryw Piwosza wygrał pewnie, do 19.

NAGŁY ZRYW PIWOSZA Boguchwała – BYSTRZAKI Bystrzyca 3:1 (27-29, 25-20, 25-23, 25-19)

MVP: Piotr Rachwał (NAGŁY ZRYW PIWOSZA)

 

Ciekawie zapowiadał się pojedynek Purella Czarnych z Szikiem. Spotkanie nie zawiodło oczekiwań, a za wyjątkiem pierwszego seta było bardzo zacięte i mogło się podobać.  W inauguracyjnej partii słabo spisywał się zespół z Tyczyna, który miał olbrzymie kłopoty z odbiorem zagrywki, co przekładało się na pozostałe elementy i spowodowało dużą ilość błędów własnych. Zmobilizowani Czarni triumfowali do 16. Prawdziwa walka zaczęła się od drugiego seta, bo obie drużyny grały cios za cios, prezentując kilka efektownych akcji. Doszło do zaciętej końcówki, którą wygrali rzeszowianie, a ich liderem w ataku i na zagrywce był Kamil Czarnik. SZiK nie rezygnował z dalszej walki i w połowie trzeciego seta zdołał w końcu przełamać rywali. Wszystko to za sprawą Patryka Banasia, który nie dość że był bardzo skuteczny w ataku i kończył większość kierowanych do niego piłek, to jeszcze popisał się długą serią w polu zagrywki, a jego zespół triumfował do 18. W czwartej odsłonie powtórzył się scenariusz z tej drugiej. Znów trwała walka punkt za punkt, wiele było ofiarnych obron i długich wymian. Nie brakowało błędów, ale kibice nie mogli się nudzić. Wiele zwiastowało, że po raz kolejny wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatnich piłkach, ale Czarni zaryzykowali serwisem i odskoczyli na 23:18, a po chwili zakończyli mecz spektakularnym blokiem.

PURELLA CZARNI Rzeszów – SZiK Tyczyn 3:1 (25-16, 25-23, 18-25, 25-20)

MVP: Kamil Czarnik (PURELLA CZARNI)

 

Na deser pozostał jeszcze pojedynek Royali z Lubczą. To starcie też zapowiadało się niezwykle emocjonująco. W pierwszym secie żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć. Skromna inicjatywa pozostawała po stronie Royali, którzy mogli liczyć na skuteczne akcje Arkadiusza Niedbalca. W końcówce ten zespół jeszcze powiększył zaliczkę, by ostatecznie triumfować do 21. Dużo emocji było także w drugim secie. Tym razem to Lubcza zagrała skuteczniej w ataku i objęła trzypunktowe prowadzenie. Gracze z Racławówki  dołożyli skuteczny blok i jeszcze powiększyli zaliczkę. Wydawało się, że pewnie zmierzają do końcowego triumfu. Royale wyszarpali jednak zwycięstwo, a bardzo skuteczny w bloku oraz na zagrywce był środkowy Jakub Sieńko. Jego zespół triumfował 26:24. Dzięki temu w kolejnym secie rzeszowskiej ekipie grało się dużo łatwiej. Royale przeważali trzema, czterema punktami i nie mieli kłopotów z „dowiezieniem” tej zaliczki do końca, a mecz zakończył skutecznym atakiem Niedbalec.

ROYALE Rzeszów – LUBCZA Racławówka 3:0 (25-21, 26-24, 25-20)

MVP: Jakub Sieńko (ROYALE)

Aktualna tabela i terminarz I ligi: https://sstlubcza.com/tabela-i-liga-bals/

Aktualna tabela i terminarz II ligi: https://sstlubcza.com/tabela-ii-liga-bals/

 

foto: Zdzisław Kałamarz

 

podobne wpisy