Siatkarze Lubczy II dostosowali się do poziomu zaprezentowanego podczas trwającego weekendu przez starszych kolegów oraz koleżanki. Nasza czwartoligowa drużyna przywiozła komplet punktów z Pruchnika, gdzie swoje mecze rozgrywa Grom Rozbórz Długi. To spotkanie miało różne fragmenty, ale przez większą część przyjezdni byli stroną dominującą i odnieśli końcowy sukces. Wysoką skuteczność w ataku prezentowali Tomasz Bochenek oraz Tomasz Pająk i to oni byli w tym pojedynku liderami drużyny z Racławówki.

Pojedynek zaczął się od wyrównanej wali i „badania sił”. Obie ekipy grały trochę nerwowo, popełniając kilka błędów. Przez dłuższy fragment ani jedni, ani drudzy nie mogli odskoczyć na choćby dwa punkty. Ta sztuka udała się w końcu drużynie Gromu. Miejscowy zespół wykorzystał kontrę i prowadził 12:10. Po chwili mocnymi serwisami popisał się Marcin Romanik i jego zespół zdobył cztery oczka z rzędu, odskakując na 17:13. Lubcza zachowała jednak chłodną głowę i opanowała sytuację. Goście zaczęli szanować zagrywkę, a przeciwnicy popełnili kilka błędów w ataku i inicjatywa przeszła na stronę zespołu z Racławówki. Przyjezdni zyskali pewność siebie i dobrze rozegrali końcówkę, ostatecznie triumfując do 22.

Druga odsłona już od pierwszych akcji lepiej układała się dla zespołu Lubczy, który przy serwisach Pająka odskoczył na 7:3. Skutecznie w ataku spisywał się Tomasz Bochenek i przewaga drużyny z Racławówki wzrosła do sześciu oczek. Wydawało się, że goście w pełni kontrolują przebieg boiskowych wydarzeń, bowiem na tablicy widniał wynik 16:10, a potem 18:12. Wówczas w w ich grze coś się zacięło i znacząco spadła skuteczność w ataku. Miejscowy zespół dobrze popracował w relacji blok-obrona i wykorzystał kontry. W efekcie odrobił całość strat i w końcówce walka zaczęła się od nowa. Kibice obejrzeli kilka długich i dramatycznych wymian. Gospodarze byli rozpędzeni, ale Lubcza przetrzymała ten trudny moment. Dwie ostatnie piłki zakończył doświadczony Tomasz Bochenek i ostatecznie przyjezdni triumfowali 25:23.

Nieco słabsza gra gości  z końcówki drugiej partii, przełożyła się także na początek trzeciego seta. Grom postawił blok i objął prowadzenie 3:0. Tą zaliczkę zespół z Rozborza Długiego utrzymywał przez dłuższy czas. Lubcza skutecznie rozgrywała swoje akcje, ale nie mogła zatrzymać rywali blokiem. Kilka razy ładnie ze środka zameldowali się środkowi gospodarzy, a bardzo skuteczny z lewego skrzydła był Marcin Romanik. Gospodarze prowadzili 16:13, ale zostali odrzuceni od siatki i popełnili kilka błędów w ataku. Lubcza dołożyła także szczelny blok i doprowadziła do remisu. Po raz kolejny doszło do ciekawej i wyrównanej końcówki. Tym razem więcej chłodnej głowy zachował zespół Gromu. Przyjezdnym przytrafił się błąd w ataku i tym razem to miejscowa ekipa triumfowała do 23.

W czwartej partii podrażnieni siatkarze z Racławówki od początku zaczęli budować zaliczkę. Skuteczny blok ustawił Pająk i jego ekipa prowadziła 4:1. Dzięki temu Lubczy grało się nieco łatwiej, tym bardziej że przeciwnicy nie uniknęli pomyłek w ataku i po chwili różnica dzieląca oba zespoły wzrosła do pięciu punktów. Blokiem bardzo dobrze pracował Bochenek, a na kontrach pewnie zbijali Tomasz Pająk oraz Mateusz Kieś. Goście rozegrali ten fragment meczu perfekcyjnie i prowadzili 17:9. Złapali dużą pewność siebie i grali bardzo swobodnie. Do końca zachowali skuteczność w ataku, a w tym elemencie nie pomylili się Chmiel oraz Mędrygał. Gdy asa serwisowego posłał Żuczek, Lubcza miała meczbola przy stanie 24:15 i chwilę później dopięła swego.

Po sześciu spotkaniach zespół z Racławówki ma na swoim koncie cztery zwycięstwa i zajmuje czwartą lokatę w tabeli. W przyszłą niedzielę czeka go niezwykle interesujący pojedynek. Do hali w Kielanówce przyjedzie sąsiad zza miedzy- AZS UR Rzeszów. Pojedynek rozegrany zostanie o 16:00, już teraz serdecznie zapraszamy. Aktualną tabelę można zobaczyć TUTAJ

GROM Rozbórz Długi – LUBCZA II Racławówka 1:3 (22-25, 23-25, 25-23, 16-25) 

GROM: Czuba P., Mazur, Stanik, Przepłata, Romanik, Pełka, Czuba K. (libero) oraz Jarosz, Lisiecki

LUBCZA II:  Chmiel, Pajak, Soroka, Kieś, Bochenek, Dziedzic (c), Woźniak (libero I) oraz Żuczek, Łabaj, Witek, Kloc, Worosz, Mędrygał, trener: Mateusz Hołobut 

sędziowali: Tomasz Napieralski (Rakszawa) i Damian Lic (Żołynia)

widzów: 60