| Aktualności - Strona Główna | Team SST Lubcza przetrwał trudną próbę w Kluszkowcach!

Aktualności - Strona Główna

Team SST Lubcza przetrwał trudną próbę w Kluszkowcach!

Kolejny wyścig z serii Cyklokarpaty za nami. Kluszkowce, bo w tej miejscowości tym razem organizowany był wyścig MTB połączony ze świętem sportów rowerowych z cykli JOY RIDE Bike Festival przyciągnął nieco ponad 600 kolarzy. Wyścig uważany za jeden z najcięższych w całym cyklu, dla twardzieli i odważnych . Ostatnie intensywne opady deszczu spowodowały że trasa w Kluszkowcach była niesamowicie niebezpieczna. Bardzo mokre, długie i strome podjazdy, przewyższenia sięgające ponad […]

Kolejny wyścig z serii Cyklokarpaty za nami. Kluszkowce, bo w tej miejscowości tym razem organizowany był wyścig MTB połączony ze świętem sportów rowerowych z cykli JOY RIDE Bike Festival przyciągnął nieco ponad 600 kolarzy. Wyścig uważany za jeden z najcięższych w całym cyklu, dla twardzieli i odważnych . Ostatnie intensywne opady deszczu spowodowały że trasa w Kluszkowcach była niesamowicie niebezpieczna. Bardzo mokre, długie i strome podjazdy, przewyższenia sięgające ponad 2000 metrów w pionie, zjazdy niemalże pionowe po luźnych i bardzo ostrych skałach prowadzone w korytach płynących strumieni spowodowały, że zawodnicy kończący dystans byli wyczerpani niemalże do granic wytrzymałości. Reprezentanci naszego teamu w składzie Alicja, Barbara, Andrzej, Mateusz, Antek, Henryk oraz Krzysztof mogli się o tym przekonać na własnej skórze.

Oto relacja Antka : Na start dotarliśmy w miarę wcześnie bo około 10. Szybkie przygotowanie napojów, krótka rozgrzewka i start prowadzony z samego szczytu góry Wdżar. Peleton ruszył dosyty szybko jechałem mniej więcej w środku stawki, niestety na pierwszym zjeździe sczepiłem się klamkami hamulcowymi z wyprzedzającym mnie jakimś zawodnikiem. W jednej chwili wyleciałem jak z „procy” przez kierownicę. Szybka analiza strat i dalej w drogę. Czuję jednak lekki dyskomfort, otarcia na rękach nogach . Za kilka kilometrów wiem już, że brakuje mi licznika, to efekt wcześniejszej wywrotki jednak wkalkulowany w tą dyscyplinę ( to już piąty zgubiony od początku startów ). Kolejny stromy zjazd i ponownie przelatuje przez kierownicę. Lot zupełnie niekontrolowany zakończony „ dzwonem” o drzewo. Całe szczęście jest – ok, mogę dalej jechać jednak w głowie zostaje mi, że trzeci raz może się już tak nie udać. Potem to już tylko walka z niekończącymi się podjazdami i równie długimi bardzo niebezpiecznymi zjazdami z duża ilością błota, skał i wody. Mijam sporo osób i wielu również mnie mija . Przechodzimy na tryb trochę „z buta” trochę na rowerze i tak bez końca. Grupa z którą jadę marzy tylko o tym, aby ten koszmar się jak najszybciej skończył. Dojeżdżamy! Jest radość, że kolejny raz się udało, daliśmy radę! I o to w tym wszystkim chodzi.

A oto wyniki:

Alicja Nerc- kategoria HK3- 2 miejsce

Barbara Kozłowska- kategoria HK4- 3 miejsce

Mateusz Hałajko- kategoria MM3- 33 miejsce

Andrzej Miłek – kategoria MM4- 4 miejsce

Antoni Matłosz – kategoria MM4- 18 miejsce

Henryk Pawiłowski – kategoria MM5- 11 miejsce

Krzysztof Kowalski – kategoria MM6- 2 miejsce

Marek Kozłowski- kategoria HM4- niestety nie ukończył- defekt roweru.

Nasz team zajął pomimo okrojonego składu wysokie 14 miejsce ( 128 startujących drużyn) a punktowali dla drużyny – Andrzej Miłek ( 22 miejsce w OPEN), Mateusz Hałajko – ( 67 miejsce w OPEN), Antoni Matłosz ( 107 w OPEN), Krzysztof Kowalski ( 122 miejsce w OPEN) Kolejne zawody w Jaśle 28 maja 2016 r.

 

13254140_1087386727974763_4147157342501761540_n

 

foto: Cyklokarpaty

foto: Cyklokarpaty

podobne wpisy