| Aktualności - Strona Główna | BALS | BALS: Faworyci zwyciężali w piątkowych meczach.

Aktualności - Strona GłównaBALS

BALS: Faworyci zwyciężali w piątkowych meczach.

To był bardzo udany piątek dla zespołów, które w naszych rozgrywkach grają od wielu lat i niegdyś zdobywały medale rozgrywek. Z kompletu punktów cieszyły się Part-Luk (dawniej Izol-Mont), Union Jack i Royale. Ci ostatni występują wprawdzie w II lidze, ale dzięki wygranej przedłużyli swoje szanse na awans do rundy finałowej, a co za tym idzie nadal mogą włączyć się do walki o awans. Szczególnie zadowoleni ze swojej gry mogą być zawodnicy Part-Luka, którzy w imponującym […]

To był bardzo udany piątek dla zespołów, które w naszych rozgrywkach grają od wielu lat i niegdyś zdobywały medale rozgrywek. Z kompletu punktów cieszyły się Part-Luk (dawniej Izol-Mont), Union Jack i Royale. Ci ostatni występują wprawdzie w II lidze, ale dzięki wygranej przedłużyli swoje szanse na awans do rundy finałowej, a co za tym idzie nadal mogą włączyć się do walki o awans. Szczególnie zadowoleni ze swojej gry mogą być zawodnicy Part-Luka, którzy w imponującym stylu rozbili Lubczę. Dzięki temu przynajmniej do przyszłego tygodnia będą liderem tabeli. W czołówce dzielnie trzyma się także Union Jack, który w piątek po ładnym meczu uporał się z Pebisem.

 

Jako pierwsze do rywalizacji przystąpiły zespoły z grupy A II ligi- Masters Team i Royale. Stawką tego pojedynku było przedłużenie swoich szans na walkę o drugie miejsce, premiowane awansem do rundy finałowej. Początek tego pojedynku był zacięty i niemal do połowy pierwszego seta żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć. Udało się to w końcu Royalom, którzy osiągnęli trzy oczka zaliczki. Rywal doprowadził wprawdzie do wyrównania, ale w końcówce przy serwisach Pawła Wiśniewskiego ekipa byłego mistrza ligi zdobyła  sześć oczek z rzędu i triumfowała do 19. Dwa kolejne sety był do siebie bardzo podobne. Royale odskakiwali na kilka oczek i kontrolowali przebieg gry. Nawet jeśli Masters Team zdołał na chwilę odrobić straty, to szybko przytrafiał mu się prosty błąd. Przeciwnicy błyskawicznie to wykorzystywali, a kluczem do zwycięstwa była solidna, stacjonarna zagrywka oraz równa gra całej ekipy w ataku. Decydujące akcje trzeciego seta kończył atakujący Sylwester Duda i to on został MVP meczu.

MASTERS TEAM Rzeszów – ROYALE Rzeszów 0:3 (19-25, 22-25, 22-25)

MVP: Sylwester Duda (ROYALE)

 

Siatkarze Lubczy w poprzednim swoim meczu mocno postawili się liderowi- ICF Karting Iskrze i wiele zwiastowało, że mogą powalczyć także w spotkaniu z wiceliderem- Part-Lukiem. Stało się jednak inaczej, bowiem zespół z Racławówki natrafił na bardzo dobrą dyspozycję rywali. Już pierwsze akcje tego spotkania pokazały, który zespół będzie dominował. Ekipa z Rzeszowa od początku grała bardzo dobrze w polu zagrywki, a w pierwszej partii dwiema długimi seriami w tym elemencie popisał się Grzegorz Ziaja. Przeciwnicy mieli olbrzymi kłopot z odbiorem zagrywki, przez co nie mogli wyprowadzać regularnych akcji i w efekcie przegrali do 13. Dwie kolejne partie były równie jednostronne. Jedynie w tej ostatniej Lubcza początkowo była w stanie nawiązać wyrównaną walkę. W pozostałej części meczu Part-Luk dominował w polu serwisowym i tym elementem układał sobie grę. Nie miał problemów z wykańczaniem akcji na kontrach, a wiodącą postacią w zespole był Tomek Łuszczki, który do skutecznych akcji ofensywnych dołożył jeszcze świetną grę w obronie. Rzeszowska ekipa zwyciężała do 13  oraz 15 i ma szansę na objęcie fotelu lidera tabeli.

PART-LUK Rzeszów – LUBCZA Racławówka 3:0 (25-13, 25-13, 25-15) 

MVP: Tomasz Łuszczki (PART-LUK) 

 

Najbardziej wyrównany był ostatni pojedynek tego wieczoru. Szczególnie w pierwszej odsłonie zespoły Union Jack’a i Pebisu stworzyły znakomite widowisko, w którym wiele było bardzo długich wymian z pięknymi obronami. Przewaga w premierowej partii przechodziła z rąk do rąk, Pebis przez chwilę miał trzy oczka zaliczki, ale skuteczna gra Andrzeja Latuska pozwoliła przeciwnikom odrobić straty. Doszło do emocjonującej końcówki. Obie ekipy kapitalnie broniły i po długich wymianach zawodnicy wolno łapali oddech. Piłki setowe mieli jedni i drudzy, ostatecznie górę wzięło większe doświadczenie zawodników Union Jack’a, którzy zwyciężyli 31:29. W drugiej partii Pebis nie rezygnował z dalszej walki, potrafił zachować skuteczność w ataku. Dzięki temu prowadził już nawet 19:15. W decydujących akcjach zagrywką i blokiem popracowali jednak siatkarze Union Jack’a i to oni wygrali kolejny fragment gry 10 do 1, a co za tym idzie całą partię do 20! Spotkanie to nie zakończyło się jednak w trzech setach. Tempo meczu w drugiej części znacząco spadło, a zawodnicy popełniali coraz więcej błędów. W trzeciej odsłonie na chwilę rozluźnienia pozwolili sobie prowadzący w tym meczu zawodnicy Union Jacka i przegrali do 22. W kluczowych akcjach czwartej partii byli już jednak górą. Potrafili wykorzystać sytuacyjne piłki, mądrymi, a czasami też bardzo efektownymi atakami popisywali się Jacek Podpora i Marcin Bachórz. Czwartego seta ich zespół zwyciężył do 19 i zapisał na swoim koncie trzy meczowe punkty.

UNION JACK Rzeszów – PEBIS Rzeszów 3:1 (31-29, 25-20, 22-25, 25-19)

MVP: Bartłomiej Skowron (UNION JACK)

podobne wpisy