Aktualności - Strona GłównaBALS
BALS: Iskra i Volley Club z ważnymi zwycięstwami.
Walka o medale na dwie kolejki przed końcem wkracza w decydującą fazę. Szans na brąz nie ma już SZiK Tyczyn, który w piątek przegrał po pięciu setach zaciętej walki z Volley Clubem Wola Zgłobieńska. Ten drugi zespół ciągle ma szanse na zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca, ale na faworyta w wyścigu o wejście do czołowej trójki zdaje się wyrastać ICF Karting Iskra. Obrońcy tytułu wczoraj bez większych kłopotów pokonali Galaktycznych. Ci z kolei są już w sytuacji nie do pozazdroszczenia […]
Walka o medale na dwie kolejki przed końcem wkracza w decydującą fazę. Szans na brąz nie ma już SZiK Tyczyn, który w piątek przegrał po pięciu setach zaciętej walki z Volley Clubem Wola Zgłobieńska. Ten drugi zespół ciągle ma szanse na zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca, ale na faworyta w wyścigu o wejście do czołowej trójki zdaje się wyrastać ICF Karting Iskra. Obrońcy tytułu wczoraj bez większych kłopotów pokonali Galaktycznych. Ci z kolei są już w sytuacji nie do pozazdroszczenia i tylko cud może ich uratować przed uniknięciem spadku lub baraży. O prawo gry w I lidze na pewno zagrają Purella Czarni Rzeszów, którzy w piątek ograli „Piwoszy” i przypieczętowali drugą pozycję.
Hitem piątkowych pojedynków był mecz SZiKu Tyczyn z Volley Clubem Wola Zgłobieńska. Oba zespoły od początku sezonu prezentowały się na prawdę dobrze i włączyły się do walki o medale. Ich bezpośrednie starcie miało olbrzymie znaczenie dla losów tej rywalizacji. Początek meczu był wyrównany, a skromną zaliczkę utrzymywał SZiK, zaś rywale mieli duże kłopoty z odbiorem zagrywki. W końcowej fazie ekipa z Woli Zgłobieńskiej odrobiła całość strat, ale w granej na przewagi końcówce musiała uznać wyższość rywala. Zdecydowanym liderem zespołu z Tyczyna był atakujący Patryk Banaś. Jego ekipa udanie rozpoczęła także drugą partię, ale z czasem inicjatywę przejął Volley Club. Zagrywką popracował Staszek Kuśnierz, a w obronie prawdziwe show urządził libero tej drużyny Hubert Grobelny i po zwycięskich kontrach team z Woli Zgłobieńskiej odskoczył na trzy oczka, by ostatecznie triumfować do 22. Identycznym wynikiem zakończył się trzeci set, choć tym razem niemal cały czas prowadzenie utrzymywali gracze z Woli Zgłobieńskiej. Poczynali sobie bardzo skutecznie w ataku, wykorzystując wszystkie strefy. SZiK kilkoma zrywami odrabiał straty, ale nie odwrócił losów seta i ponownie przegrał do 22. Volley Club był na dobrej drodze do zwycięstwa, bo w czwartej odsłonie prowadził już trzema oczkami. Waleczny zespół z Tyczyna odrobił jednak całość strat, a w dramatycznej końcówce wyszarpał wygraną 26:24. W tie-breaku ciśnienie z obu ekip nieco uszło, siatkarze z Woli Zgłobieńskiej prowadzili dwoma lub trzema oczkami, a ostatecznie triumfowali 15:10. Wciąż mają dużą szansę na medal, ale stracony punkt z pewnością nie ułatwi im zadania.
VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska – VC SZiK Tyczyn 3:2 (24-26, 25-22, 25-22, 24-26, 15-10)
MVP: Hubert Grobelny (VOLLEY CLUB )
Podział punktów we wspomnianym powyżej pojedynku z pewnością ucieszył ICF Karting Iskrę, która również ma spore szanse na medal, a swój piątkowy mecz rozpoczęła nieco później. Obrońcy tytuł byli zdecydowanym faworytem starcia z Galaktycznymi i ze swojej roli wywiązali się bezbłędnie. Przez niemal całe spotkanie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, choć bijący się o utrzymanie Galaktyczni w kilku fragmentach grali z rywalem jak równy z równym i usiłowali ugrać choćby jeden cenny punkt. Tak się nie stało, bo Iskra dysponowała dużo większą siłą ognia. Efektowny w swoich zagraniach był Dariusz Curzytek i jego zespół zwyciężył premierową partię do 18. W drugiej Galaktyczni pograli środkiem i przez chwilę nawet prowadzili, ale decydujące akcje znów należały do przeciwników. Trochę emocji było też w trzeciej odsłonie. Do połowy seta wynik oscylował w okolicach remisu i była szansa na to, że kibice obejrzą kolejną partię. Końcówka należała jednak do Iskry, a bohaterem został Piotr Rutkowski, który skutecznymi akcjami w ataku i na zagrywce zdobywał najważniejsze oczka. Dzięki zwycięstwu zeszłoroczni mistrzowie mają duże szanse na zajęcie którejś z medalowych lokat.
GALAKTYCZNI Rzeszów – ICF KARTING ISKRA Rzeszów 0:3 (18-25, 21-25, 19-25)
MVP: Piotr Rutkowski (ICF KARTING ISKRA)
W piątkowe popołudnie na parkiecie rywalizowały także ekipy z drugiego i trzeciego miejsca w II lidze. Wielkich emocji nie było, bo już wcześniej mistrzostwo zapewnił sobie Joker Widełka, a Czarni Rzeszów byli pewni drugiej lokaty i udziału w barażu. Nie mniej jednak pierwszą odsłonę tego pojedynku zaczęli znakomicie i kompletnie rozbili przeciwników serwisem- triumfując do 12. Nagły Zryw Piwosza „odgryzł” się w drugiej partii, tym razem sam nieco lepiej serwował, a to rywalom przydarzyło się wiele błędów w ataku i zespół z Boguchwały wygrał do 20. W trzecim i czwartym secie dominacja była już po stronie rzeszowian. Grali oni skuteczniej w ataku, dołożyli też skuteczne akcje w bloku. W efekcie wygrali kolejno do 20 i 17, a całe spotkanie zwyciężyli 3 do 1 i mogą spokojnie czekać na baraż o prawo gry w I lidze, który rozegrany zostanie 13 kwietnia.
NAGŁY ZRYW PIWOSZA – PURELLA CZARNI Rzeszów 1:3 (12-25, 25-20, 20-25, 17-25)
MVP: Filip Tomaka (PURELLA CZARNI)