Aktualności - Strona GłównaSIATKARZE
IV LM: Dobre widowisko w lokalnych derbach. AZS lepszy po tie-breaku.
Spotkanie sąsiadów zza miedzy- Lubczy II i AZSu UR Rzeszów zapowiadało się bardzo ciekawie, bowiem oba zespoły osiągały w tym roku podobne wyniki i zajmowały zbliżoną lokatę w tabeli. Rokowanie te się potwierdziły, bo kibice obejrzeli bardzo twardy i zacięty bój. Choć w tym spotkaniu nie było nerwowych końcówek granych na przewagi, to emocji nie brakowało. Zespoły w poszczególnych setach grały nierówno, ale wynikało to raczej z dobrej postawy przeciwników, którzy w danej chwili […]
Spotkanie sąsiadów zza miedzy- Lubczy II i AZSu UR Rzeszów zapowiadało się bardzo ciekawie, bowiem oba zespoły osiągały w tym roku podobne wyniki i zajmowały zbliżoną lokatę w tabeli. Rokowanie te się potwierdziły, bo kibice obejrzeli bardzo twardy i zacięty bój. Choć w tym spotkaniu nie było nerwowych końcówek granych na przewagi, to emocji nie brakowało. Zespoły w poszczególnych setach grały nierówno, ale wynikało to raczej z dobrej postawy przeciwników, którzy w danej chwili łapali wiatr w żagle. To wszystko doprowadziło do tie-breaka, którego na swoją korzyść rozstrzygnął zespół z Rzeszowa. Decydująca była bardzo dobra dyspozycja akademików w polu zagrywki.
Już w pierwszym secie trwała niezwykle wyrównana walka, a zespoły były bardzo zmobilizowane. Kibice już na początku mogli zatem obejrzeć kilka dłuższych wymian, z efektownymi atakami. Jedni i drudzy grali odważnie i nie dawali się przełamać. W efekcie aż do stanu po 17 trwała walka punkt za punkt i żadna z ekip nie mogła uciec rywalom. W końcu jedną z kontr efektownym atakiem wykończył Dawid Woźniak i Lubcza odskoczyła na dwa punkty. Potężnym serwisem popisał się Szymon Mędrygał i było 20:17 dla gospodarzy. Zagrywką odpowiedział Fedorek i prowadzenie miejscowych zmalało do dwóch oczek. Siatkarzom z Racławówki udało się jednak uciec z trudnego ustawienia i ostatecznie wygrać do 22, a seta asem serwisowym zakończył Tomasz Bochenek.
Druga odsłona przebiegała nieco inaczej, bo miejscowi dali się zaskoczyć zagrywką rywali. Ci wykorzystali dwie kontry i prowadzili 7:3. AZS utrzymywał zaliczkę, a kilka razy ze środka skutecznie zbijał Rawski. Kolejny punktowy serwis dołożył Marcin Rola i na tablicy widniał wynik 16:11 dla rzeszowian. Miejscowym przytrafił się jeszcze błąd w ataku i różnica dzieląca oba zespoły wzrosła do siedmiu oczek. Lubcza pogubiła się w końcówce tej partii i przegrała do 14.
Kryzys drużyny z Racławówki nie trwał zbyt długo, bo już od pierwszych akcji trzeciego seta gospodarze przejęli inicjatywę i zagrali jeden z najlepszych fragmentów w tym sezonie. Miejscowi ustawili skuteczny blok i prowadzili 5:1. Później rywali od siatki odrzucił Tomasz Pająk, a na kontrach efektownie atakowali Dawid Woźniak i Paweł Soroka. Ich ekipa objęła prowadzenie 12:6. Lubcza złapała dużą pewność siebie i kontrolowała przebieg gry. Miejscowa ekipa nie miała kłopotów ze skutecznością w ataku. Dobre zbicia Pająka oraz Mędrygała dały gospodarzom prowadzenie 21:13. Wydawało się, że ich prowadzenie nie jest zagrożenie. Ekipa z Racławówki dała się jednak złapać w trudnym ustawieniu i nie mogła poradzić sobie z zagrywką rywali. Zaliczka Lubczy zmalała do czterech punktów, ale skuteczny atak Konrada Witka pozwolił zrobić przejście i chwilę później gospodarze dopięli swego, triumfując do 20.
AZS musiał walczyć o przedłużenie tego starcia i znów podjął ryzyko w polu zagrywki. Podopieczni trenerów Masłowskiego i Hołobuta przez długi okres trzymali się bardzo twardo i nie pozwalali przeciwnikom odskoczyć. Po skutecznym bloku Tomasza Żuczka, Lubcza objęła prowadzenie 12:11, ale inicjatywa po chwili przeszła na stronę gości. Emocje były coraz większe, a na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo i wzmogły się dyskusje z arbitrem. Ten trudny moment lepiej przetrwał zespół Uniwersytetu Rzeszowskiego. Miejscowym przytrafiły się pomyłki w ataku. W obronie szalał libero AZSu Dominik Fabianowicz, a jego koledzy wykorzystali kontry. Przy serwisach Roli przyjezdni uciekli na pięć oczek. Każda skuteczna akcja nakręcała ich grę i po chwili różnica dzieląca oba zespoły wzrosła do siedmiu punktów. AZS kontrolował przebieg końcówki i wygrał do 17.
Przysłowiową „truskawką” na torcie w tym ciekawym pojedynku miał być tie-break. Niestety już na jego początku doszło do sporego zamieszania i w problematycznych okolicznościach zespół gospodarzy obejrzał czerwoną kartkę. Zrobiło się 4:2 dla AZSu. Akademicy zwietrzyli swoją szansę. Najpierw postawili szczelny blok, później Marcin Rola raz jeszcze dołożył punktowy serwis i jego ekipa odskoczyła na cztery oczka. Lubcza nie była już w stanie opanować emocji, zgubiła dokładność. Rywale wyprowadzali składne akcje i wychodziło im dosłownie wszystko. Już na zmianie stron team z Rzeszowa prowadził 8:3. Skuteczne ataki Tomasza Kozłowskiego sprawiły, że przyjezdni jeszcze powiększyli zaliczkę i ostatecznie zwyciężyli do 7.
To było interesujące i emocjonujące spotkanie. Podział punktów zdaje się być sprawiedliwym wynikiem. Jedno oczko więcej wywalczył zespół AZSu, ale póki co nie przeskoczył Lubczy w tabeli. Do końca pierwszej rundy pozostają dwie kolejki. Tabelę i terminarz IV ligi można zobaczyć TUTAJ
LUBCZA II Racławówka – AZS UR Rzeszów 2:3 (25-22, 14-25, 25-20, 17-25, 7-15)
LUBCZA II: Dziedzic (c), Mędrygał (11- punkty), Pająk (10), Soroka (10), Woźniak (15), Żuczek (7), Rutkowski (libero I) oraz Bochenek (2), Witek (4), Kieś (2), Kloc, Łabaj, Chmiel, Worosz (libero II), trenerzy: Patryk Masłowski i Mateusz Hołobut
AZS: Zarewicz, Kiełbasa (c), Pyrak, Fedorek, Rola, Rawski, Fabianowicz (libero I) oraz Sitkowski, Kuschel, Kozłowski, Bożek, Szpyra, trenerzy: Wojciech Bajorek i Gabriel Bobula
sędziowali: Maciej Stankiewicz i Mateusz Górnicki
widzów: 50
foto: Zdzisław Kałamarz