| BALS | Mikołajkowa forma drużyn w II lidze BALS.

BALS

Mikołajkowa forma drużyn w II lidze BALS.

Mikołajkowa forma udzieliła się zespołom rozgrywającym w piątek mecze w II lidze BALS. Emocji było jak na lekarstwo, a i poziom meczów pozostawiał wiele do życzenia. Bezproblemowe zwycięstwo odniósł zespół z Zaborowa. Drobne kłopoty z pokonaniem przeciwników miały ekipy  Volley Wiśniowa i Come On Rzeszów, ale obie ostatecznie odniosły zwycięstwo i powoli wyrastają na faworytów swojej grupy.     W pierwszym piątkowym spotkaniu Zaborovia podejmowała ekipę ze Zgłobnia. Od początku do końca tego […]

Mikołajkowa forma udzieliła się zespołom rozgrywającym w piątek mecze w II lidze BALS. Emocji było jak na lekarstwo, a i poziom meczów pozostawiał wiele do życzenia. Bezproblemowe zwycięstwo odniósł zespół z Zaborowa. Drobne kłopoty z pokonaniem przeciwników miały ekipy  Volley Wiśniowa i Come On Rzeszów, ale obie ostatecznie odniosły zwycięstwo i powoli wyrastają na faworytów swojej grupy.

 

 

W pierwszym piątkowym spotkaniu Zaborovia podejmowała ekipę ze Zgłobnia. Od początku do końca tego pojedynku wyraźną przewagę utrzymywali ci pierwsi, mimo że nie prezentowali nic nadzwyczajnego. Kilka ładnych ataków w pierwszej partii zaprezentował lider ekipy z Zaborowa Konrad Litak i jego zespół zwyciężył do 12. W drugiej odsłonie doszło do prawdziwego pogromu, Zgłobień popełniał sporo błędów, nie mógł poradzić sobie z odbiorem zagrywki, przegrywał już nawet 18:5, a ostatecznie przegrał do 10. Wysoką przewagę Zaborovia utrzymywała także w trzecim secie, na końcu zgubiła kilka punktów w serii, ale i tak pewnie wygrała do 18, a w całym meczu 3:0

PSP PLUS Zgłobień – ZABOROVIA Zaborów 0:3 (12:25, 10:25, 18:25)

MVP: Konrad Litak (ZABOROVIA)

 

Nieco bardziej wyrównane było kolejne spotkanie, choć poziom znów nie zachwycił. W dwóch pierwszych setach faworyzowany zespół z Wiśniowej utrzymywał inicjatywę, choć nie miał łatwo. Rywale mieli problem z odbiorem zagrywki, ale sami też potrafili odpowiedzieć serwisem. Dwie pierwsze odsłony padły łupem Wiśniowej, kolejno do 21 i 17. W trzeciej Motores poderwał się do walki . Liderem tego zespołu był Damian Lubas, który trzymał grę w ataku. To pozwoliło Rzeszowianom zwyciężyć do 23.  Ekipa z Rzeszowa chciała pójść za ciosem i sprawić niespodziankę. Nieźle radziła sobie w IV partii, przez chwilę prowadziła dwoma/ trzema punktami, ale ostatecznie Volley uratował się przed utratą punktów, ważne i trudne piłki kończył Grzegorz Drygaś i jego ekipa triumfowała do 21, a w całym meczu 3:1.

VOLLEY Wiśniowa – MOTORES Rzeszów 3:1 (25:21, 25:17, 23:25, 25:21)

MVP: Grzegorz Drygaś (VOLLEY)

 

Momentami zacięty był też trzeci mecz, natomiast emocje uwidaczniały się tylko w wyniku na tablicy, bowiem na boisku ich nie było, a zespoły grały bardzo piknikowo i popełniały masę błędów. Come On przystąpił do tego pojedynku piątką zawodników i praktycznie bez rozgrzewki. Początkowo wykorzystali to Piwosze i dzięki dobrej grze w polu zagrywki odskoczyli na kilka oczek. Rzeszowianie zdołali jednak odrobić straty i zwyciężyć w końcówce do 24. Role odwróciły się w drugiej partii, wydawało się, że Come On opanował sytuację, ale tak się nie stało, niedokładnie przyjęcie, brak precyzji w rozegraniu przełożył się na bardzo kiepską skuteczność w ataku i w efekcie na porażkę do 20. W kolejnym secie sporą zaliczkę dzięki swojej zagrywce wypracował zawodnik Rzeszowian Jakub Rodzeń i jego ekipa wygrała do 16. Inicjatywę utrzymywała także w czwartym, ale w końcówce po kilku ładnych obronach Piwosze powrócili do gry i doprowadzili do gry na przewagi. W niej Come On miało cztery setbole, ale za każdym razem psuło zagrywki. Dopiero piąty przebity serwis przyniósł efekt, gdyż udało się wyprowadzić kontrę i zakończyć to spotkanie.

COME ON Rzeszów – NAGŁY  ZRYW PIWOSZA Boguchwała 3:1 (26:24, 20:25, 25:16, 30:28)

MVP: Jakub Rodzeń (COME ON)

podobne wpisy