| Otwarte Mistrzostwa Gminy Boguchwała Kobiet dla Natalii Chrzanowskiej i Urszuli Dziadosz.

Otwarte Mistrzostwa Gminy Boguchwała Kobiet dla Natalii Chrzanowskiej i Urszuli Dziadosz.

Już po raz drugi naszemu Stowarzyszeniu udało się zorganizować Otwarte Mistrzostwa Gminy Boguchwała w Siatkówce Plażowej Kobiet. Do tegorocznych zmagań przystąpiło siedem par, prezentujących bardzo wyrównany poziom.  W turnieju sporo było nieprzewidywalnych wyników i niespodziewanych zwrotów akcji. Po emocjonującym finale ze zwycięstwa cieszyły się Natalia Chrzanowska i Urszula Dziadosz, które w tie-breaku pokonały Edytę Janowską i Kingę Grobelny. Na najniższym stopniu podium sensacyjnie stanął najmłodszy w stawce […]

Już po raz drugi naszemu Stowarzyszeniu udało się zorganizować Otwarte Mistrzostwa Gminy Boguchwała w Siatkówce Plażowej Kobiet. Do tegorocznych zmagań przystąpiło siedem par, prezentujących bardzo wyrównany poziom.  W turnieju sporo było nieprzewidywalnych wyników i niespodziewanych zwrotów akcji. Po emocjonującym finale ze zwycięstwa cieszyły się Natalia Chrzanowska i Urszula Dziadosz, które w tie-breaku pokonały Edytę Janowską i Kingę Grobelny. Na najniższym stopniu podium sensacyjnie stanął najmłodszy w stawce duet z Boguchwały- Joanna Kocurek/ Elżbieta Kubicz.

medalistki turnieju

 

  

Rywalizacja toczyła się systemem brazylijskim na osiem zespołów, jeden z nich miał wolny los. W I rundzie po lewej stronie drabinki przypadł on parze Beata Guzy/ Katarzyna Niedziałek. W inauguracyjnym meczu duet Anita Opalińska/ Karolina Pałka dosyć pewnie zwyciężył z Justyną Stachowicz i Karoliną Chmiel. Do gigantycznej sensacji doszło już w drugim pojedynku. Jeden z głównych faworytów turnieju- zespół Natalia Chrzanowska/ Urszula Dziadosz podejmował 18-letnie siatkarki z Boguchwały- Joannę Kocurek i Elżbietę Kubicz. Młode zawodniczki były raczej skazane na pożarcie, ale wcale „pożreć” się nie dały. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, ale skuteczna gra w obronie i pewna zagrywka pozwoliły zwyciężyć duetowi Kocurek/ Kubicz pierwszą partie. W drugiej sensacji nie było, wyraźne zwycięstwo odniosły bardziej doświadczone rywalki.  Młoda para z Boguchwały nie zamierzała jednak rezygnować, w tie-breaku znów zagrała znakomicie i nieprzypadkowo wygrała 11:6, odnosząc tym samym sensacyjne zwycięstwo. Najładniejszym meczem tej rundy był ostatni pojedynek, w którym spotkały się pary Niedbała/ Koc i Janowska/ Grobelny. Dwie pierwsze partie to nieustanna walka punkt za punkt, a o wszystkim decydowały końcówki.  Ostatecznie doszło do trzeciego seta, w którym już wyraźnie lepsze okazały się Edyta Janowska i Kinga Grobelny.  Zwyciężczynie pierwszych meczy spotkały się w II rundzie lewej strony drabinki turniejowej.  Bardzo wyrównane było starcie par Guzy/ Niedziałek i Opalińska/ Pałka. Ten drugi duet dwukrotnie odrabiał kilkupunktową stratę i doprowadzał do stanu 13:14, ale przeciwniczki  dwa razy poprosiły w tym momencie o czas i w kolejnych akcjach skończyły obie partie, awansując tym samym do półfinału. Do kolejnej sensacji doszło w drugim ćwierćfinale.  Wydawało się, że para Kocurek/ Kubicz poprzestanie na jednej niespodziance i tym razem uzna wyższość przeciwniczek. O kapitalnej dyspozycji młodego zespołu przekonały się jednak także Kinga Grobelny i Edyta Janowska. Boguchwalanki cały czas dobrze serwowały, były bardzo zgrane i skutecznie się broniły. Ku zdziwieniu wszystkich, Joanna Kocurek i Elżbieta Kubicz zwyciężyły w trzecim secie i to one awansowały do półfinału. W tym momencie rywalizacja przeniosła się na druga stronę drabinki. Tutaj w pojedynku o życie zmierzyły się drużyny, które przed turniejem wydawały się być głównymi faworytami. Przegrany  odpadał, zatem walka była wprost dramatyczna. W pierwszym secie dobrze zagrał duet Chrzanowska/ Dziadosz, który zwyciężył do 8. W drugim ekipa te również wysoko prowadziła, ale dzięki świetnej zagrywce Koc i Niedbała odwróciły losy rywalizacji i po kapitalnej walce zwyciężyły 20:18. Wydawało się, że siatkarki z Mielca pójdą za ciosem, bo w tie-breaku prowadziły już 6:3. Wtedy nastąpił jednak kolejny zwrot akcji, zagrywką popracowała Natalia Chrzanowska i to ona wspólnie z partnerką wygrała 11:9 i pozostała w turnieju. Para Janowska/ Grobelny, mimo sensacyjnej porażki nadal miała spore szanse na awans do półfinału, ale przekonała się, że po prawej stronie drabinki też nie ma słabych ekip. W pojedynku z Justyną Stachowicz i Karoliną Chmiel łatwo poszło im tylko w pierwszej partii, wygranej do 7. W drugiej ambitnie i walecznie grające przeciwniczki wniosły się na wyżyny i po sprytnych, skutecznych zagraniach odskoczyły w końcówce, wygrywając do 9. W decydującym secie do połowy trwała wyrównana walka, ale potem skuteczne ataki Kingi Grobelny dały tej parze awans do półfinału. Chrzanowska i Dziadosz znów musiały grać o pozostanie w turnieju, ale tym razem poszło im nieco łatwiej. Duet ten z meczu na mecz zdecydowanie się rozgrywał, w pojedynku z Opalińską i Pałką kilka efektownych ataków zaprezentowała Urszula Dziadosz, to wystarczyło, aby pewnie zwyciężyć do 9 i 11. Emocje rosły, bo rywalizacja toczyła się już w „strefie medalowej”. Pierwszy półfinał rozegrały dwa dobrze znające się duety- Janowska/ Grobelny i Guzy/ Niedziałek. Ten drugi zespół musiał się przedzierać przez prawą stronę drabinki, bo wcześniej poniósł jedną porażkę, za to rywalki miały wolny los i do awansu do półfinału potrzebowały zaledwie jednego meczu. Czynnik zmęczenia nie miał jednak wpływu na grę, bo Janowska i Grobelny, mimo iż miały o dwa mecze więcej w nogach, zagrały swój najlepszy mecz w tym turnieju i bez większych kłopotów pokonały rywalki, a kilkoma skutecznymi blokami wyróżniła się Kinga Grobelny.  W drugim półfinale mieliśmy małe deja vu. Kocurek i Kubicz znów rywalizowały z Chrzanowską i Dziadosz.  Kolejna sensacja? Nie tym razem. W decydujących meczach doświadczenie wzięło górę,  Natalia Chrzanowska i Urszula Dziadosz wygrały dwukrotnie do 7 i mimo początkowych kłopotów awansowały do finału. Mecz o III miejsce się nie odbył, gdyż obowiązki służbowe zmusiły parę Guzy/ Niedziałek do wycofania się z zawodów. Młodziutki duet Joanna Kocurek/ Elżbieta Kubicz mógł się zatem cieszyć z sensacyjnego, aczkolwiek na pewno zasłużonego trzeciego miejsca. W finale zagrano już do 21 punktów i chyba nikt nie żałował, bo spotkanie mogło się podobać, choć zmęczenie dawało się we znaki i przekładało na ilość zepsutych serwisów. W pierwszej partii kilkoma punktami prowadziły Chrzanowska i Dziadosz, ale rywalki odrobiły część strat. Doszło do ciekawej końcówki, w której jednak prowadzący od początku duet się obronił. W drugiej partii sytuacja się zmieniła, po niemrawym początku do walki przystąpiły Janowska i Grobelny. Świetne obrony tej pierwszej, kolejna seria bloków tej drugiej i set zakończył się rezultatem 21:15 dla tej pary. Decydujący miał być tie-break, do połowy trwała bardzo zacięta walka, trudno było przewidzieć jak potoczą się losy rywalizacji. W pewnym momencie duetowi Janowska/ Grobelny dało się już we znaki zmęczenie, co błyskawicznie wykorzystały doświadczone rywalki. Skuteczna zagrywka, pewna gra na kontrach i wygrana 15 do 9. Urszula Dziadosz przed rokiem była w tym turnieju druga, tym razem zmieniła partnerkę i wskoczyła na najwyższy stopień podium. Poziom zawodów może nie był najwyższy, ale było na co popatrzeć, bo emocji i ambitnej walki z pewnością nie brakowało. W ten sposób zakończyliśmy już sezon plażowy w naszym Stowarzyszeniu, czas powoli przenosić się na hale. W lecie  zorganizowaliśmy trzy turnieje siatkówki plażowej, w których rywalizowało łącznie blisko 50 par, a dodatkowo także turniej trójek. 

 

Zdjęcia z turnieju dostępne TUTAJ