Chwilę nam zeszło z tym podsumowaniem, ale nadszedł ten czas, gdy w kilku słowach wspomnimy zakończony niedawno sezon 2019/2020 w wykonaniu drużyn siatkarskich SST Lubcza. A jest co wspominać, mimo że nie był on może tak udany jak ten wcześniejszy. Tym razem udało się zdobyć nie trzy, a jeden medal.

Mimo tego trzeba przyznać, że za nami bardzo emocjonujące 6 miesięcy. Po raz kolejny w rozgrywkach na szczeblu wojewódzkim wzięło udział trzy nasze drużyny- dwie męskie i jedna żeńska. Od października do kwietnia rozegraliśmy dokładnie 40 spotkań. Wiele z nich dostarczyło niezapomnianych emocji .

Nasze Panie rywalizowały w rozgrywkach Podkarpackiej 1. Ligi Kobiet. Trzon zespołu z poprzedniego sezonu został zachowany, a w szeregach Lubczy pojawiło się kilka młodych zawodniczek. Początek sezonu, a w zasadzie cała pierwsza runda, była bardzo trudna dla siatkarek z Racławówki. Zaczęło się od zwycięstwa nad AZSem Rzeszów, które napawało optymizmem. Później nie było już tak dobrze. W trzech kolejnych meczach Lubcza nie wywalczyła choćby punktu. Momentami gra zespołu wyglądała całkiem dobrze, ale zazwyczaj przegrane końcówki odbierały pewność siebie. Dopiero w ostatnim meczu rundy zespołowi udało się przełamać i wygrać w Radymnie. Później nastąpił przełom i zespół z Racławówki zaczął grać o wiele lepiej. Momentem zwrotnym było spotkanie z Marbą Sędziszów Młp. rozgrywane w Kielanówce. Po szalonej walce Lubcza zdołała wygrać za trzy punkty i zyskała dużą pewność siebie. Pewnie i w dobrym stylu wygrała trzy z pozostałych czterech spotkań. W rundzie rewanżowej uległa tylko drugiej drużynie San Pajdy Jarosław. Co ciekawe, był to chyba najlepszy mecz sezonu w wykonaniu naszego zespołu. Lubcza grała z faworytem, jak równy z równym, a po przeciwnej stronie nie brakowało zawodniczek ogranych na I-ligowych parkietach. Część z nich miesiąc później wystąpiła w turnieju finałowym Pucharu Polski. Ekipa z Racławówki nie zdobyła wtedy nawet punktu, ale mogła być zadowolona ze swojej postawy. Ostatecznie sezon zakończyła na czwartym miejscu. Brązowy medal przegrała gorszym bilansem setów. Bagaż cennych doświadczeń ma zaprocentować w przyszłości.

W minionym sezonie drużyna siatkarek Lubczy wystąpiła w składzie: Natalia Baran (kapitan), Weronika Mikulska, Sylwia Pacak, Martyna Wasilewska, Gabriela Strączek, Justyna Kosiba, Aleksandra Barańska, Magdalena Maciej, Monika Piróg, Klaudia Cisek, Magdalena Smotryś, Julia Misiołek, Katarzyna Niedziałek, Aleksandra Kalandyk, Małgorzata Flaga, Paulina Mędrygał, Anna Stępień, Mariola Ciepielowska, Karolina Florczak, Trener: Maciej Dziedzic

W sezon Podkarpackiej 1. Ligi Mężczyzn nasi siatkarze tradycyjnie ruszali z dużymi ambicjami. Tegoroczne rozgrywki były jednak bardzo trudne, a liga wyjątkowo się wyrównała. Nasz zespół bardzo nierówno grał na początku rozgrywek. Szybko przytrafiły mu się trzy porażki, podczas których nie udało się wywalczyć choćby punktu. Zespołowi nie brakowało woli walki, ale regularności, a przede wszystkim pewności siebie w kluczowych momentach poszczególnych setów. Później zespół trenera Marka Samolewicza musiał odrabiać straty w tabeli. Szło mu całkiem dobrze, a dłuższa seria meczów bez straconego seta wywindowała Lubczę na trzecie miejsce. Kluczowy dla losów rywalizacji był początek roku. Niestety siatkarze z Racławówki nie urwali punktów prowadzącym w rozgrywkach drużynom Prosportu Czudec i AKS Rzeszów. Do końca Lubcza nie mogła już sobie pozwolić na pomyłkę. Przetrwała trudne mecze w Adamówce i Rakszawie, ale w końcu potknęła się w Dębicy. Przegrała na przewagi końcówki trzech setów i praktycznie straciła szanse na medal. Do końca pozostały dwa mecze, nasi gracze zrobili swoje, ale ostatecznie zajęli w rozgrywkach 5. miejsce. Każdy z zawodników liczył na więcej i z pewnością będzie chciał wyciągnąć wnioski z tej lekcji.

A Lubczę reprezentowali w tym sezonie: Patryk Masłowski (kapitan), Grzegorz Kawa, Maciej Dziedzic, Szymon Mędrygał, Dominik Bożek, Mateusz Hołobut, Dawid Woźniak, Przemysław Fedko, Dominik Worosz, Szymon Wąsowicz, Radosław Kielar, Grzegorz Kasprzyk, Stanisław Kuśnierz, Mateusz Kieś, Mateusz Bryliński, Karol Strączek, Tomasz Włodyga, Jakub Kłeczek, Trener: Marek Samolewicz.

Na szczęście Lubcza nie zakończyła tego sezonu bez medalu. Brązowe krążki za udział w rozgrywkach Podkarpackiej 2. Ligi Mężczyzn trafiły w ręce naszej drugiej męskiej drużyny. W całym sezonie ekipa prowadzona przez trenera Mateusza Hołobuta wygrała 9 z 12 spotkań i przynajmniej raz pokonała każdego z rywali. Lubcza II stoczyła wiele emocjonujących pojedynków. Nie zabrakło dramatycznych „pięciosetówek”, jak choćby ta w Pruchniku, gdzie nasz zespół odwrócił rywalizację od stanu 1:2 i 19:22, ostatecznie wygrywając w tie-breaku. Gracze z Racławówki w całym sezonie byli mocno zmobilizowani i skoncentrowani. Gdy była możliwość, wygrywali pewnie i zdecydowanie, gdy trzeba było się „bić” z rywalem, zazwyczaj też dawali radę. Zwieńczeniem sezonu było ostatnie starcie z późniejszym mistrzem TSV Sanok. Lubcza miała już pewne trzecie miejsce, ale postawiła faworytowi bardzo trudne warunki. Ostatecznie wygrała 3:2, a rywale zagwarantowali sobie złoto. Nasza drużyna po raz drugi z rzędu zajęła trzecie miejsce w rozgrywkach.

Brązowe krążki wywalczyli: Maciej Dziedzic (kapitan), Marcin Kozioł, Jarosław Wnęk, Karol Kuśnierz, Szymon Mędrygał, Bartłomiej Kloc, Mateusz Tkaczyk, Karol Strączek, Mateusz Kieś, Tomasz Żuczek, Stanisław Kuśnierz, Konrad Witek, Dominik Worosz, Tomasz Pająk, Wiktor Krupa, Tomasz Chmiel, Adrian Krawczyk, Piotr Rutkowski, Adrian Grobelny, Trener: Mateusz Hołobut.

Cieszymy się, że po raz kolejny nasze drużyny stanowiły jedną, wielką siatkarską rodzinę i wzajemnie się wspierały. Z wielką przyjemnością oglądaliśmy duże zaangażowanie poszczególnych zawodników i oddanie dla klubowych barw.

W zakończonym sezonie nasze trzy drużyny reprezentowało łącznie blisko 50 zawodników i zawodniczek. Bardzo serdecznie dziękujemy im za walkę, za poświęcony czas, za pozostawione serce i zdrowie, za chwile emocji i radości, których byliśmy świadkami.

Ukłony kierujemy również do naszych sponsorów, bez których udział w rozgrywkach był by niemożliwy. A wspierali nas Gmina Boguchwała, Kescar Auto Serwis, Mark Bud Marek Chromik, Osteon – Fizjoterapia Grzegorz Gamracki, cars4youcustom.com, oaz nasz partner techniczny Cutline Wear Factory

Olbrzymie podziękowania kierujemy także do naszych niezawodnych kibiców. Dziękujemy za Wasze wsparcie! Do zobaczenia!