| BALS | Przebudzenie Iskry w starciu z Union Jackiem. Coraz ciekawiej w I lidze.

BALS

Przebudzenie Iskry w starciu z Union Jackiem. Coraz ciekawiej w I lidze.

Sporą niespodziankę sprawili w piątek siatkarze Iskry. Bieżący sezon rozpoczął się dla nich nie najlepiej i przegrana z faworyzowanym Union Jackiem definitywnie przekreśliła by ich szanse na awans do finałowej czwórki. Zespół ten zagrał jednak znakomite zawody i pokonał doświadczonego rywala w trzech setach. Niezłą formę potwierdził Pebis, który tym razem za trzy punkty ograł Lubczę. W drugiej lidze nie zwalnia Volley Club Wola Zgłobieńska, który pokonał Opteam Strzyżów. […]

Sporą niespodziankę sprawili w piątek siatkarze Iskry. Bieżący sezon rozpoczął się dla nich nie najlepiej i przegrana z faworyzowanym Union Jackiem definitywnie przekreśliła by ich szanse na awans do finałowej czwórki. Zespół ten zagrał jednak znakomite zawody i pokonał doświadczonego rywala w trzech setach. Niezłą formę potwierdził Pebis, który tym razem za trzy punkty ograł Lubczę. W drugiej lidze nie zwalnia Volley Club Wola Zgłobieńska, który pokonał Opteam Strzyżów. Kolejne zwycięstwo odnieśli młodzi siatkarze Salosu oraz Come On, a z trzech oczek cieszył się także Prohurt.

 

 

Hitem kolejki był pojedynek Union Jacka i Iskry. Ci drudzy ponieśli w tym sezonie już dwie porażki i ewentualna trzecia praktycznie przekreślała ich szanse na wejście do finałowej czwórki. Dla tego też Iskra rozpoczęła bardzo zmotywowana i osiągnęła skromną zaliczkę. Spotkanie mogło się podobać, było kilka ładnych wymian. Union Jack grał spokojnie i próbował gonić wynik, ale dwa oczka przewagi do końca pozostały po stronie Iskry. Pierwsze piłki drugiej odsłony padły łupem Union Jacka, ale Iskra szybko odpowiedziała skuteczną zagrywką, grała równo w ataku i odskoczyła na kilka punktów. Efektownie ze środka atakował Kulasa i jego zespół zwyciężył pewnie, do 18.  Prowadzący w tym meczu zespół dobrze zainaugurował także trzecią odsłonę i prowadził 5:1. Skuteczna gra Jacka Podpory przywróciła Union Jack do walki, doświadczeni gracze próbowali gonić rywala, ale Iskra miała swój dzień, skutecznie zagrała w końcówce i zwyciężyła 25:21. Dzięki temu niespodziewanemu zwycięstwu ekipa ta powróciła do walki o czołowe lokaty.

UNION JACK Rzeszów – ISKRA Rzeszów 0:3 (23:25, 18:25, 21:25)

MVP: Jakub Kulasa (ISKRA)

 

Pojedynek Pebisu z Lubczą stał na nieco niższym poziomie, a zespoły nie ustrzegły się błędów. Początek pierwszej partii był jednak bardzo zacięty. Po krótkim okresie wyrównanej walki Pebis odskoczył na kilka oczek, a skutecznie atakował Mateusz Bieńkowski. To pozwoliło Rzeszowianom zwyciężyć do 18. W drugiej partii role się odwróciły, od początku inicjatywę przejęła Lubcza, a przysłowiową „różnicę” robiła dobrą grą w bloku. Zespół z Racławówki kontrolował przebieg seta i zwyciężył do 20. Kluczowy dla losów rywalizacji był set trzeci, kibice mogli obejrzeć wiele ciekawych wymian. Lubcza goniła wynik i doprowadziła do stanu po 20, jednak więcej zimnej głowy w końcówce zachowali Rzeszowianie i to oni wygrali do 23, a trudną zagrywką popisał się Piotr Depa. Tempo meczu spadło w czwartym secie, Pebis popełniał mniej błędów od rywala i kontrolował grę, ostatecznie zwyciężając do 19 i w całym spotkaniu 3:1.

PEBIS Rzeszów – LUBCZA Racławówka 3:1 (25:18, 20:25, 25:23, 25:19)

MVP: Mateusz Bieńkowski (PEBIS)

 

 

Rywalizację w Racławówce uzupełnił pojedynek II ligi, w którym spotkały się zespoły Salosu i Megamixu. Ekipa z Racławówki zaczęła grać w pięcioosobowym składzie, a mimo to w pierwszym secie osiągnęła wyraźną przewagę, dzięki dobrej postawie w ataku. Efektownie akcje wykańczał Tomasz Chmiel i jego zespół wygrał do 22. W drugim secie Salos poprawił zagrywkę, z którą nie radzili sobie zawodnicy Megamixu. Rzeszowianie dołączyli jeszcze skuteczną grę blokiem i to pozwoliło im zwyciężyć 25:22. Trzecia odsłona przebiegała pod dyktando Salosu, który osiągnął pokaźną zaliczkę. Liderem tego zespołu był Dominik Sobota, który popisywał się skutecznymi atakami. Pod koniec seta Racławówka odrobiła kilka oczek, ale ostatecznie przegrała do 20. Czwarty set był najciekawszy w tym spotkaniu. Przez większość tej partii trwała zacięta i wyrównana walka. Megamix poprawił zagrywkę, a kibice obejrzeli kilka ciekawych wymian. W końcówce zespół z Racławówki popełnił jednak kilka błędów i przegrał do 19, a w całym meczu 1 do 3.

SALOS DON BOSCO Rzeszów – MEGAMIX Racławówka 3:1 (22:25, 25:22, 25:20, 25:19)

MVP: Dominik Sobota

 

Rywalizacja w Nosówce rozpoczęła się od pojedynku Volley Club z Opteamem.  Zespół z Woli Zgłobieńskiej lepiej rozpoczął to spotkanie, dobrze grał w polu zagrywki i szybko odskoczył na kilka oczek. Przez długi okres Strzyżowianie nawiązywali walkę, jednak brakowało im precyzji i skuteczności w ataku. Volley Club wykorzystał kontry i zwyciężył do 18. Drugi set kompletnie nie wyszedł Opteamowi. Ekipa ta popełniała masę prostych błędów, przydarzyło się jej wiele nieporozumień.  Przeciwnicy szybko osiągnęli wysokie prowadzenie, potem stracili kilka oczek, ale ostatecznie i tak zwyciężyli pewnie, do 18. W trzeciej partii Opteam znacząco poprawił swoją grę i po krótkim okresie wyrównanej walki, odskoczył na kilka punktów. Pierwszą piłkę setową Strzyżowianie mieli przy stanie 24:19, ale uderzyli z przechodzącej piłki w aut. Później na zagrywkę powędrował lider Volley Clubu Alek Partyka i silnymi serwisami zdobył trzy oczka dla swojej ekipy. Co więcej, gracze z Woli Zgłobieńskiej mieli kontrę na po 24, ale pomylili się w ataku i przegrali 25:23. W czwartej odsłonie Volley Club szybko odskoczył na kilka punktów, cały czas bardzo dobrze atakował Partyka i to on poprowadził swoją ekipę do wygranej 25:19 i w całym meczu 3:1.

VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska – OPTEAM Strzyżów 3:1 (25:18, 25:18, 23:25, 25:19)

MVP: Alek Partyka (VOLLEY CLUB)

 

Chwilę później po przeciwnych stronach siatki stanęli zawodnicy Prohurtu Strażów i Masters Teamu Rzeszów. Był to pojedynek walki, jednak nie stał na najwyższym poziomie. Pierwszy set od początku przebiegał pod dyktando Masters Teamu, który zdecydowanie lepiej zagrywał. Rywale nie ustrzegli się kilku pomyłek w ataku i przegrali do 20. Role jednak bardzo szybko się odwróciły. W drugiej odsłonie  znaczną przewagę w polu serwisowym mieli gracze ze Strażowa. Dobrymi serwisami pokaźną przewagę wypracował Jakub Bandelak i Prohurt kontrolował przebieg gry, a ostatecznie zwyciężył do 17. Trochę więcej emocji było w kolejnym secie, bo Masters Team poprawił przyjęcie i nawiązywał bardziej wyrównaną walkę. Końcówkę znacznie lepiej rozegrał zespół ze Strażowa i to on objął prowadzenie w meczu.  Prohurt nie wypuścił już tego spotkania z rąk, w IV secie miał wyraźną przewagę, kilka efektownych ataków zaprezentował Tobiasz Kogut, a zaporę nie do przejścia w bloku stanowił Łukasz Cach.

MASTERS TEAM Rzeszów – PROHURT Strażów 1:3 (25:20, 17:25, 20:25, 15:25)

MVP: Łukasz Cach (PROHURT)

 

Przedziwny przebieg miało ostatnie spotkanie tego wieczoru. Come On już tradycyjnie miał problemy ze składem,  ale radził sobie całkiem nieźle.   Wyrównany był tylko początek I seta, a Trzciana zaprezentowała kilka efektownych ataków i wydawało się, że będzie dominować. Stało się jednak inaczej, Come On świetnie grało w zagrywce, a w ataku nie mylił się jego etatowy lider Karol Skuba. Rzeszowianie osiągnęli pokaźną przewagę i wygrali do 17. W secie drugim sytuacja uległa diametralnej zmianie. Trzciana bardzo dobrze zagrywała i pewnie atakowała, co pozwoliło im wygrać do 12. Siatkarska sinusoida trwała w najlepsze, w III partii Come On zdemolowało rywala. W zasadzie dokonał tego w pojedynkę Karol Skuba,  który pewnie atakował, świetnie bronił i zagrywał. W polu serwisowym pozostawał przez prawie 10 zagrywek, posyłał silne i regularne zagrywki. Dzięki temu Rzeszowianie objęli prowadzenie 21:8. Później siedem oczek z rzędu zdobyła ekipa z Trzciany, ale zakończyła swój dorobek w tym secie na 15 punktach. Ekipa ta ponownie odbudowała się w czwartej partii i dzięki skutecznej grze w ataku wygrała do 20. W tie breaku od początku dominowali zawodnicy z Rzeszowa, prowadzili 9:5, a skuteczne ataki Skuby i Milanowskiego pozwoliły im wygrać do 12.

 Trzciana PUNCHER – COME ON Rzeszów 2:3 (17:25, 25:12, 15:25, 25:20, 12:15)

MVP: Karol Skuba (COME ON)

 

Aktualne tabele III ligi

podobne wpisy