| BALS | Strumyk Wola Zgłobieńska po raz trzeci z rzędu zwyciężył I Ligę BALS!

BALS

Strumyk Wola Zgłobieńska po raz trzeci z rzędu zwyciężył I Ligę BALS!

 Przedostatnia kolejka fazy finałowej I ligi BALS przyniosła kluczowe rozstrzygnięcie w sezonie 2014/15. Poznaliśmy nowego mistrza ligi. Określenie „nowy” nie jest jednak właściwe, gdyż po raz trzeci z rzędu,  a piąty w historii zwycięzcą został Strumyk Wola Zgłobieńska. W decydującym o losach mistrzostwa starciu, zespół ten zaskakująco wysoko pokonał Izol-Mont. Rzeszowianie w żadnym z trzech setów nie ugrali nawet 20 punktów! Bardzo duże emocji było za to w pojedynku Union […]

 Przedostatnia kolejka fazy finałowej I ligi BALS przyniosła kluczowe rozstrzygnięcie w sezonie 2014/15. Poznaliśmy nowego mistrza ligi. Określenie „nowy” nie jest jednak właściwe, gdyż po raz trzeci z rzędu,  a piąty w historii zwycięzcą został Strumyk Wola Zgłobieńska. W decydującym o losach mistrzostwa starciu, zespół ten zaskakująco wysoko pokonał Izol-Mont. Rzeszowianie w żadnym z trzech setów nie ugrali nawet 20 punktów! Bardzo duże emocji było za to w pojedynku Union Jacka z Uniwersytetem.  Zwyciężyli je ci pierwsi i zwiększyli swoje szanse na podium, ale o podziale pozostałych dwóch miejsc zdecyduje ostatnia kolejka. Blisko gry w barażach o awans do I ligi jest zespół z Wiśniowej, który ograł 3:1 Babicę i ma spore szanse, aby zająć drugie miejsce w II lidze.

mecz Strumyk – Izol-Mont, atakuje Tomasz Łuszczki 

 

 

 Najważniejszy mecz dnia rozegrany został na samym końcu. Strumyk wiedział, że ewentualne zwycięstwo za trzy punkty da mu już dziś mistrzowski tytuł. Do tego starcia ponownie przystąpił jednak bez swojego lidera Michała Pomianka, który leczy kontuzję ręki.  Swoją szansę miał też Izol-Mont, bo zwyciężając za trzy punkty objął by fotel lidera i miał spore szanse na jego utrzymanie po ostatniej kolejce. Zespół z Rzeszowa nie wytrzymał jednak presji. W niczym nie przypominał drużyny, która przed świętami ograła w pięknym stylu Union Jacka. Izol-Mont psuł wiele serwisów, popełniał  błędy w ataku. Strumyk odrzucił przeciwników od siatki, rezygnując z  zagrywki z wyskoku, a posyłając na drugą stronę floty. To ustawiało grę, w ataku drużyna z Woli Zgłobieńskiej nie miała żadnych problemów, grała bardzo równo i pewnie. W pierwszej partii atak opierał się na Dominiku Woroszu i Tomku Włodydze. W kolejnych częściach efektownymi atakami popisywał się Kamil Koniuszewski. Rzeszowski zespół lepiej zagrał tylko na początku trzeciego seta. Do stanu 12:11 Izol-Mont ciągle prowadził, zaczynał grać lepiej. Strumyk złamał  jednak rywala. Świetną formę z ostatnich tygodni potwierdził Staszek Kuśnierz, który znów „zamurował” siatkę, popisując się dwucyfrową liczbą bloków. Swój punkt zdobył nawet libero Jakub Kłeczek, a mecz atakiem z przechodzącej piłki zakończył Tomasz Żuczek.  W efekcie obrońcy tytułu wygrali 3:0 i mogli cieszyć się z trzeciego z rzędu, a piątego w historii zwycięstwa w rozgrywkach Boguchwalskiej Amatorskiej Ligi Siatkówki!

IZOL-MONT Rzeszów – STRUMYK Wola Zgłobieńska 0:3 (15-25, 18-25, 16-25)

MVP: Staszek Kuśnierz (STRUMYK)

 

jeden z licznych bloków MVP meczu Staszka Kuśnierza 

 

Ciekawą walkę o medale stoczył drużyny Uniwersytetu i Union Jacka. Do składu tej drugiej ekipy powrócił po dłuższej przerwie Jacek Podpora. Wydawało się zatem, że drugi zespół fazy zasadniczej będzie faworytem.  Pierwszy set przebiegał jednak bardzo emocjonująco, a Akademicy wcale nie chcieli odpuścić. Do stanu po 17 trwała walka punkt za punkt. Mecz obfitował w wiele długich wymian i kapitalnych obron, z pewnością był dobrą wizytówką rozgrywek.  Od wspomnianego stanu, na krótką chwilę odskoczył Union Jack, ale przeciwnicy znakomicie rozegrali końcówkę, zagrali  skutecznie w ataku i zwyciężyli 25:22. W drugiej partii nieznaczną przewagę miał Union Jack, a świetne zawody rozgrywał Mateusz Świstara. Ekipa ta wygrała do 20 i prowadziła także na początku następnego seta. Później jednak Akademicy zaczęli odrabiać straty, dobrymi blokami popisywał się Dmytro Kachmarchyk. Doszło do nerwowej końcówki, w której więcej  zimnej krwi zachowali gracze Uniwersytetu. Union Jackowi zaczęła grozić utrata miejsca na podium. Doświadczona ekipa poderwała się zatem do walki. Wygrała zarówno czwartego jak i piątego seta. Wspomnianego już Świstarę skuteczną grą wsparli Łukowicz i Podpora. Teraz Union Jack jest bliski zajęcia miejsca na podium, ale Uniwersytet także ma jeszcze swoją szansę. W ostatniej kolejce musi jednak pokonać Izol-Mont.

UNIWERSYTET Rzeszowski – UNION JACK Rzeszów 2:3 (25-22, 20-25, 25-23, 21-25, 13-15)

MVP: Mateusz Świstara (UNION JACK)

 

 

Stawkę piątkowych meczów uzupełnił pojedynek Babicy i  Wiśniowej. Zwycięstwo bardzo przybliżało tą drugą ekipę do zajęcia co najmniej drugiego miejsca i tym samym dalszej walki o I ligę w barażu z Royalami. Presja nieco przygniotła Wiśniową, która w pierwszym secie grała bardzo słabo. Źle przyjmowała, w dodatku nie potrafiła tego naprawić i raz po raz niemal za darmo oddawała punkty. Grę Maratonu skutecznie „ciągnął” lewoskrzydłowy Michał Szurlej i jego drużyna wygrała 25:23. Trzy kolejne sety zostały zdominowane przez faworyzowany zespół Wiśniowej. Babica wyrównaną walkę nawiązywała tylko w początkach partii, później Wiśniowa odskakiwała, dobrze prezentowała się w polu serwisowym, a w ataku skuteczni byli Karol Włodyka i Jakub Drygaś. Ich ekipa wygrywała kolejno do 18, 21 i 21. Dzięki tym punktom, Wiśniowa jest już bliska zajęcia drugiego miejsca. O wszystkim zdecyduje ostatni mecz Volley Teamu z Opteamem. W przypadku ugrania przez Rzeszowian choćby jednego punktu, zostaną oni zwycięzcą ligi, a Wiśniowa zajmie drugą lokatę. Inaczej może być jeśli Strzyżowianie zwyciężą za trzy oczka. Wówczas wszystkie drużyny będą mieć po 6 pkt i o kolejności zdecyduje ratio setów.

MARATON Babica – Wiśniowa 1:3 (25-23, 18-25, 21-25, 21-25)

MVP: Karol Włodyka (Wiśniowa)

 

podobne wpisy