A jednak! Przed tygodniem gracze Union Jack’a przegrali pierwszy mecz w tym sezonie i wydawało się, że mogą stracić mistrzowski tytuł. Wczoraj byli jednak w znakomitych nastrojach, bo w imponującym stylu rozprawili się z Galaktycznymi, zaś Iskra po dramatycznym starciu pokonała Partluk 3:2. Ci drudzy po raz kolejny na ostatniej prostej, o kilka piłek przegrali szansę na najwyższy stopień podium. Broniąca tytułu Iskra ostatecznie zakończyła zmagania na trzecim miejscu. Z ligą pożegnał się Verdon Rzeszów, którego nie uratował nawet zdobyty w piątkowym pojedynku z Sędziami punkt. O ligowy byt w barażach będą musieli walczyć zawodnicy Galaktycznych.

Piątkowy wieczór rozpoczął się jeszcze dosyć spokojnie, bo starcie Verdonu z Sędziami nie było emocjonujące, mimo iż ten pierwszy zespół walczył o utrzymanie. W pierwszej partii gracze Verdonu lepiej zagrywali i osiągnęli wysokie prowadzenie. Sędziowie mieli spore kłopoty z przyjęciem, ale w końcówce zniwelowali część strat, ostatecznie przegrywając do 22. W dwóch kolejnych odsłonach Sędziowie spisywali się lepiej i dominowali na parkiecie. Grę bardzo dobrze prowadziła rozgrywająca Małgorzata Lic, a jej ekipa triumfowała kolejno do 18 i 23. Wydawało się, że Sędziowie zwyciężą za trzy oczka, bo skromną zaliczkę utrzymywali także w czwartej partii. W samej końcówce Verdon poderwał się jednak do walk i dość nieoczekiwanie odwrócili losy seta, doprowadzając do tie-breaka. Decydująca odsłona była dosyć zacięta, ale kluczowe akcje lepiej rozegrali Sędziowie i triumfowali do 11. Stało się jasne, że Verdon nie będzie już w stanie wyskoczyć z ostatniego miejsca w tabeli i po sezonie pożegna się z rozgrywkami.

Sędziowie PWZPS – VERDON Rzeszów 3:2 (22-25, 25-18, 25-23, 23-25, 15-11)

MVP: Małgorzata Lic (Sędziowie PWZPS)

Chwilę później emocje sięgnęły zenitu, bo starcie Iskry z Partlukiem decydowało o mistrzowskim tytule. Partluk przed ostatnią kolejką był liderem tabeli i miał wszystkie argumenty w swoich rękach. Aby przypieczętować upragniony triumf musiał po prostu wygrać, niezależnie w jakich rozmiarach. Rzeszowianie zaczęli dobrze i grali pewnie w ataku, zaś Iskra prezentowała się bardzo nerwowo, miała kłopoty z przyjęciem i przegrywała już siedmioma oczkami. Z czasem mecz bardzo się wyrównał, a kibice obejrzeli kilka dramatycznych wymian. Iskra odrobiła całość strat i doszło do końcówki granej na przewagi. Skuteczne akcje Koniuszewskiego sprawiły, że Partluk zdołał ostatecznie obronić zaliczkę i zwyciężyć 26:24. W dwóch kolejnych setach dużo lepiej grało się Iskrze, za to rywale zgaśli i zaczęli prezentować się coraz bardziej „elektrycznie”. Skuteczna gra Curzytka i Adamczyka, którzy radzili sobie nawet z trudnych piłek, sprawiła, że obrońcy mistrzowskiego tytułu wygrywali kolejno do 21  i 15. Byli tym samym na dobrej drodze do zwycięstwa za trzy punkty, które zapewniało by im co najmniej drugie miejsce na koniec sezonu. Czwarta odsłona początkowo była bardzo zacięta, ale z czasem rywali przełamał Partluk. Powrócił do dobrej gry w polu serwisowym i w środkowej fazie seta odskoczył na 16:11. To wystarczyło aby kontrolować końcówkę i doprowadzić do tie-breaka. Ten krótki set miał rozstrzygać o losach mistrzostwa po całym sezonie twardej walki. W pierwszych akcjach zespoły grały punkt za punkt. W końcu Iskra wygrała długą i pasjonującą wymianę, dzięki czemu na zmianę stron schodziła z prowadzeniem 8:6. W tym spotkaniu bardzo dużą rolę odgrywała głowa. Uzyskana zaliczka uskrzydliła ekipę Iskry, w ataku nie pomylił się Dariusz Curzytek i przy stanie 14:10 jego zespół miał pierwszego meczbola, a  chwilę później zakończył to spotkanie. Iskra była pewna, że zakończy sezon na trzecim miejscu. Partluk po raz kolejny zawiódł w najważniejszym meczu, choć tym razem był już naprawdę blisko i do końcowego triumfu zabrakło kilku piłek.

ICF KARTING ISKRA Rzeszów – PARTLUK Rzeszów 3:2 (24-26, 25-21, 25-15, 22-25, 15-11)

MVP: Dariusz Curzytek (ICF KARTING ISKRA)

Sytuację Partluka mogli uratować Galaktyczni, którzy chwilę później rywalizowali z Union Jack-iem. Mieli o co grać, bo ewentualna sensacyjna wygrana pozwoliła by im uniknąć baraży. Przeciwnicy nie pozostawili jednak złudzeń. Po doświadczonych graczach Union Jack’a nie było widać żadnej presji. Od samego początku spisywali się oni bardzo pewnie i swobodnie. W pierwszej partii prowadzili już nawet 16:4, a ostatecznie wygrali do 11. W dwóch kolejnych setach Galaktyczni również nie podjęli walki i przegrywali w podobnych rozmiarach. Grę Union Jack’a koncertowo prowadził Bartłomiej Skowron, a jego koledzy zaprezentowali kilka efektownych akcji. Tradycyjnie bardzo skutecznie spisywał się Rafał Koziarz. Union Jack w znakomitym stylu przypieczętował swój pierwszy w historii mistrzowski tytuł, który wywalczył po wielu latach gry i plasowania się na czołowych lokatach w Boguchwalskiej Amatorskiej Lidze Siatkówki. Serdecznie gratulujemy!

GALAKTYCZNI – UNION JACK Rzeszów 0:3 (11-25, 14-25, 11-25)

MVP: Rafał Koziarz (UNION JACK)

Ostatnim wydarzeniem tego sezonu będzie baraż oraz mecz finałowy. W pierwszym z tych spotkań zmierzą się 9 zespół I ligi- Galaktyczni Rzeszów i 2 zespół II ligi- Purella Czarni Rzeszów. W pokazowym meczu finałowym świeżo upieczony mistrz ligi- Union Jack Rzeszów zagra z Reprezentacją Ligi. Jej skład przedstawimy już niebawem, zapraszając tym samym do udziału w pojedynku wyróżniających się siatkarzy z poszczególnych drużyn. W tym dniu dokonamy również wręczenia pucharów dla trzech pierwszych ekip oraz statuetkę dla MVP rozgrywek. Finał  najprawdopodobniej zostanie rozegrany 20 kwietnia!!! 

FINAŁ LIGI- 20 kwietnia Racławówka 

18:00 Mecz barażowy: GALAKTYCZNI – PURELLA CZARNI

19:30 Mecz finałowy: UNION JACK – REPREZENTACJA LIGI

21:00 wręczenie pucharów