Siatkarze Lubczy już na początek turnieju w Kozienicach przeszli trudną przeprawę, bo ich rywalem był miejscowy KKS. Pierwszego seta gospodarze rozpoczęli nieco lepiej i utrzymywali nieznaczne prowadzenie. Od początku kozienicki zespół prezentował bardzo wysoki potencjał w polu zagrywki. Lubcza próbowała utrzymywać wyrównaną walkę, na chwilę zbliżyła się nawet na 18:20, ale końcówka należała do KKSu. W drugiej odsłonie dominacja Kozienic była jeszcze bardziej wyraźna. Lubczy nadal dawał się we znaki potężny serwis przeciwników, którzy serwowali mocno, a w dodatku rzadko się mylili. KKS prowadził 8:4, później dołożył jeszcze świetną grę w obronie i na kontrach, dzięki czemu szybko odskoczył na 16:9. Raz po raz potężnymi zbiciami popisywał się atakujący KKSu Marcin Obrębski, a jego ekipa zwyciężyła 25:14. Lepiej dla Kozieniczan układał się także set numer 3. Prowadzili oni 9:7, potem nawet 17:12. Siatkarze z Racławówki widząc świetną grę rywali, podjęli ryzyko, nie wstrzymywali ręki w ataku i głównie dzięki dobrej postawie Filipa Płonki zdołali odrobić straty. Na tablicy widniał wynik 20:20, jednak końcówka znów należała do miejscowych, a konkretnie do ich atakującego Marcina Obrębskiego. „Dziś rywal był za mocny, ale jutro z pewnością podejmiemy walkę, ciągle liczymy się w grze o awans i na pewno nie odpuścimy” – zapewniał kapitan Lubczy Patryk Masłowski. W drugim meczu Lubelski Klub Przyjaciół Siatkówki pokonał ekipę naszego sobotniego rywala- LUKS Dobroń w pięciu setach.

KKS Kozienice – LUBCZA Racławówka 3:0 (25-20, 25-14, 25-21)

LUBCZA: Niedzielski, Róg, Płonka, Świst, Kąkol, Ziarnik, Fedko (libero) oraz Masłowski (c), Puskarz