| Aktualności - Strona Główna | BALS | BALS: Ciasno w czołówce tabeli. Rzeszowski Węgiel już pewny play-offów.

Aktualności - Strona GłównaBALS

BALS: Ciasno w czołówce tabeli. Rzeszowski Węgiel już pewny play-offów.

W piątek rozegrano trzy pojedynki, które miały bardzo duże znaczenie dla układu górnej części tabeli I ligi BALS. Spotkanie te nie przyniosły kluczowych odpowiedzi na pytanie, które z zespołów znajdą się w finałowej trójce. Pewny swego może być tylko Rzeszowski Węgiel, który odniósł szybkie zwycięstwo i zapewnił sobie udział w play-offach. Piątkowa wygrana z SZiKiem przybliżyła do celu Iskrę Mapei. Dwa punkty wyszarpane Partlukowi przedłużyły także szanse Sylveco […]

W piątek rozegrano trzy pojedynki, które miały bardzo duże znaczenie dla układu górnej części tabeli I ligi BALS. Spotkanie te nie przyniosły kluczowych odpowiedzi na pytanie, które z zespołów znajdą się w finałowej trójce. Pewny swego może być tylko Rzeszowski Węgiel, który odniósł szybkie zwycięstwo i zapewnił sobie udział w play-offach. Piątkowa wygrana z SZiKiem przybliżyła do celu Iskrę Mapei. Dwa punkty wyszarpane Partlukowi przedłużyły także szanse Sylveco Czarnych.

 

Pierwszym meczem wieczoru było starcie Iskry Mapei z SZiKiem. Dwa pierwsze sety miały identyczny przebieg. Początkowo trwała wyrównana walka, a wynik oscylował w okolicach remisu. Dopiero w drugiej części jeden z zespołów uciekał i kontrolował przebieg końcówki. W premierowej partii lepsza gra w zagrywce zaowocowała wygraną Iskry, w drugiej skuteczniej zagrali zawodnicy z Tyczyna. Trzecia odsłona była szalenie wyrównana. SZiK wypracował dwa oczka przewagi, które utrzymywał przez całego seta. Jedni i drudzy grali z bardzo dużą skutecznością w pierwszej akcji. Liderem tyczynian był Patryk Banaś i to jego skuteczne akcje poprowadziły SZiK do zwycięstwa 25:20. Rzeszowski zespół poderwał się do walki i w czwartym secie był stroną dominującą, a sygnał do ataku dały odważne ataki w wykonaniu Mateusza Walasa. Iskra zdołała doprowadzić do tie-breaka. Decydującą partię rozpoczęła nie najlepiej, bo dała się ustrzelić zagrywką Radosława Łabudy. Później jednak rzeszowska drużyna przejęła inicjatywę, grając skutecznie na kontrach. To wystarczyło by wygrać 15:12, a całym mecz 3:2 i tym samym przybliżyć się do finałowej trójki.

ISKRA MAPEI Rzeszów – SZiK Tyczyn 3:2 (25-18, 18-25, 20-25, 25-17, 15-12)

MVP: Mateusz Walas (ISKRA MAPEI)

 

Drugi z piątkowych pojedynków z pewnością nie przejdzie do historii BALSu, bo toczył się w sennej atmosferze, a zespoły zaprezentowały jedynie kilka ciekawych akcji. Lider tabeli Rzeszowski Węgiel mimo braku nominalnego rozgrywającego kontrolował przebieg gry w spotkaniu z drużyną SoGorsi. Rywale mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki, co przekładało się na niedokładności oraz błędy w ataku. Skutecznie grał za to Dominik Worosz i dwie pierwsze partie do 16 oraz 15 zwyciężył Rzeszowski Węgiel. W trzecim secie gracze lidera tabeli pozwolili sobie na zbyt dużo rozluźnienia i to SoGorsi objęli czteropunktowe prowadzenie. Ekipa ta miała swoje szanse w końcówce, ale dwie długie wymiany wygrali przeciwnicy. Dzięki temu Rzeszowski Węgiel zwyciężył 25:23, a cały mecz 3:0. Zespół ten pozostaje niepokonany i na dwie kolejki przed końcem zapewnił sobie awans do rundy finałowej.

SOGORSI Rzeszów – RZESZOWSKI WĘGIEL 0:3 (16-25, 15-25, 23-25)

MVP: Dominik Worosz (RZESZOWSKI WĘGIEL)

 

Ważny dla losów tabeli był także trzeci mecz, w którym po przeciwnych stronach siatki stanęły Partluk oraz Sylveco Czarni. Pierwszy i drugi set miały do siebie zbliżony przebieg, bo po krótkim okresie walki punkt za punkt uciekał Partluk. Drużyna ta grała bardzo równo w ataku, a rozgrywający Radosław Tworek mógł swobodnie wybierać każdą z opcji. Sylveco Czarni ilekroć zbliżali się do rywala, tylekroć popełniali proste błędy, które utrudniały im zadanie. W efekcie Partluk wygrał dwukrotnie do 21 i był na dobrej drodze do zainkasowania trzech oczek. Przy stanie 23:20 w trzecim secie wydawało się, że taki scenariusz jest nieunikniony. Sylveco Czarni zdołali jednak poderwać się do walki. W emocjonującej końcówce zagrali spokojniej i triumfowali 26:24. Wypuszczona z rąk szansa kompletnie rozkojarzyła Partluka, który w czwartym secie całkowicie spuścił z tonu, popełniając masę błędów w przyjęciu i dograniu. Skutecznie grający Czarni zwyciężyli 25:15 i doprowadzili do tie-breaka. Sylveco Czarni byli już na fali i w piątej odsłonie zdołali złamać przeciwnika. Na zmianę stron schodzili z prowadzeniem 8:6, by ostatecznie wygrać do 11.

PARTLUK Rzeszów – SYLVECO CZARNI Rzeszów 2:3 (25-21, 25-21, 24-26, 15-25, 11-15)

MVP: Damian Skała (SYLVECO CZARNI)

 

Tabela I ligi BALS dostępna na stronie: sstlubcza.com/tabela-i-liga-bals/

podobne wpisy