BALS wkracza w decydującą fazę i zespoły, które walczą o medalowe pozycje zachowują maksymalne skupienie. Podobnie jak w ostatnich tygodniach, tak i w ten piątek faworyci nie pozwolili sobie na potknięcie. Pewne zwycięstwa solidarnie odniosły ICF KARTING Iskra i Volley Club Wola Zgłobieńska, więc na szczycie tabeli zmieniło się niewiele.  Analogicznie można dodać, że przełomowych rozstrzygnięć nie ma także „na dole”, bo ani Lubcza, ani Royale nie zdołali urwać choćby punktu wyżej wymienionym zespołom i nadal są w trudnej sytuacji, a w tabeli panuje ogromny ścisk. W II lidze złą passę przełamał zespół Trzciany Puncher, który pokonał zamykający stawkę Masters Team.

Pojedynek II ligi pomiędzy Trzcianą a Masters Teamem rozpoczął się dosyć niespodziewanie, bo rzeszowski zespół popełnił mniej błędów w polu zagrywki i zdołał przełamać rywala. W końcówce seta skuteczni byli Leszek Gorczyca i Dominik Drożdż, a ich drużyna triumfowała do 22. Ekipa Puncher opanowała sytuację i w dwóch kolejnych odsłonach przejęła zdecydowaną inicjatywę. Nadal psuła sporo serwisów, ale większa skuteczność w ataku i dobra praca blokiem zaowocowały zwycięstwami do 19 i 16. W czwartej partii walka była bardziej wyrównana, ale sytuację kontrolowała drużyna z Trzciany i ostatecznie to ona triumfowała do 22, a w całym spotkaniu 3:1.

MASTERS TEAM Rzeszów – Trzciana PUNCHER 1:3 (25-22, 19-25, 16-25, 22-25)

MVP: Kamil Grochmal (PUNCHER) 

W kolejnym pojedynku na przeciwko siebie stanęły zespoły z I ligi- Royale Rzeszów i Volley Club Wola Zgłobieńska. Ci pierwsi biją się o utrzymanie, ci drudzy wciąż mają realną szansę na zdobycie medalu. Rzeszowianie mieli problemy kadrowe i ten pojedynek rozpoczęli w pięciu, a dopiero w trakcie gry dołączył szósty zawodnik. W pierwszym secie trwała zdecydowana dominacja zespołu z Woli Zgłobieńskiej, który rozbijał przeciwnika zagrywką i nie miał kłopotów z wykańczaniem akcji, a skuteczny był Hubert Grobelny i jego zespół wygrał do 14. W drugim i trzecim secie Royale nawiązywali bardziej zaciętą walkę.  Kilka razy odpowiedzieli serwisem i zdobywali punkty w serii, ale „siła ognia” była zdecydowanie po stronie graczy Volley Clubu i to oni zwyciężali kolejno do 21 i 20. Dzięki temu dopisali do swojego dorobku cenne trzy oczka.

ROYALE Rzeszów – VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska 0:3 (14-25, 21-25, 20-25)

MVP: Hubert Grobelny (VOLLEY CLUB) 

Najciekawszym pojedynkiem dnia było starcie ICF KARTING Iskry z Lubczą. Zdecydowanym faworytem byli obrońcy tytułu i początkowo to oni osiągnęli wysoką zaliczkę. Z czasem do odrabiania strat wzięła się drużyna z Racławówki i w środkowej fazie seta wynik oscylował w okolicach remisu. Końcówka należała jednak do rzeszowian, którzy wygrali 25:20. W drugim secie dominacja Iskry była wyraźna, a wysoką skuteczność utrzymywał Przemek Krawczak i jego zespół triumfował do 19. Wydawało się, że zeszłoroczni mistrzowie kroczą do szybkiego zwycięstwa. W trzecim secie prowadzili już nawet 23:20, ale wówczas do walki zerwała się Lubcza, popracowała blokiem i przedłużyła to spotkanie. Na tym emocje się skończyły, bowiem czwarta partia przebiegała już w spokojnym tempie i pod zdecydowane dyktando graczy z Rzeszowa, którzy ostatecznie triumfowali do 19 i również zapisali na swoim koncie trzy meczowe punkty.

ICF KARTING ISKRA Rzeszów – LUBCZA Racławówka 3:1 (25-20, 25-19, 23-25, 25-19)

MVP: Arkadiusz Kocur (ICF KARTING ISKRA)