Aktualności - Strona GłównaBALS
BALS: Mistrz i wicemistrz zaczęli sezon I ligi od porażki
Nie udała się inauguracja sezonu w I lidze BALS drużynom, które w zeszłym roku zajęły dwa pierwsze miejsca w rozgrywkach. Obrońca tytułu Volley Club Wola Zgłobieńska przegrał z zespołem SoGorsi Rzeszów (w poprzednim sezonie pod nazwą Lubcza), zaś wicemistrz Union Jack gładko uległ beniaminkowi Rzeszowskiemu Węglowi. Lepiej zaczęła Iskra, która w trzech setach pokonała Royali. Wygrane po tie-breakach odnieśli Sędziowie oraz Sylveco Czarni. Broniący tytułu Volley […]
Nie udała się inauguracja sezonu w I lidze BALS drużynom, które w zeszłym roku zajęły dwa pierwsze miejsca w rozgrywkach. Obrońca tytułu Volley Club Wola Zgłobieńska przegrał z zespołem SoGorsi Rzeszów (w poprzednim sezonie pod nazwą Lubcza), zaś wicemistrz Union Jack gładko uległ beniaminkowi Rzeszowskiemu Węglowi. Lepiej zaczęła Iskra, która w trzech setach pokonała Royali. Wygrane po tie-breakach odnieśli Sędziowie oraz Sylveco Czarni.
Broniący tytułu Volley Club Wola Zgłobieńska przystępuje do tego sezonu w nieco odmienionym secie. Pierwszy sprawdzian tej drużyny nie wypadł dobrze i zakończył się przegraną z zespołem SoGorsi. Premierowy set przebiegał jeszcze pod dyktando ekipy z Woli Zgłobieńskiej i zakończył się jej pewnym zwycięstwem. Stało się tak głównie za sprawą skutecznej gry Szymona Mędrygała. Z czasem Volley Club spisywał się jednak coraz słabiej, za to rozkręcili się rywale i to oni triumfowali w dwóch kolejnych partiach. Obrońcom tytułu udało się jeszcze przedłużyć spotkanie i doprowadzić do tie-breaka, ale w decydującym secie skuteczniej zagrał zespół SoGorsi, a jego liderem był Andrzej Tokarski.
VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska – SOGORSI Rzeszów 2:3 (25-15, 24-26, 21-25, 25-16, 12-15)
MVP: Andrzej Tokarski (SOGORSI)
Bardzo słabo tegoroczne rozgrywki rozpoczął Union Jack, który w spotkaniu z beniaminkiem Rzeszowskim Węglem nie ugrał choćby seta. Zeszłoroczny wicemistrz zagrał osłabiony, w pięcioosobowym składzie. W kilku fragmentach grał skutecznie w ataku i próbował nawiązywać walkę z przeciwnikiem, ale Rzeszowski Węgiel kontrolował przebieg gry. W pierwszym secie skutecznie w tej ekipie spisywał się Michał Pomianek, w drugim ataki bezbłędnie wykańczał Dominik Worosz. W końcu w trzeciej partii Rzeszowski Węgiel trafił zagrywką i przez chwilę prowadził jedenastoma punktami, by ostatecznie triumfować do 18 i w całym meczu 3:0.
UNION JACK Rzeszów – RZESZOWSKI WĘGIEL 0:3 (22-25, 19-25, 18-25)
MVP: Dominik Worosz (RZESZOWSKI WĘGIEL)
Z ubiegłorocznych medalistów sezon udanie zainaugurowała tylko Iskra Mapei. Rzeszowianie w trzech setach pokonali doświadczonych Royali. W pierwszej i drugiej partii nie było większych emocji, a Iskra grała skutecznie w ataku i kontrolowała przebieg gry. Ciekawiej zrobiło się w trzeciej odsłonie, kiedy to doszło do końcówki granej na przewagi. Royale walczyli o pozostanie w meczu, ale ostatecznie przegrali 30 do 28.
ISKRA MAPEI Rzeszów – ROYALE Rzeszów 3:0 (25-19, 25-19, 30-28)
MVP: Mateusz Kocur (ISKRA MAPEI)
Sporą niespodziankę w inauguracyjnej kolejce sprawili Sędziowie, którzy wygrali z Partlukiem. Już pierwsza partia zwiastowała, że ten mecz może obfitować w sporo emocji. Partluk rozpoczął nerwowo i inicjatywa pozostawała po stronie przeciwników, którzy wygrali do 17. W dwóch kolejnych setach role się odwróciły i tym razem to rzeszowska drużyna dominowała na parkiecie. Grała skuteczniej w polu zagrywki, co przekładało się na inne elementy. Partluk wygrał dwa razy do 17 i był na dobrej drodze do końcowego triumfu. Dość łatwo wygrane sety chyba jednak uśpiły tą drużynę. Sędziowie w czwartej odsłonie znów poderwali się do walki i w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na własną korzyść. Dzięki temu w tie-breaku grało im się zdecydowanie łatwiej i ostatecznie to właśnie ta ekipa wygrała do 11 i zaczęła sezon zwycięstwem.
SĘDZIOWIE – PARTLUK Rzeszów 3:2 (25-17, 14-25, 14-25, 25-23, 15-11)
MVP: Michał Tokarz (SĘDZIOWIE)
Tie-breakiem zakończył się także mecz SZiKu z Sylveco Czarnymi. Tutaj jednak pięciosetowe rozstrzygnięcie od samego początku wydawało się bardzo prawdopodobne. Zespoły miały w tym meczu różne fragmenty. W pierwszej odsłonie płynnie i pewnie grał SZiK, a skutecznie atakował Patryk Banaś i jego ekipa triumfowała do 21. W kolejnym secie role się odwróciły, tym razem mniej błędów było po stronie Sylveco Czarnych i to oni wygrali w identycznym stosunku. Obie ekipy zdawały sobie sprawę, że trzeci set może być kluczowy, więc przez cały czas trwała walka punkt za punkt. Skromna inicjatywa pozostawała po stronie Czarnych, którzy mieli nawet dwie piłki setowe, ale rywale skutecznie pograli blokiem i to oni wygrali 26:24. W tym spotkaniu nastąpił jeszcze jeden zwrot, bo SZiK dał się uśpić wygraną na przewagi końcówką i w czwartym secie znacząco spuścił z tonu, przegrywając do 14. O wyłonieniu zwycięzcy decydował tie-break, w którym Czarni odskoczyli na 9:6 i trzypunktowej zaliczki pilnowali do końca. W kluczowym fragmencie, podobnie jak w całym spotkaniu bardzo skuteczny był środkowy Bartłomiej Dulemba.
SZiK Tyczyn – SYLVECO CZARNI Rzeszów 2:3 (25-21, 21-25, 26-24, 14-25, 12-15)
MVP: Bartłomiej Dulemba (SYLVECO CZARNI)
Stawkę piątkowych spotkań, które rozgrywano na halach w Lutoryżu i Racławówce uzupełnił mecz II ligi. Doświadczony zespół Czerwony Baron podejmował dużo młodszą ekipę Megamixu Niechobrz. Pierwszy set padł łupem drużyny z Rzeszowa, ale w drugim secie Megamix zagrał bardziej odważnie i sprawił miłą niespodziankę, zwyciężając na przewagi. Na więcej jednak drużyny z Niechobrza stać nie było. Trzecia i czwarta partia przebiegała zdecydowanie pod dyktando Czerwonego Barona, który ostatecznie wygrał 3:1 i po dwóch spotkaniach ma na swoim koncie komplet punktów.
CZERWONY BARON – MEGAMIX Niechobrz 3:1 (25-17, 25-27, 25-15, 25-13)
MVP: Grzegorz Dudek (CZERWONY BARON)