Aktualności - Strona GłównaBALS
BALS: Ważne rozstrzygnięcia w piątkowych meczach. Kolejne drużyny pewne finału II ligi.
W piątek na sali w Racławówce rozegrano aż cztery spotkania. Towarzyszyły im spore emocje i całkiem dobry poziom sportowy. Ważne zwycięstwo odniósł Union Jack, który pokonał 3:0 Galaktycznych i jest już niemal pewny udziału w „grupie mistrzowskiej” podczas play-off. Istotne rozstrzygnięcia zapadły także w II lidze. Awans do finału wywalczyły sobie dwie kolejne ekipy. Jako pierwsi dokonali tego Sędziowie PWZPS, którzy w meczu na szczycie grupy A, pewnie pokonali Autoserwis […]
W piątek na sali w Racławówce rozegrano aż cztery spotkania. Towarzyszyły im spore emocje i całkiem dobry poziom sportowy. Ważne zwycięstwo odniósł Union Jack, który pokonał 3:0 Galaktycznych i jest już niemal pewny udziału w „grupie mistrzowskiej” podczas play-off. Istotne rozstrzygnięcia zapadły także w II lidze. Awans do finału wywalczyły sobie dwie kolejne ekipy. Jako pierwsi dokonali tego Sędziowie PWZPS, którzy w meczu na szczycie grupy A, pewnie pokonali Autoserwis Kolbuszowa. Świętować mógł też Volley Club Wola Zgłobieńska, który bo bardzo trudnym i wyrównanym meczu uporał się z młodymi siatkarzami SOS Gimnazjum nr. 7 i może spokojnie czekać na decydującą rozgrywkę. Do obsadzenia w rundzie finałowej pozostało jedno miejsce, które zajmie drugi zespół w grupie A. Kto nim będzie pokażą najbliższe tygodnie. Wczoraj do gry o tą lokatę powrócili Royale, którzy dzięki większemu doświadczeniu uporali się z zespołem Trzciana Puncher.
Rywalizacja rozpoczęła się od starcia na szczycie grupy A, w którym spotkały się niepokonane dotąd drużyny Sędziowie PWZPS i Autoserwis Kolbuszowa. Zanosiło się na interesujące i zacięte spotkanie, ale jego przebieg był raczej jednostronny. Tylko na początku było trochę walki punkt za punkt i sporo obron. Sędziowie szybko przejęli inicjatywę i kontrolowali przebieg gry. Wszystkie trzy partie przebiegały bardzo podobnie. Autoserwis popełniał więcej błędów, głównie w polu zagrywki, ale też w ataku. Sędziowie PWZPS potrafili pilnować kilku oczek zaliczki, którą wypracowywali sobie na początku każdej z partii. Grali bardzo równo całym zespołem, świetnie rozgrywała Małgorzata Lic, a kłopotów z wykańczaniem akcji nie mieli Konrad Witek i Marcin Nobis. W efekcie Sędziowie zwyciężali bez kłopotów kolejno do 18, 20 i 20. Dzięki temu zapewnili sobie awans do grupy finałowej. Autoserwis utrzymał się na drugim miejscu, ale o utrzymanie tej pozycji i udział w finale będzie musiał jeszcze powalczyć.
Sędziowie PWZPS – AUTOSERWIS Kolbuszowa 3:0 (25-18, 25-20, 25-20)
MVP: Małgorzata Lic (Sędziowie PWZPS)
Sporo emocji dostarczyło drugie spotkanie. Początkowo potyczka Royali z Trzcianą była bardzo wyrównana. Nie brakowało ofiarnych obron i długich wymian, ale też błędów. Rzeszowianie dysponujący większym doświadczeniem grali dużo spokojniej. Przeciwnicy tradycyjnie rywalizowali na sporych emocjach, ale efektowne akcje przeplatali z prostymi błędami. W I partii skromna zaliczka utrzymywała się po stronie Royali. W końcówce Trzciana Pucnher odrobiła straty, ale rzeszowska ekipa popracowała blokiem i po skutecznych akcjach Jakuba Sieńko przypieczętowała zwycięstwo 26:24. W drugiej odsłonie młodzi gracze z Trzciany poprawili zagrywkę i zmniejszyli ilość błędów. Tym razem to oni osiągnęli wysoką zaliczkę. Prowadzili nawet 6 oczkami, ale w drugiej części seta roztrwonili całą przewagę. W końcówce udało im się jednak wygrać kilka dłuższych akcji, a skuteczny w ataku był Jakub Zięba i jego ekipa zwyciężyła do 20. Po dwóch wyrównanych i zaciętych partiach tempo meczu znacząco spadło. Z ekipy Trzciany Puncher kompletnie uszło powietrze. Royale grali dużo spokojniej i mieli bardziej wyrównany skład. Dobrze grą swojej ekipy dowodził Andrzej Tereszkiewicz. Rzeszowianie w trzeciej i czwartej odsłonie zwyciężyli do 14 i 18. Dzięki tej wygranej ekipa byłego mistrza ligi przedłużyła swoje szanse na awans do finału II ligi.
ROYALE Rzeszów – Trzciana PUNCHER 3:1 (26-24, 20-25, 25-14, 25-18)
MVP: Jakub Sieńko (ROYALE)
Najbardziej zaciętym pojedynkiem dnia był mecz, który mógł decydować o awansie do finału z drugiego miejsca w grupie B. Zespoły Volley Club Wola Zgłobieńska i SOS Gimnazjum nr.7 Rzeszów stoczył emocjonujące starcie, które w wielu fragmentach stało na dobrym poziomie. Już w pierwszej partii na parkiecie trwała bardzo wyrównana walka. Żadna z ekip nie była w stanie uzyskać większej zaliczki. W samej końcówce górę wzięło większe doświadczenie graczy z Woli Zgłobieńskiej, którzy przy serwisach Huberta Grobelnego zdobyli trzy punkty z rzędu i wygrali do 20. W drugim secie dominował młody zespół z Rzeszowa. Imponował poukładaną grą i wysoką skutecznością w atakach z lewego skrzydła. Wyróżniającą się postacią w tej ekipie był Arkadiusz Kościółek, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa 25:23. Kolejna odsłona przebiegała pod dyktando zawodnikó Volley Clubu, którzy zaprezentowali kilka efektownych akcji i kontrolowali przebieg gry, zwyciężając do 15. Ekipa SOS Gimnazjum nr. 7 nie rezygnowała z dalszej walki. W czwartym secie prowadziła już nawet 18:15 i wydawało się, że będzie w stanie doprowadzić do piątego seta. W końcówce rzeszowianom zabrakło jednak spokoju i wyrachowania, popełnili kilka błędów, a rywal bez problemu je wykorzystał. Spotkanie asem serwisowym zakończył MVP spotkania Tomasz Żuczek. Dzięki temu zespół z Woli Zgłobieńskiej zapewnił sobie awans do finału II ligi.
SOS GIMNAZJUM NR 7 Rzeszów – VOLLEY CLUB Wola Zgłobieńska 1:3 (20-25, 25-23, 15-25, 21-25)
MVP: Tomasz Żuczek (VOLLEY CLUB)
Na deser pozostał jeszcze pojedynek I ligi, który rozpoczynał się już po godzinie 22. Późna pora początkowo nie przeszkadzała siatkarzom Union Jack’a i Galaktycznych. W premierowej odsłonie tego spotkania trwała bardzo wyrównana walka i wiele było długich wymian. Obie ekipy imponowały głównie ofiarną i skuteczną grą w obronie. Prowadzenie w tym secie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce decydował blok, a więcej punktów tym elementem zdobyli siatkarze Union Jack’a i zwyciężyli 26:24. W dwóch pozostałych partiach nie było już tyle emocji. Galaktyczni popełniali zdecydowanie więcej błędów, za to rywale z sytuacyjnych piłek radzili sobie znakomicie, skutecznie kiwając, bądź obijając blok. Szczególnie skuteczny był Marcin Bachórz, a wspierali go Mateusz Świstara i Jacek Podpora. Ich ekipa zwyciężała pewnie do 22 i 17. Komplet punktów sprawił, że Union Jack już niemal na pewno w play-offach będzie rywalizował w „grupie mistrzowskiej”.
UNION JACK Rzeszów – GALAKTYCZNI Rzeszów 3:0 (26-24, 25-22, 25-17)
MVP: Marcin Bachórz (UNION JACK)