Udany rewanż Lubczy
Wreszcie było emocjonująco na hali w Niechobrzu. Stal Mielec postawiła się Lubczy i jako pierwszy zespół wywiozła stąd jednego seta. Trzy punkty zapisała na swoim koncie nasza ekipa, która tym samym zrewanżowała się przeciwnikowi za porażkę na wyjeździe (jedyną w tym sezonie). Za wyjątkiem wysoko przegranego, trzeciego seta siatkarze Stowarzyszenia prezentowali się bardzo dobrze. Liderem ekipy z Racławówki był zdobywca 21 punktów- Przemysław Fedko. […]
Wreszcie było emocjonująco na hali w Niechobrzu. Stal Mielec postawiła się Lubczy i jako pierwszy zespół wywiozła stąd jednego seta. Trzy punkty zapisała na swoim koncie nasza ekipa, która tym samym zrewanżowała się przeciwnikowi za porażkę na wyjeździe (jedyną w tym sezonie). Za wyjątkiem wysoko przegranego, trzeciego seta siatkarze Stowarzyszenia prezentowali się bardzo dobrze. Liderem ekipy z Racławówki był zdobywca 21 punktów- Przemysław Fedko.
kiwa Gabriel Konieczny (STAL)
Mecz rozpoczął się w sposób wymarzony dla Lubczy, bo nasza ekipa prowadziła 7:2, a w tym fragmencie efektownie atakowali Przemysław Fedko i Jakub Kąkol. Stal szybko się otrząsnęła i wyszła na 9:8. Odrzucona od siatki ekipa z Racławówki zaczęła mieć kłopoty w ataku. Mecz zrobił się bardziej wyrównany, a naszej ekipie długo nie udawało się odskoczyć. Skromną zaliczkę uzyskaliśmy dopiero po asie serwisowym Grzegorza Kasprzyka -15:13. Nie pomógł czas dla mieleckiego zespołu. „Czesiek” nadal szalał w zagrywce, a jego koledzy złapali właściwy rytm. Po efektownej podwójnej krótkiej wykończonej przez Fedko zrobiło się 21:15. Świetnie dysponowany dziś „Freddy” dołożył jeszcze asa i było już siedem punktów. Stalowcy zaczęli mylić się coraz częściej i przegrali do 16. Seta zakończył udanym atakiem 14-latek Mateusz Masłowski.
Drugą partię rozpoczęliśmy od prowadzenia 4:0. W ataku nie mylił się Fedko, który bombardował rywali także serwisami. W wyniku tego już po chwili gospodarze prowadzili 7:1. Naładowana Lubcza grała pewnie i ofiarnie w obronie, dzięki czemu prowadziła 12:5. Swoimi zagrywkami życie rywalom uprzykrzał M. Masłowski i nasza przewaga wzrosłą do 10 oczek. Mieleccy siatkarze poprawili swoją grę i zniwelowali straty do 5 pkt. W szeregi Lubczy wkradło się rozluźnienie i po asach serwisowych kapitana Stali- Mateusza Czerwińskiego zrobiło się tylko 20:17. Nasza ekipa szybko opanowała sytuację. 23 punkt przyniosła podopiecznym G. Masłowskiego kiwka autorstwa libero Mateusza Pociaska. Lubcza już nie odpuściła i wygrała do 21.
Mielczanie lepiej rozpoczęli trzecią odsłonę. Stal wyszła na prowadzenie 5:2. Przyjezdni spisywali się coraz lepiej szczególnie w bloku i zagrywce. Zaraz potem było 5 do 12. Sytuacja stawała się coraz gorsza. Trener Masłowski próbował ratować wynik licznymi zmianami, niestety nasi gracze raz po raz odbijali się od bloku gości i po chwili tracili już 10 oczek. Mielczanie zaczęli świetnie grać w obronie i zdemolowali Lubczę do 11, a kilka razy kapitalnie atakował wspomniany już M. Czerwiński. Pod koniec nasz szkoleniowiec przemeblował już prawie cała szóstkę. Na rozegraniu pojawił się II trener- Gabriel Bobula, na środku Jakub Kulasa a na skrzydłach Stanisław Kuśnierz i Jakub Bożek.
Źle dla nas zaczęła się też czwarta partia. Stal w dwóch pierwszych piłkach kontynuowała swoje show w obronie i zanosiło się, że może uciec już na początku. Na szczęście na swój poziom powróciła ekipa gospodarzy, a szczególnie Przemek Fedko i zrobiło się 4:2. Spotkanie było bardzo emocjonujące, nasz zespół w trudnych chwilach wspierany był przez dosyć licznie zgromadzonych kibiców (szczególnie fan club S. Kuśnierza). Siatkarze z Racławówki utrzymywali dwupunktową przewagę, po atomowych atakach Kasprzyka z krótkiej, a kapitalny blok Michała Pomianka dał prowadzenie 11:8. Później trwało ładne, wyrównane widowisko. Ciągle było dużo nerwów. Stalowcy doskoczyli na 14:14, a znów wiele problemów sprawiał w zagrywce M. Czerwiński. Był to ostatni zryw Stali w tym spotkaniu. Po udanych kontrach ekipa z Racławówki odjechała na 19:14. Podopieczni Grzegorza Masłowskiego wrócili do swojej dobrej gry z początku meczu i prowadzili 23:17. Wygraną do 19 przypieczętowały dwa atomowe ataki bohatera meczu- Przemysława Fedko.
Wysoko przegrany set sprawił, że emocje trwały nieco dłużej. Stali udało się odczarować Niechobrzską halę i wywieźć z niej seta, ale nie ugrali ani jednego punktu. Umacniamy się na fotelu lidera grupy i z dużym spokojem możemy odpoczywać podczas świątecznej przerwy.
LUBCZA Racławówka – STAL Mielec 3-1 (25-16, 25-21, 11-25, 25-19)
LUBCZA: Masłowski P. (c, 6- punkty), Fedko (21), Puskarz (9), Kasprzyk (8), Kąkol (5), Pomianek (8), Pociask (libero, 1), oraz Bobula (2), Bożek (1), Masłowski M. (3), Kulasa, Kuśnierz (1)
STAL: Czerwiński (c), Konieczny, Bryg, Groblicki, Łukomski, Dudek, Buś (libero) oraz Strzałka
sędziowali: Mirosław Moździoch (Rzeszów) i Maciej Fixa (Rzeszów)
widzów: 80
atakuje Grzegorz Kasprzyk (LUBCZA)
atakuje Mateusz Czerwiński (Stal)
nawet tak mali kibice, wspierali dziś Lubczę