Aktualności - Strona GłównaKolarstwo Górskie
Cyklokarpaty zakończone wyścigiem w Rzykach. Lubcza finiszuje na trzecim miejscu w drużynówce.
Rzyki 2018 – dla mnie osobiście wyścig o pietruszkę, więc potraktowałem go rekreacyjnie i mocno ulgowo – pojechałem bez numeru startowego, bez napięcia – tylko i wyłącznie turystyka. Pogoda co prawda nie była zbyt zachęcająca – już niestety było dosyć zimno – ale mówią, że nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści. Więc ubrałem się odpowiednio do pogody i spokojnym tempem, wymieniając uprzejmości z innymi kolarzami (także z kolarzami startującymi bez rowerów, bo i taki „kolarz […]
Rzyki 2018 – dla mnie osobiście wyścig o pietruszkę, więc potraktowałem go rekreacyjnie i mocno ulgowo – pojechałem bez numeru startowego, bez napięcia – tylko i wyłącznie turystyka. Pogoda co prawda nie była zbyt zachęcająca – już niestety było dosyć zimno – ale mówią, że nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści. Więc ubrałem się odpowiednio do pogody i spokojnym tempem, wymieniając uprzejmości z innymi kolarzami (także z kolarzami startującymi bez rowerów, bo i taki „kolarz biegający” się przytrafił). Trasa wg mojej skromnej opinii – super – bez powodujących zawały serca zjazdów w przepaść i podjazdów z ciągnięciem obłoconych rowerów po pionowych ścianach, z umiarkowaną ilością korzeni, kamieni, głazów, błota i innych przeszkód terenowych które potrafią wytrącić z rytmu i skutecznie zniechęcić do dalszej rywalizacji. Mało asfaltów, w większości las (podobno nawet z niedźwiedziem J) – jednym słowem trasa malowniczymi szlakami Beskidu Małego (tylko z nazwy) mogła się podobać.
Mogłoby się wydawać, że wyścig w Rzykach to już koniec i nie ma już nic – zawody na zakończenie ścigania w Cyklokarpatach w 2018 roku i że już nic nie może się zdarzyć, ale był to wyścig w którym teoretycznie jeszcze mógł się zmienić układ tabeli w drużynowej klasyfikacji generalnej. Ponadto do ostatniego wyścigu otwartą sprawą był wynik w mocno obstawionej kategorii MM4 w której o jak najlepszą lokatę walczył Andrzej Miłek – który mógł zdobyć pierwsze miejsce, lub też spaść na czwarte – różnice pomiędzy zawodnikami były wręcz symboliczne. W wyniku szczęśliwych zbiegów okoliczności (tak – czasami szczęście pomaga J) oraz przede wszystkim znakomitej formy wszystkich zawodników teamu udało się zamknąć sezon bardzo dobrymi wynikami – zarówno w klasyfikacji drużynowej jak i wynikami indywidualnymi. Nie da się ocenić na ile w osiągnięciu tych rezultatów pomocny był tzw. „team spirit” (nie mylić z używkami J), ale na pewno nasz zespół – SST Lubcza jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najgłośniejszych teamów na terenie polski południowo-wschodniej.
Podsumowując sezon należy stwierdzić, że pomimo różnych trudności, w całym cyklu Cyklokarpaty osiągnęliśmy doskonałe wyniki:
- 3 miejsce w drużynowej klasyfikacji generalnej na 411 zgłoszonych teamów (ok. 100 sklasyfikowanych w „generalce”)
- Kategoria Hobby Open – Jan Miłek – miejsce 2
- Kategoria HK4 – Magdalena Kłeczek – miejsce 2
- Kategoria HK4 – Krystyna Miłek – miejsce 3
- Kategoria HM1 – Jan Miłek – miejsce 1
- Kategoria HM1 – Krystian Walytek – miejsce 12
- Kategoria HM6 – Tadeusz Bieniek – miejsce 1
- Kategoria MK3 – Alicja Nerc – miejsce 5
- Kategoria MM4 – Andrzej Miłek – miejsce 1
- Kategoria GM2 – Adam Kawula – miejsce 3
- Kategoria GM3 – Jacek Kłeczek – miejsce 3
Ponadto oprócz ww. zawodników sklasyfikowanych w klasyfikacji generalnej, w wyścigach uczestniczyli i walnie przyczynili się do wyniku całej drużyny:
- Marek Kozłowski HM4, Barbara Kozłowska HK4, Maja Kozłowska HM0
- Mariusz Stasicki MM4, Kamila Stasicka HK3, Filip Stasicki HM0
- Mateusz Hałajko MM3
- Piotr Biernacki MM3
- Norbert Szczotkowski MM2
- Michał Matłosz GM3
- Jan Fularz HM3
- Michał Witalec HM3
- Wiktor Cozac MM3
Autor: Mariusz Stasicki
foto: Barbara Dominiak Kellys Cyklokarpaty