Po raz kolejny w rundzie finałowej IV ligi o wyłonieniu zwycięzcy decydował tie-break. Rewanżowe spotkanie MKSu Wierzbna z Lubczą II  bardzo przypominało ten pierwszy pojedynek. Ekipa z Racławówki po twardej walce zwyciężyła dwa pierwsze sety, ale w kolejnych odsłonach do głosu doszli rywale, którzy zaczęli grać dobrze w obronie i wykorzystywać kontry.  Wydawało się, że podobnie jak w poprzednim spotkaniu napędzony MKS zdoła ostatecznie zwyciężyć, ale stało się inaczej. Tym razem gracze Lubczy pokazali charakter, w końcówce czwartego seta odrobili kilka oczek straty, a na początku piątej partii wygrali dwie ważne akcje i odzyskali pewność siebie, ostatecznie triumfując do 10. Spotkanie było bardzo wyrównane i emocjonujące, ale obu ekipom przytrafiła się spora ilość błędów własnych. W zespole Lubczy aż 17 oczek zdobył środkowy Bartłomiej Kloc, atakując przy 73% skuteczności!

Początek spotkania był trochę nerwowy, ekipa z Wierzbnej odskoczyła na 5:3, ale dzięki skutecznej grze na kontrach autorstwa Konrada Witka, Lubcza II objęła prowadzenie 12:10. Przez kilka kolejnych wymian zespoły grały punkt za punkt, zachowując wysoką skuteczność w pierwszej akcji. Udany blok Tomasza Żuczka sprawił, że po chwili na tablicy widniał wynik 16:13 dla przyjezdnych, ale długa seria mocnych zagrywek Piotra Słomy spowodowała, że  MKS objął prowadzenie 18:17. Doszło do emocjonującej końcówki. W ważnym momencie w polu zagrywki w ekipie Lubczy pojawił się Maksymilian Gajdek i odrzucił przeciwników od siatki. Ci albo mylili się w ataku, albo odbijali się od bloku i po chwili na tablicy widniał wynik 23:21 dla gości. Tej zaliczki zespół z Racławówki już nie wypuścił i zwyciężył do 22.

Przyjezdni nieźle rozpoczęli także drugą partie, ale szybko przytrafiło im się kilka pomyłek i przewaga przeszła na korzyść zespołu z Wierzbnej. Set ten ponownie był bardzo wyrównany, a żadna z ekip nie mogła uzyskać bezpiecznej zaliczki. Inicjatywa przechodziła z rąk do rąk, a obu ekipom przytrafiały się serie pomyłek w ataku. Jako pierwsi na dwa oczka odskoczyli zawodnicy z Wierzbnej- 18:16. Lubcza szybko odrobiła straty, ze środka bardzo skutecznie atakował Bartłomiej Kloc, a z podwójnej krótkiej efektownie zbijał Pomianek. Siatkarze z Racławówki zapunktowali jeszcze serwisem i prowadzili 23:21. MKS doprowadził do remisu, ale to goście jako pierwsi mieli setbola. Wykorzystali już pierwszą szansę na zakończenie seta, kiedy to w trudnej sytuacji na kontrze Maksymilian Gajdek wypchnął piłkę po dłoniach blokujących w aut.

Od trzeciego seta zaczęła powtarzać się historia z pierwszego pojedynku obu ekip, kiedy to MKS przegrywając o:2, odwrócił losy rywalizacji i zwyciężył. Ekipie Lubczy II szybko przytrafiło się kilka pomyłek i gospodarze odskoczyli na 6:3. Inicjatywa pozostawała po stronie MKSu przez całego seta. Gracze z Wierzbnej zaczęli skutecznie zagrywać, wybronili też kilka piłek w obronie. Na kontrach skutecznie atakowali Drabik oraz Słoma. Zawodnicy z Racławówki kilka razy odrabiali straty i zbliżali się na dwa oczka, ale wówczas przytrafiały im się proste pomyłki w ataku lub zagrywce i rywal znów powiększał prowadzenie. MKS kontrolował przebieg gry i zwyciężył 25:20.

Zawodnicy Lubczy II trwali w wyraźnym zastoju także w czwartej partii. Zepsuli w niej bardzo dużą ilość serwisów, czym znacząco utrudniali sobie grę. Rywale, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, złapali wiatr w żagle i zaczęło im wychodzić niemal wszystko. Bardzo trudny do zatrzymania z prawego skrzydła był Leszek Drabik, a ze środka kilkoma atakami przypomniał o sobie Piotr Kotyla. MKS prowadził 14:10, a później nawet 19:13. Pierwszego setbola podopieczni Pawła Drabika mieli przy stanie 24:17. Lubcza przy serwisach Bartłomieja Kloca wygrała cztery akcje z rzędu i przegrywała już tylko 22:24. W kolejnej akcji środkowy Lubczy posłał piłkę w aut i gospodarze zwyciężyli, ale te kilka punktów miało istotne znaczenie w kontekście tie-breaka.

Odrobienie części strat w samej końcówce pozwoliło uwierzyć ekipie z Racławówki, że można ponownie odwrócić losy tego spotkania. W dodatku przyjezdnym udało się wygrać dwie trudne akcje i na tablicy widniał wynik 4:2 dla nich. To pozwoliło Lubczy II złapać jeszcze większą pewność siebie. Przy serwisach Pomianka goście odskoczyli na 7:2, wykorzystując kontry. W drugiej części tie-breaka MKS popracował blokiem i zmniejszył straty do trzech oczek. Przy stanie 13:10 ważny atak po dłoniach blokujących wykończył Worosz, a w kolejnej akcji bohater tego meczu w szeregach gospodarzy Bartłomiej Kloc atakiem z przechodzącej  piłki zakończył to spotkanie.

To było dla naszej drużyny  ważne mentalnie zwycięstwo. Tym razem gracze Lubczy II pokazali charakter i nie pękli, gdy uciekało im zwycięstwo. Zespoły po meczu dziękowały sobie za kolejne wyrównane i emocjonujące widowisko. Tym razem z wygranej mogli cieszyć się zawodnicy z Racławówki. Do końca rozgrywek pozostaje dwie kolejki. W tabeli nadal olbrzymi ścisk. Szczegóły TUTAJ. Za tydzień nasza ekipa rozegra ostatni w tym sezonie pojedynek we własnej hali.  Zapraszamy wszystkich kibiców, wciąż toczy się walka o czołowe lokaty. Rywalem Lubczy II będzie Sportur Team Gmina Łańcut. Początek spotkania w hali w Kielanówce o godzinie 15:00. Serdecznie zapraszamy!! 

MKS Wierzbna – LUBCZA II Racławówka 2:3 (22-25, 23-25, 25-20, 25-22, 10-15) 

MKS: Słoma, Kotyla, Drabik, Bereza, Ochyra, Reń, Król (libero) oraz Wywłoka K. (c), Maruszak, trener: Paweł Drabik 

LUBCZA II: Pomianek (15- punkty), Dziedzic (c, 3), Żuczek (6), Kloc (17), Worosz (12), Witek (10), Kłeczek (libero I) oraz Gajdek (12), Mędrygał (1), trener: Bogdan Dziedzic  

sędziowali: Piotr Schontag i Mirosław Moździoch (Rzeszów)

widzów: 30