Królowa Bieszczadów- Tarnica zdobyta.
Aby aktywnie spędzić wakacyjny czas, nasze Stowarzyszenie zorganizowało jednodniowy rajd na najwyższe wzniesienie Bieszczadów- Tarnicę. Bardzo szybko uzbierało się ponad 50 chętnych i rajd doszedł do skutku. Mimo obawy przed upałem i gwałtownymi burzami turyści w niedzielny poranek wyruszyli w kierunku gór, po drodze wstępując do Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej w Jasieniu, gdzie dziś znajduje się cudowna ikona z Rudek, która została skradziona w 1992r. Na kilka minut przed godziną […]
Aby aktywnie spędzić wakacyjny czas, nasze Stowarzyszenie zorganizowało jednodniowy rajd na najwyższe wzniesienie Bieszczadów- Tarnicę. Bardzo szybko uzbierało się ponad 50 chętnych i rajd doszedł do skutku. Mimo obawy przed upałem i gwałtownymi burzami turyści w niedzielny poranek wyruszyli w kierunku gór, po drodze wstępując do Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej w Jasieniu, gdzie dziś znajduje się cudowna ikona z Rudek, która została skradziona w 1992r. Na kilka minut przed godziną 10 uczestnicy wyruszyli z Wołosatego popularnym szlakiem na Tarnicę.
Do zdobycia mieli górę o wysokości 1346m. n.p.m. Niektórzy w wędrówkę pod górę włożyli sporo sił, ale po ponad dwóch godzinach marszu, turystom ukazał się widok na piękne połoniny oraz charakterystyczny krzyż na Tarnicy. Bez większego trudu na sam szczyt dotarł najmłodszy uczestnik wyjazdu- 3letni Oluś, a trzeba przyznać że niektórym starszym sprawiło to o wiele więcej kłopotów. Zmęczenie zostało zrekompensowane przez piękne widoki na „gniazdo Tarnicy”, Bieszczady Wschodnie po ukraińskiej stronie granicy oraz Rawki i Połoninę Caryńską. Spacerując malowniczą trasą przez Szeroki Wierch i Dolinę Terebowca turyści dotarli do Ustrzyk Górnych, gdzie można było zjeść lepszy, lub gorszy, posiłek i spokojnie udać się w drogę powrotną do domu wśród powoli narastających korków, spowodowanych powrotem tłumów turystów.