Lubcza odwróciła losy meczu z Anilaną Rakszawa!
To była kolejna próba charakteru dla siatkarzy Lubczy i kolejna zdana na piątkę. Zespół z Racławówki w bardzo trudnym, wyjazdowym meczu z Anilaną Rakszawa dwukrotnie wychodził z beznadziejnej sytuacji, odwracając losy rywalizacji. Najpierw przegrywając 0:2 i doprowadzając do piątego seta. Później w samym tie-breaku, w którym Lubczy przegrywała 1:5 i 5:8, a mimo to ostatecznie zwyciężyła. Tempo tego spotkania nie było zawrotne, bowiem rywalizację bardzo utrudniała temperatura panująca w hali, która nie przekraczała 12 […]
To była kolejna próba charakteru dla siatkarzy Lubczy i kolejna zdana na piątkę. Zespół z Racławówki w bardzo trudnym, wyjazdowym meczu z Anilaną Rakszawa dwukrotnie wychodził z beznadziejnej sytuacji, odwracając losy rywalizacji. Najpierw przegrywając 0:2 i doprowadzając do piątego seta. Później w samym tie-breaku, w którym Lubczy przegrywała 1:5 i 5:8, a mimo to ostatecznie zwyciężyła. Tempo tego spotkania nie było zawrotne, bowiem rywalizację bardzo utrudniała temperatura panująca w hali, która nie przekraczała 12 stopni!! Zmarzniętych kibiców mogło jednak rozgrzać kilka ładniejszych wymian i przede wszystkim zacięta walka w niektórych fragmentach spotkania.
Z przechodzącej piłki kończy Mateusz Hołobut
Anilana rozpoczęła ten pojedynek od czterech błędów w ataku i przy stanie 0:4 ich szkoleniowiec musiał wykorzystać pierwszą przerwę na żądanie. Ekipa z Rakszawy zdołała na początkowe kłopoty zdołała zareagować blokiem i po chwili Lubcza prowadziła już tylko 7:5. W tym fragmencie po obu stronach sporo było niedokładności i błędów. Inicjatywę cały czas utrzymywała drużyna z Racławówki. Gdy z przechodzącej piłki efektownie zaatakował Radek Kielar na tablicy widniał wynik 15:11 dla gości. Wówczas gospodarze wzięli się do odrabiania strat. Serwisem trafił Tomasz Cisek i dał swojemu zespołowi punkt kontaktowy. Lubczy przydarzyły się dwa błędy w ataku i obie ekipy miały po 18 punktów. Wyrównana walka trwała do samego końca. Po skutecznym zbiciu Mateusza Hołobuta jako pierwsi setbola mieli przyjezdni, ale gospodarze się obronili. Po chwili to oni mieli piłkę setową, bo nasi gracze zaatakowali w aut. Trener Tereszkiewicz poprosił o czas, ale po nim zbijając z trudnej piłki skrzydłowy Lubczy nie zmieścił się w boisku i Anilana objęła prowadzenie w tym spotkaniu.
Ekipa z Racławówki chyba zbyt długo rozpamiętywała przegranego trochę na własne życzenie seta, za to graczom z Rakszawy szczęśliwie wygrana końcówka dodała pewności siebie. Od początku drugiej odsłony Anilana przejęła inicjatywę. Pierwsze akcje układały się bardzo podobnie jak w pierwszym secie, tyle tylko że role się odwróciły. Tym razem to gospodarze prowadzili 3:0 i 7:3. Lubczy w tym fragmencie przytrafiało się sporo błędów, kłopoty zaczynały się od niedokładnego przyjęcia, które przełożyło się na skuteczność w ataku. Rakszawa błyskawicznie odskoczyła na 11:6. Po chwili serią atomowych serwisów popisał się kapitan gospodarzy Grzegorz Winiarski, powiększając tym samym przewagę swojej ekipy do siedmiu oczek. Anilana utrzymywała zaliczkę i kontrolowała grę, cały czas dobrze prezentując się w polu serwisowym. Gra w tym elemencie była z kolei mankamentem Lubczy, podopieczni Andrzeja Tereszkiewicza próbowali ryzykować, ale bardzo często się mylili. W końcówce miejscowy zespół jeszcze przyśpieszył, dobrze blokiem popracował Piotr Świątoniowski, a w ataku cały czas szalał Winiarski. W efekcie ekipa z Rakszawy zwyciężyła do 16.
Lubcza nie raz udowadniała, że potrafi wychodzić z takich opresji. Gracze z Racławówki od pierwszych piłek trzeciej partii podjęli bardzo wyrównaną walkę. Początek z obu stron był trochę nerwowy, a dzięki serwisom Przemysława Fedko goście objęli prowadzenie 6:3. Rakszawa bardzo szybko zdołała doprowadzić do remisu, ale później skutecznymi zagrywkami od siatki odrzucił ich Mateusz Bryliński, co pozwoliło przyjezdnym odskoczyć na cztery oczka. Przez dłuższy okres Lubcza utrzymywała tą zaliczkę, pewnie atakował wspomniany Bryliński, wspomagał go także Hołobut. Zespół gospodarzy poderwał się do walki i dzięki skutecznej grze na kontrach uzyskał punkt kontaktowy. Tym razem to ekipa z Racławówki dobrze zareagowała blokiem i po krótkim okresie znów prowadziła czterema punktami. Rakszawę próbował ratować Grzegorz Wilczek, który swoją zagrywką zmniejszył straty o połowę. Przy stanie 21:19 o czas musiał poprosić Andrzej Tereszkiewicz, co przyniosło oczekiwany efekt. Jego podopieczni zdołali uciec z trudnego ustawienia i zwyciężyć do 20.
Dobra gra Lubczy przeniosła się także na czwartego seta. Przyjezdni bardzo szybko objęli prowadzenie, a przy serwisach Patryka Masłowskiego odskoczyli na trzy oczka. Efektowny blok dołożył Staszek Kuśnierz i na tablicy widniał wynik 7:2. Skuteczna gra w ataku pozwalała gościom utrzymywać zaliczkę. Pewnie zbijali Fedko i Hołobut, co dało przyjezdnym prowadzenie 15:9. Drużyna z Rakszawy zaczęła popełniać coraz więcej błędów w ataku i po chwili przegrywała już ośmioma oczkami. Gospodarzy „opuściła” zagrywka, przez dłuższy fragment nie byli oni w stanie zrobić rywalom żadnej krzywdy. Po chwili kapitalny, pojedynczy blok zaprezentował Mateusz Hołobut i było już 21:13. Anilana w końcu trafiła serwisem, znów we znaki przyjmującym Lubczy dał się Winiarski i jego zespół zmniejszył straty do pięciu oczek. Prowadzenie Lubczy nie było jednak zagrożone, po przerwie na żądanie kapitan gości posłał piłkę w aut, a chwilę później Przemysław Fedko obił na kontrze dłonie blokujących i tym samym zakończył czwartego seta, wygranego 25:20 przez Lubczę.
Po ponad 90 minutach walki o wyłonieniu zwycięzcy miał decydować tie-break. Znacznie lepiej rozpoczęli go gracze z Rakszawy, dobrą zagrywką wstrzelił się Dawid Kania i dał swojej ekipie prowadzenie 5:1. Gości uratował nie po raz pierwszy w tym sezonie niezawodny Przemek Fedko, któremu nie zadrżała ręka i silnymi serwisami doprowadził on do remisu. Radość przyjezdnych nie trwała długo, Rakszawa znów popracowała blokiem i na zmianie stron prowadziła 8:5. Lubcza po raz kolejny w tym meczu nie poddała się w trudnej sytuacji. Wygrała dwie dłuższe wymiany, potem blok dołożył Hołobut i na tablicy widniał wynik po 8. Do stanu 11:11 trwała walka punkt za punkt, w szeregach Lubczy bezbłędny w atakach ze środka był Grzegorz Kasprzyk. Presji nie wytrzymał w końcu zespół z Rakszawy. Dwa błędy w ataku dały gościom prowadzenie 13:11. Ekipa z Racławówki po tak ciężkiej walce nie mogła już wypuścić zwycięstwa z rąk i go nie wypuściła. Skutecznie z krótkiej zbijał Kuśnierz i przy stanie 14:12 przyjezdni mieli pierwszego setbola, a w kolejnej akcji zdołali go wykorzystać.
ANILANA Rakszawa – LUBCZA Racławówka 2:3 (27:25, 25:16, 20:25, 20:25, 12:15)
ANILANA: Winiarski (c), Kania, Wilczek, Boho, Cisek, Świątoniowski P., Szydło (libero I) oraz Cisek Marek, Sowa, Świątonowski T. Cisek Mateusz, trener: Eugeniusz Boho
LUBCZA: Fedko (12- punkty), Masłowski (c, 1), Kielar (3), Hołobut (16), Kasprzyk (11), Kuśnierz (12), Włodyga (libero) oraz Bryliński (14), Tworek, Szalacha, Żuczek, trener: Andrzej Tereszkiewicz
sędziowali: Mirosław Ludera i Marcin Nobis
widzów: 20