| SIATKARZE | Sensacja wisiała w powietrzu, Lubcza uratowała dwa oczka.

SIATKARZE

Sensacja wisiała w powietrzu, Lubcza uratowała dwa oczka.

Siatkarze Lubczy znajdują się w dołku formy. Przed tygodniem przegrali 0:3 w Głogowie, dziś byli bardzo bliscy porażki z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli MOSiRem Jasło. Jasielski zespół prowadził 2:0 w setach, potem w czwartej odsłonie 14:7, ale Lubcza wyszarpała dwa oczka. Liderem drużyny był dziś Dawid Róg, który zdobył 21 punktów. Udany powrót po dłuższej  przerwie zanotował także Mateusz Hołobut.     Ekipa Lubczy […]

Siatkarze Lubczy znajdują się w dołku formy. Przed tygodniem przegrali 0:3 w Głogowie, dziś byli bardzo bliscy porażki z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli MOSiRem Jasło. Jasielski zespół prowadził 2:0 w setach, potem w czwartej odsłonie 14:7, ale Lubcza wyszarpała dwa oczka. Liderem drużyny był dziś Dawid Róg, który zdobył 21 punktów. Udany powrót po dłuższej  przerwie zanotował także Mateusz Hołobut.

 

 

Ekipa Lubczy rozpoczęła to spotkanie bardzo nerwowo w przyjęciu, a rywale zdołali wykorzystać kontry i uciekli na 5:1. Na chwilę gospodarzom udało się odrobić straty, ale potem silnymi serwisami popisał się Jakub Cynkiel i MOSiR odskoczył na 12:6. Lubcza po skutecznych atakach Dawida Roga odrobiła większość strat i przegrywała już tylko 15 do 16. Jasielski zespół pod naporem pościgu Lubczy zaczął mylić się w ataku i na tablicy widniał wynik 20:19 dla gospodarzy. Ekipa z Racławówki w końcówce zaczęła dobrze grać w obronie, na kontrach z trudnych piłek nie mylił się Przemysław Fedko i miejscowy zespół prowadził 23:20. Niestety podopieczni Grzegorza Masłowskiego grali bardzo nerwowo i niepewnie w ataku oraz obronie, co pozwoliło MOSiRowi doprowadzić do remisu po 24. Po ataku blok-aut Jakuba Procanina, przyjezdni przejęli przewagę, a chwilę potem ten zawodnik asem serwisowym dał Jasłu zwycięstwo 28:26.

 

Jasielska ekipa znacznie lepiej weszła też w kolejną partię, za to Lubcza znów nie mogła utrzymać skuteczności w ataku i MOSiR prowadził 4:1. Po w polu serwisowym dobrze zaprezentował się rozgrywający gości Jarosław Łaba i jego ekipa prowadziła 10:7, ale miejscowi odpowiedzieli skutecznymi akcjami wykańczanymi przez P. Fedko i zdobyli punkt kontaktowy. Siatkarze z Racławówki nie potrafili jednak przegonić rywala, a co gorsza po kolejnych długich wymianach znów na trzy punkty odskoczyli Jaślanie. Asa serwisowego dołożył jeszcze wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Kacper Waśko, było 16:12 dla MOSiRu i trener Masłowski musiał poprosić o czas. Lubcza na chwilę doskoczyła na jeden punkt, ale rywale szybko odpowiedzieli blokiem duetu Gliwa/Waśko i prowadzili 22:18. To wystarczyło im do kontrolowania końcówki i zwycięstwa 25:20.

 

Trzeci set od początku lepiej układał się dla gospodarzy. Serią bloków popisał się Marcin Ziarnik, który dołączał to do lewego, to do prawego skrzydła i było 7:1 dla nas. To prowadzenie utrzymywało się przez dłuższy czas, rywale zgubili skuteczność w ataku i popełniali wiele błędów. Po chwili podopieczni Grzegorza Masłowskiego prowadzili już 16:9. Przewaga miejscowych siatkarzy w tym fragmencie nie była zagrożona, ale tempo meczu znacząco spadło i obie ekipy chciały już chyba przeczekać do końca seta, którego ostatecznie 25:16 zwyciężyła ekipa z Racławówki.

 

Lubcza nie potrafiła przenieść dobrej gry na początek następnego seta. Czwarta odsłona rozpoczęła się dla naszych siatkarzy wprost katastrofalnie. Silnymi serwisami raz po raz „strzelał” Bronisław Dedo, w bloku szalał Mateusz Gliwa i goście prowadzili 7:1! W ataku bardzo skuteczny był Kacper Waśko i na tablicy widniał wynik 10:3 dla Jaślan, którzy grali kapitalnie w obronie, wyciągając momentami niewiarygodne piłki, a w tym elemencie brylował ich libero Krzysztof Szydło. Gdy efektowną paradą piłkę spod drabinek wyciągnął Bronek Dedo, a jego koledzy wykorzystali kontrę, było już 14:8 dla Jaślan. Sensacja wisiała w powietrzu, ambitny zespół z Jasła mógł wywieźć trzy punkty z Niechobrza, gdzie w tym sezonie nie wygrał jeszcze nikt! Ekipie MOSiRU chyba zabrakło jednak doświadczenia. W bloku znów znakomicie zaczął spisywać się Ziarnik, rywale chcąc ominąć ręce naszych zawodników zaczęli atakować po autach. Zaraz potem kontrę wykorzystał Dawid Róg i Lubcza przegrywała już tylko 13:14! Rywale nadal dokonywali cudów w obronie, ale siatkarze z Racławówki ratowali się blokiem i objęli prowadzenie 21:19. Dobrze w ataku spisywał się powracający po kilkumeczowej przerwie Mateusz Hołobut i było 23:20 dla gospodarzy, a zwycięstwo do 22 przypieczętował Przemek Fedko.

 

Drużyna z Racławówki przełamała rywala, odbudowała się i od samego początku tie-breaka przejęła dominację. Skuteczny blok dwukrotnie ustawił duet Róg/ Ziarnik i prowadziliśmy 3:0. Po chwili w aut piłkę wystrzelił Waśko i na tablicy widniał wynik 6:2 dla Lubczy, a na zmianę stron nasz zespół schodził prowadząc 8 do 4. Po dobrej kiwce Patryka Masłowskiego było 12:7 dla miejscowych, a po kolejnych dwóch skutecznych akcjach w ataku Marcina Ziarnika Lubcza miała pierwszego setbola i ostatecznie zwyciężyła 15:9.

 

To nie był udany mecz, Lubcza jest pod formą, ale na własnym terenie potrafi wygrywać i dobrze reagować w trudnych sytuacjach. Dziś ekipa Grzegorza Masłowskiego wróciła z bardzo dalekiej podróży i uratowała się od blamażu. Należy też pochwalić ambitny, młody zespół MOSiRu, który przyjechał do Niechobrza walczyć o punkty, mogące uratować ligowy byt tej drużyny. Jasielska ekipa pozostawiła po sobie dobre wrażenie i powinna odjechać do domu zadowolona, choć na pewno z niedosytem zmarnowanej szansy na sprawienie wielkiej sensacji.

 

LUBCZA Racławówka – MOSiR Jasło 2:3 (26-28, 20-25, 25-16, 25-22, 15-9)

 

LUBCZA:  Kasprzyk (10- punkty), Fedko (9), Niedzielski (2), Kazała (3), Świst (8), Ziarnik (15), Twaróg (libero I) oraz Róg (21), Szalacha (2), Hołobut (12), Masłowski (c, 2), Pociask (libero II)    

MOSiR: Cynkiel, Wiliński, Łaba, Dedo, Procanin, Gliwa (c), Szydło (libero) oraz Michalec, Juszczyk, Waśko, Źrebiec

 

sędziowali: Robert Dworak i Patryk Wierzbowicz ( obaj Rzeszów)

widzów: 60

podobne wpisy