Siatkarze Lubczy bez szans w starciu z Głogovią.
Spotkanie Głogovii z Lubczą zapowiadało się na hit drugiej kolejki, a może nawet rundy, bowiem spotkały się zespoły najwyżej sklasyfikowane w zeszłym sezonie, spośród tych które pozostały w lidze. Niestety mówiąc żargonem piłkarskim był to pojedynek „do jednej bramki”. Bardzo zmobilizowani i pewni swego Głogowianie nie pozostawili rywalowi z Racławówki żadnych szans, zagrali świetne spotkanie, dominowali od początku do końca i ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. […]
Spotkanie Głogovii z Lubczą zapowiadało się na hit drugiej kolejki, a może nawet rundy, bowiem spotkały się zespoły najwyżej sklasyfikowane w zeszłym sezonie, spośród tych które pozostały w lidze. Niestety mówiąc żargonem piłkarskim był to pojedynek „do jednej bramki”. Bardzo zmobilizowani i pewni swego Głogowianie nie pozostawili rywalowi z Racławówki żadnych szans, zagrali świetne spotkanie, dominowali od początku do końca i ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Szczególną przewagę miejscowi uzyskali w polu serwisowym. Potężne i regularne serwisy ustawiały grę i nie pozwoliły Lubczy rozwinąć skrzydeł. Głogovia zachowała też wysoką skuteczność w ataku i bloku, a świetnie dysponowany był Piotr Świst.
Już na początku pierwszego seta kilka oczek zaliczki uzyskał zespół z Głogowa, jednak Lubcza szybko doprowadziła do remisu po 5. Przyjezdnym nie udało się zbyt długo dotrzymać kroku ekipie Tomasza Jendryasska i ta systematycznie, wykorzystując kontry, budowała przewagę. Przy stanie 14:9 trener gości Andrzej Tereszkiewicz był zmuszony poprosić o czas. Jego podopieczni przez krótki okres grali punkt za punkt, ale nie byli w stanie odrobić choćby części strat. Przy serwisach Piotra Śwista Głogovia odskoczyła na 8 oczek. Na krótko zagrywką rozmiary porażki zmniejszył Marcin Ziarnik, ale gospodarze zdominowali końcówkę i triumfowali do 18.
W pierwszych akcjach drugiej odsłony trwała walka punkt za punkt, ale zespół z Racławówki miał problemy z przyjęciem zagrywki Macieja Madeja i stracił trzy punkty z rzędu. Bardzo skuteczny na kontrach był Piotr Świst i to ona dał swojej ekipie czteropunktowe prowadzenie. Lubcza nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki. Wszystko rozbijało się o bardzo dobrą zagrywkę gości, którzy nie dość że posyłali potężne serwisy, to jeszcze bardzo rzadko się mylili. Odrzucona od siatki drużyna z Racławówki często nadziewała się na blok gospodarzy, bądź też była podbijana. Gospodarze ze spokojem wykorzystywali kontry i uciekli na 16:10, a potem nawet 22:14 i ostatecznie ponownie zwyciężyli do 18.
Trzecia partia była już absolutnym koncertem zespołu z Głogowa. Seria silnych, odrzucających serwisów Michała Środy dała Głogovii prowadzenie 7:1! Skuteczne zbicia Przemka Fedko na kontrach pozwoliły gościom zmniejszyć straty o połowę. Taka sytuacja nie trwała jednak długo. Miejscowi siatkarze szybko odbudowali przewagę i po chwili na tablicy widniał wynik 12:5. Trener Tereszkiewicz próbował ratować sytuację zmianami, ale nic nie funkcjonowało tak jak powinno. Lubcza uległa naporowi bardzo zmobilizowanych i grających znakomite zawody Głogowian, którzy w trzecim secie triumfowali 25:11.
Zimny prysznic na początku sezonu był potrzebny, bo pokazał, że przed naszym zespołem jeszcze sporo pracy. Głogovia była faworytem tego starcia i w pełni wykorzystała atut własnej hali. Pozostaje skupić się na kolejnych spotkaniach.
GŁOGOVIA Głogów Młp. – LUBCZA Racławówka 3:0 (25-18, 25-18, 25-11)
GŁOGOVIA: Madej, Środa M., Mańko, Bachórz, Dziadosz, Świst, Środa T. (libero) oraz Skarbowski (c), Czerwiński, Pępek, Denega, trener: Jendryassek
LUBCZA: Masłowski (c), Koniuszewski, Kasprzyk, Hołobut, Ziarnik, Bryliński, Włodyga (libero) oraz Fedko, Tworek, Kielar, Szalacha, Żuczek, trener: Tereszkiewicz
sędziowali: Łukasz Lemiech i Mirosław Ludera ( Rzeszów)
widzów: 15 (w tym 10 z Racławówki)