Bez fajerwerków, ale z kompletem punktów.

IV-ligowi siatkarze Lubczy wygrali już czwarty mecz w tym sezonie. Nasi gracze nie stracili ani jednego seta w starciu z Anilaną II Rakszawa. Groźnie było tylko w trzeciej partii, bo przyjezdni prowadzili nawet 24:22, ale Lubcza wyszarpała wygraną. Pierwszy set był dość wyrównany i przez większą jego część walka toczyła się na zasadzie „punkt a punkt”. Lubczy udało się uzyskać dwu, trzy- punktową przewagę, którą dotrzymała praktycznie […]
IV-ligowi siatkarze Lubczy wygrali już czwarty mecz w tym sezonie. Nasi gracze nie stracili ani jednego seta w starciu z Anilaną II Rakszawa. Groźnie było tylko w trzeciej partii, bo przyjezdni prowadzili nawet 24:22, ale Lubcza wyszarpała wygraną.
Pierwszy set był dość wyrównany i przez większą jego część walka toczyła się na zasadzie „punkt a punkt”. Lubczy udało się uzyskać dwu, trzy- punktową przewagę, którą dotrzymała praktycznie do końca. W tym secie goście zepsuli osiem zagrywek. Nasz zespół miał z kolei problem z grą w obronie, ale ostatecznie wygrał do 21.
Drugi set rozpoczął się od udanej serii zagrywek Grzegorza Kasprzyka i Lubcza prowadziła już 7:0. To spowodowało, że partia toczona była pod dyktando ekipy z Racławówki. Podopieczni Grzegorza Masłowskiego nie grali wielkich fajerwerków, ale wystarczało to na popełniających sporą liczbę błędów własnych graczy Anilany II. Trener gości próbował ratować sytuację zmianami i przerwami w grze, lecz nie zmieniło to obrazu gry. Gospodarze wygrali pewnie, do 15.
Wydawało się, że w trzecim secie Lubcza pójdzie za ciosem i pewnie wygra ten mecz. Niestety zbytnie rozluźnienie sprawiło, że do głosu doszli siatkarze z Rakszawy. Częste błędy w zagrywce i lepsza gra Anilany II dała temu zespołowi dość dużą przewagę (13:8). Dobrze w tym fragmencie spisywał się ich zawodnik- K. Cisek. Trener Masłowski dał możliwość gry rezerwowym i Lubcza zaczęła odrabiać straty. Gdy wyglądało, że przy stanie 16:15 Racławówka w końcu dogoni przeciwnika, to błąd w zagrywce i autowy atak ponownie pozwolił odskoczyć gościom. Gdy Anilana prowadziła już 22:18, wszystko wskazywało, że mecz jeszcze się przedłuży. Wtedy jednak dwa efektowne ataki krótkiej skończył G. Kasprzyk, a jego zespół poderwał się do walki doprowadzając do stanu po 24. W końcowych piłkach ręka nie zadrżała w zagrywce Stanisławowi Kuśnierzowi i Lubcza wygrała 27:25.
Trzy do zera, taki wynik cieszy. Za wyjątkiem porażki w Mielcu zespół Grzegorza Masłowskiego wygrał pewnie wszystkie swoje pojedynki.Tym razem Lubcza nie zagrała najlepszych zawodów, ale zwyciężyła z niewygodnym rywalem, który do tej pory odbierał punkty m.in. Tęczy Sędziszów i Stali Mielec.
SST LUBCZA Racławówka – TKF ITS ANILANA II Rakszawa 3-0 (25-21, 25-15, 27-25)
LUBCZA: Masłowski (c), Fedko, Puskarz, Depa, Kąkol, Kuśnierz, Pociask (libero) oraz Kulasa, Pomianek, Bożek
ANILANA II: Sroczyk, Turkowski, Cisek K., Świątoniowski P., Boho, Rogowski, Szydło (libero) oraz Kania, Winiarski, Świątoniowski T., Cisek M.
sędziowali: Mirosław Moździoch i Piotr Schontag (obaj Rzeszów)
widzów: 40