Rywalizacja w Cyklokarpatach nie zwalnia tempa. Tym razem kolarzom przyszło ścigać się w Dukli. Na zawodach nie zabrakło pokaźnej grupy SST Lubcza, której zawodnicy tradycyjnie byli widoczni i często wyczytywani na medalowych pozycjach. Chętnie dzielili się ze spikerem swoimi nadziejami przed wyścigiem, czy też spostrzeżeniami po jego zakończeniu.

Kolarzy w Dukli przywitała piękna pogoda. Słoneczko i delikatny, orzeźwiający wiatr sprzyjały rywalizacji. Od samego początku na parkingach i w okolicach startu było gwarno i tłoczno. Trudno się dziwić, bo do rywalizacji  na różnych dystansach przystąpiło łącznie blisko 500 uczestników. Część skupiona głównie na rywalizacji  i walcząca o miejsca w klasyfikacji generalnej, inni nastawieni  na dobrą zabawę. Jako pierwsi na trasę ruszyli kolarze z dystansu GIGA i MEGA. Już po starcie dało się wyczuć, że ten wyścig to nie przelewki i kolarze rozpoczęli w niezłym tempie. Z przodu stawki ruszył Mateusz Rejch z SST Lubcza, który walczy o zwycięstwo w „generalce” na dystansie MEGA.  Oprócz niego 61km odcinek pokonywało jeszcze czterech przedstawicieli naszego teamu.  Kilkanaście minut później na starcie stanęli kolarze rywalizujący na dystansie HOBBY. Wśród nich liczna grupa Lubczy. Po krótkiej analizie trasy przeprowadzonej przez kontuzjowanego Marka Kozłowskiego i  w dobrych nastrojach, dziewięciu przedstawicieli teamu z Gminy Boguchwała wyruszyło na trasę.

Malownicze tereny Beskidu Niskiego  to idealne miejsce do rywalizacji w kolarstwie górskim.  Walczącym zawodnikom cały czas ukazywało się najwyższe w okolicy wzniesienie Cergowej. Adrenalina związana z rywalizacją, a także walka z własnymi słabościami z pewnością utrudniała podziwianie pięknych widoków, co zresztą podkreślali zawodnicy naszego teamu. Ci bardziej strudzeni kolarze mogli zboczyć z trasy i wstąpić do którejś z pobliskich wiosek na dożynki, do czego na starcie zachęcali włodarze gminy Dukla. Oczywiście nikt z zaproszenia nie skorzystał, bo ile sił w nogach pędził do mety.

Ci najstarsi rywalizowali na trasach, a najmłodsi ścigali się w pobliskim parku, wokół jeziorka.  Z dumą można było patrzeć, jak rośnie przyszłość kolarstwa.  W różnych kategoriach rywalizowały dzieci od roku do 13 lat. Emocji, wzruszeń i radości było co niemiara. W zmaganiach  nie zabrakło także najmłodszych członków teamu SST Lubcza. Na starcie stanęli Maja Kozłowska, Dominika Kozłowska i Aleksander Fularz.

Rodzice z dziećmi powrócili na imponujące obiekty  dukielskiego MOSiRu, gdzie na metę wpadali na przemian kolarze z dystansów MEGA i HOBBY. Efektowne ściganie na finiszu zaprezentował Mateusz Rejch, który o przysłowiowy błysk szprychy wyrwał drugie miejsce Kamilowi Pomarańskiemu. Z czasem o minutę lepszym wyścig na pierwszej lokacie wyścig ukończył Dominik Grządziel, znany także kibicom z naszej gminy jako zwycięzca zeszłorocznego MTB Boguchwała. „Chyba nie dało się więcej zrobić”- przyznał na mecie jeden z liderów naszego teamu. Był zadowolony z obfitującej w zjazdy i podjazdy trasy.  Klasę rywali docenił sam zwycięzca, który resztkami sił uciekł im dopiero w końcówce. Co ważne, Mateusz Rejch pozostał liderem klasyfikacji generalnej w MEGA OPEN.

Przez kolejne minuty na trasę wpadali kolejni zawodnicy naszego teamu. Jako 13 na metę wpadł Andrzej Miłek, zajmując zarazem drugie miejsce w kategorii MM4. „Do 35 kilometra nie było mocy, dopiero w końcówce zacząłem gonić rywali”- podsumowywał Andrzej na mecie. Ze swojej kategorii wiekowej nie doścignął jedynie Grzegorza Sowy.

Z uśmiechami na twarzy wyścig kończyli nasi zawodnicy na dystansie HOBBY. Zwycięstwo w swojej kategorii odniosła Alicja Nerc. „Rywalki ścigają się na szosie  i uciekły mi na początku, na asfaltowym fragmencie. Dopiero w końcowej fazie na zjazdach i podjazdach udało mi się je doścignąć”. – podsumowywała zawodniczka, która jest liderką swojej kategorii w „generalce”. Trochę kłopotów na trasie miała nasza młodzież,  czyli Monika Nowak i Jan Miłek. „Zaliczyłem trzy gleby”- z uśmiechem kręcił głową ten drugi.

Wszyscy członkowie naszego teamu ukończyli ten „błotny” wyścig. Kolarze na mecie żartowali, że w Dukli nawet jak jest sucho, to organizatorzy i tak „dowożą” błota.  Kilka takich pułapek czekało na kolarzy. „Momentami trzeba było zejść z roweru” – analizował na mecie Grzegorz Kowal.

Team SST Lubcza tradycyjnie był widoczny podczas dekoracji. Tym bardziej, że członkowie grupy mocno dopingowali i oklaskiwali odbierających medale kolegów, co nie umknęło uwadze spikera.

Do końca zmagań w Cyklokarpatach pozostało jeszcze trzy wyścigi.  Finał zaplanowano na 24 września w Wierchomli.  W międzyczasie wyścig szczególny dla SST Lubcza, czyli organizowany przez nas MTB Boguchwała. W tym roku wystartuje on 11 września! Nie czekaj i zapisz się już dziś na TIME KEEPER

Wyniki teamu:

Nasi najmłodsi:

Maja Kozłowska – 5 miejsce

Dominika Kozłowska – 6 miejsce

Aleksander Fularz – 7 miejsce

Hobby:

Alicja Nerc – kategoria HK3 – 1 miejsce

Krystyna Miłek – kategoria HK4 – 2 miejsce

Bożena Pawiłowska – kategoria HK5 – 2 miejsce

Monika Nowak – kategoria HK1 – 3 miejsce

Barbara Kozłowska – kategoria HK4 – 4 miejsce

Ewa Kowal – kategoria HK4 – 5 miejsce

Szymon Kozłowski – kategoria HM0 – 8 miejsce

Jan Miłek – kategoria HM0 – 9 miejsce

Grzegorz Kowal – kategoria HM4 – 29 miejsce

Mega:

Mateusz Rejch – kategoria  MM2 – 1 miejsce

Andrzej Miłek – kategoria MM4 – 2 miejsce

Krzysztof Kowalski – kategoria MM6 – 2 miejsce

Mateusz Hałajko – kategoria MM3 – 15 miejsce

Jacek Kłeczek – kategoria MM4 – 6 miejsce

Nasz team zajął 9 miejsce na 130 startujących drużyn, a punktowali dla drużyny – Mateusz Rejch (2 miejsce w MOpen), Andrzej Miłek (13 miejsce w MOpen),  Mateusz Hałajko  (24 miejsce w MOpen), Jacek Kłeczek (31 miejsce w MOpen).

foto: Cyklokarpaty, Michał Wójtowicz, Barbara Dominiak, własne