Siatkarze Union Jacka zaprzepaścili gigantyczną szansę na awans do finału I ligi. Aby tego dokonać musieli pokonać w zaległym starciu Pebis za trzy punkty. Początkowo wszystko szło po myśli tej ekipy. Union Jack utrzymywał wysokie prowadzenie, bardzo dobrze grał blokiem  i kilka razy efektownie powstrzymywali przeciwników tym elementem. Cztero, pięcio punktowa zaliczka cały czas utrzymywała się po stronie zeszłorocznego wicemistrza. W efekcie dwie pierwsze odsłony padły łupem Union Jacka i zespół ten był już tylko o jedną partię od awansu do finałowej czwórki. W trzecim secie tempo meczu nieco spadło, jego początek przebiegał w dosyć spokojnej atmosferze. Dramat Union Jack’a zaczął się mniej więcej w połowie partii.  Pebis poderwał się do walki, ciężar gry w ataku wziął na siebie Piotr Depa. Kończył on wiele trudnych piłek. Jego drużyna zwyciężyła trzecią partię do 23, zaś w kolejnej również utrzymywała skromną inicjatywę i zdołała doprowadzić do tie-breaka. Union Jacka już w tym momencie stracił szansę na awans. W decydującej odsłonie zdołał się jednak pozbierać i po ciekawej walce zwyciężyć do 13. To nie pomogło. Podobnie jak Iskra i Galaktyczni, Union Jack fazę zasadniczą kończy z 11 punktami, jednak ma najgorszy bilans setów spośród wspomnianych ekip i plasuje się na piątym miejscu. Ostatnie miejsce w czołowej czwórce wywalczyli zatem zawodnicy Galaktycznych. Faza zasadnicza zakończy się w najbliższy piątek starciem Part-Luku z Lubczą. Później stawka zespołów podzieli się na dwie grupy- mistrzowską i spadkową. Przepołowione zostaną również zdobyte dotychczas punkty.

UNION JACK Rzeszów – PEBIS Rzeszów 3:2 (25:18, 25:19, 23:25, 22:25, 15:13)

MVP: Bartłomiej Skowron (UNION JACK)