Siatkarki Lubczy pozostają w grze o trzecie miejsce!
Siatkarki Lubczy po raz piąty z rzędu wygrały za trzy punkty i dzięki temu nadal pozostają w walce o trzecie miejsce na koniec rozgrywek. Dziś wyższość naszej ekipy musiał uznać jasielski MOSiR. Drobne problemy nasze siatkarki miały w pierwszej i drugiej partii. W drugiej zawodniczki z Racławówki prowadziły 24:16, ale Jaślanki zdołały doprowadzić do remisu. Lubczy udało się jednak uratować honor i wygrać do 24. W kolejnym secie gospodynie nie pozostawiły już […]
Siatkarki Lubczy po raz piąty z rzędu wygrały za trzy punkty i dzięki temu nadal pozostają w walce o trzecie miejsce na koniec rozgrywek. Dziś wyższość naszej ekipy musiał uznać jasielski MOSiR. Drobne problemy nasze siatkarki miały w pierwszej i drugiej partii. W drugiej zawodniczki z Racławówki prowadziły 24:16, ale Jaślanki zdołały doprowadzić do remisu. Lubczy udało się jednak uratować honor i wygrać do 24. W kolejnym secie gospodynie nie pozostawiły już rywalkom złudzeń wygrywając do 13. Bardzo dobre zawody rozegrała występująca z konieczności z podkręconą kostką Magdalena Koc.
Na początku tego spotkania obie ekipy zdobywały punkty seriami, ale żaden z zespołów nie mógł przez dłuższy czas utrzymać prowadzenia i wynik oscylował w okolicach remisu. Po chwili Jasło wykorzystało kontry, na których grę dobrze rozprowadziła rozgrywająca Katarzyna Marcisz. Spotkanie było emocjonujące i obfitowało w tym fragmencie w wiele pięknych obron i długich wymian. Wyróżnić należy libero obu drużyn: Magdalenę Dorosz i Agnieszkę Osiewalską. Te zacięte wymiany nie przyniosły jednak rozstrzygnięcia i walka toczyła się punkt za punkt. Jako pierwsza w ataku pomyliła się ekipa gospodyń i było 17:13 dla MOSiRu. Silne serwisy Urszuli Dziadosz pozwoliły Lubczy odrobić straty i doprowadzić do remisu. Po skutecznym bloku Joanny Piech siatkarki z Racławówki objęły pierwsze w tym meczu prowadzenie- 22:21. Nasza środkowa po chwili zapunktowała po raz drugi, a dwa asy dołożyła jeszcze Agnieszka Ćwięka i w ten sposób Lubcza zdobyła wszystkie pozostałe punkty tej partii.
Jaślanki nieco lepiej zainaugurowały także drugiego seta, a nasza ekipa popełniła kilka prostych błędów w komunikacji. Gospodynie bardzo szybko opanowały sytuację, długą serią silnych serwisów popisała się Magdalena Koc, a kontry pewnymi atakami wykańczała Agnieszka Ćwięka i Lubczy udało się odskoczyć na 12:7. Skuteczne zagrywki dołożyły także U. Dziadosz oraz K. Niedziałek i po chwili na tablicy widniał wynik 17:10 dla miejscowych. Po udanych akcjach na środku Joanny Piech, Lubcza jeszcze powiększyła prowadzenie i wynosiło ono już dziewięć oczek. Gospodynie kontrolowały przebieg seta, a ładnymi atakami z prawego skrzydła popisywała się M. Koc. Dzięki temu przy stanie 24:16 zawodniczki z Racławówki miały pierwszego setbola. Wydawało się kwestią czasu, kiedy miejscowy zespół zdoła przypieczętować wygraną. Potwierdziła się jednak maksyma, że w siatkówce, szczególnie kobiecej, nie ma bezpiecznych przewag. W pole zagrywki powędrowała Monika Zając i odrzucała nasz zespół od siatki. Wywołało to całkowity przestój w ataku i ku zaskoczeniu miejscowej publiczności MOSiR Jasło doprowadził do remisu po 24! Na szczęście dla gospodyń, młoda siatkarka z Jasła w końcu popsuła serwis, a w kolejnej akcji Lubczy udało się wykorzystać kontrę i zwyciężyć 26:24.
W trzecim secie tylko na początku trwała wyrównana walka. Lubcza po udanych atakach na kontrach uciekła na 9:6 i od tego momentu zaczęła budować wysoką przewagę w tej odsłonie. Znów silnymi serwisami popisała się Magda Koc, a atomowymi atakami rywalki ostrzeliwała Urszula Dziadosz. W efektowny sposób zrobiło się 11:7. Lubcza złapała swój rytm w serwisie. Seriami punktowymi w tym elemencie popisały się kolejno Soja, Dziadosz oraz Wiktor i na tablicy widniał wynik 18:9 dla miejscowych. Zagrywka nie była z kolei mocną stroną MOSiRu, który popełniał sporo błędów. Po chwili było już 22:12 dla Lubczy. Tym razem podopieczne Alicji Nerc nie straciły już koncentracji i przypilnowały przewagę, a wygraną do 13 przypieczętował as Urszuli Dziadosz.
Pozostaje się tylko cieszyć, że Lubcza dobrze radzi sobie w starciach z potencjalnie słabszymi rywalami. To z pewnością było miłe pożegnanie z halą w Kielanówce i własnymi kibicami w tym sezonie. Nasza ekipę czeka jeszcze jeden, ale za to bardzo ważny mecz. Zwycięstwo za tydzień (albo w środku tygodnia) w Jarosławiu z wyprzedzającą nas o dwa punkty San Pajdą może dać upragnioną trzecią pozycję.
LUBCZA Racławówka – MOSiR Jasło 3:0 (25-21, 26-24, 25-13)
LUBCZA: Wiktor (3- punkty), Niedziałek (3), Koc (15), Piech (6), Ćwięka (9), Dziadosz (18), Dorosz (libero) oraz Soja (3)
MOSiR: Książek, Marcisz, Michalska, Kosiba (c), Frydrych, Kurczaba, Osiewalska (libero I) oraz Zając, Skuba, Gądek (libero II)
sędziowali: Wiesław Semeniuk i Barbara Bryndza (Sanok)
widzów: 30