Uniwersytet wygrał hit II ligi i zagra w finale z Lubenią.
Zakończyła się faza zasadnicza w II lidze BALS. Dzisiejsze spotkania były kluczowe dla losów rywalizacji. W bezpośrednim starciu o awansie z grupy A rozstrzygały zespoły rzeszowskiego Uniwersytetu i Ziber Taxi. Po ładnym, cztero-setowym meczu lepsi okazali się ci pierwsi i oni awansowali do finału II ligi. Zmierzą się w nim z zespołem GKSu Startu Lubenia, który wejście do finału przypieczętował dzisiejszą wygraną ze Strumykiem II Wola Zgłobieńska. Ważne spotkanie rozegrano też w I lidze. […]
Zakończyła się faza zasadnicza w II lidze BALS. Dzisiejsze spotkania były kluczowe dla losów rywalizacji. W bezpośrednim starciu o awansie z grupy A rozstrzygały zespoły rzeszowskiego Uniwersytetu i Ziber Taxi. Po ładnym, cztero-setowym meczu lepsi okazali się ci pierwsi i oni awansowali do finału II ligi. Zmierzą się w nim z zespołem GKSu Startu Lubenia, który wejście do finału przypieczętował dzisiejszą wygraną ze Strumykiem II Wola Zgłobieńska. Ważne spotkanie rozegrano też w I lidze. Lubcza niespodziewanie przegrała z Union Jackiem 0:3 i niemal straciła szanse na medal. Dla Rzeszowian była to bardzo ważna wygrana, który pozwoliła im odbić się od dna tabeli. Rywalizacja toczyć się będzie jeszcze w dwa piątki, które obfitować mogą w bardzo ciekawe rozstrzygnięcia.
mecz Uniwersytet – Ziber Taxi, atakuje Przemysław Leszkowicz (UNIWERSYTET)
Los chciał, że walka o awans do finału z grupy A rozstrzygnęła się dopiero w ostatniej kolejce, w bezpośrednim starciu niepokonanych dotąd Ziber Taxi i Uniwersytetu. Zwycięzca tego meczu „brał wszystko”, czyli awansował do finału II ligi, przegrany zostawał z niczym. Od początku ten ważny mecz lepiej układał się dla Uniwersytetu, który dzięki dobrej grze blokiem odskoczył na trzy oczka. Spotkanie mogło się podobać, bo obfitowało w wiele pięknych obron i długich akcji. Rzeszowski zespół dzięki odrzucającym serwisom Tomasza Ziobro, zdołał jeszcze powiększyć przewagę i po chwili prowadził 19:12, by ostatecznie zwyciężyć do 17. Druga odsłona była bardziej wyrównana, a Strzyżowianie zdołali nawet uzyskać skromne prowadzenie, lecz potem popełnili błędy w ataku i na zagrywce i Uniwersytet wyszedł na 15:10. Rzeszowianie grali dużo spokojniej i pewniej, mieli przewagę na środku, skutecznie atakowali ze skrzydeł, a ciekawie grę prowadził rozgrywający Maciej Sołopatycz. Akademicy mieli pierwszego setbola przy pięciopunktowej przewadze. Siatkarze Ziber Taxi odrobili część strat, ale ostatecznie przegrali 22:25. Po dwóch przegranych partiach ze strzyżowskiej ekipy chyba zeszło ciśnienie i grający na większym luzie Ziber Taxi zaczął prezentować się znacznie lepiej, a ciężar gry w ataku brał na siebie Bartosz Milczek. Dalsza część seta przebiegała jednostajnie, Ziber uciekał na trzy oczka, by po chwili roztrwonić całą przewagę. W końcówce Strzyżowianom dopisało jednak szczęście i udało się im przedłużyć to spotkanie. Uniwersytet szybko opanował sytuację. W tym fragmencie liderem zespołu był Przemysław Leszkowicz, który świetnie grał w zagrywce, obronie i ataku. Nie mylili się też Ziobro i Mączka, swoją rolę odegrali także środkowi. Rzeszowianie szybko odskoczyli na 6 oczek i kontrolowali przebieg seta, ostatecznie zwyciężając 25:16. Już w debiutanckim sezonie akademickiej ekipie udało się awansować do finału II ligi, co daje szanse na awans do I ligi. Ziber Taxi próbował po raz drugi i znów nie dał rady. Trzeba jednak przyznać, że obydwie ekipy dysponowały bardzo dużym potencjałem i wyróżniały się na tle innych zespołów. Warto wspomnieć, że obie do czasu tego meczu straciły zaledwie po dwa sety, ktoś jednak tym razem musiał przegrać.
ZIBER TAXI Strzyżów – UNIWERSYTET Rzeszowski 1:3 (17-25, 22-25, 25-22, 16-25)
MVP: Tomasz Ziobro (UNIWERSYTET)
atakuje Mateusz Mączka (UNIWERSYTET)
Było pewne, że w kolejnym spotkaniu tego wieczoru poznamy drugiego finalistę. W przeciwieństwie do grupy A, walczące o awans z grupy B zespoły Galaktycznych i GKSu Lubenia rywalizowały korespondencyjnie. Ekipa z Lubeni musiała zwyciężyć w pojedynku ze Strumykiem II Wola Zgłobieńska, któremu pozostawała walka o trzecie miejsce w grupie. Pierwszy set był bardzo wyrównany, dużo było obron, ale też nerwowości i błędów po obu stronach. W środkowej fazie Lubenia po dobrych atakach Sikory i Szostka, odjechała na pięć oczek. Strumyk II rzucił się pogoń, zdobył nawet punkt kontaktowy, ale nie zdołał już przegonić rywala i przegrał do 23. Siatkarze z Woli Zgłobieńskiej niezłą grę z końcówki pierwszego seta, przenieśli na inaugurację drugiej odsłony i prezentowali się znacznie lepiej. Po silnych serwisach Dominika Worosza zrobiło się 14:9 dla Strumyka II. Lubenia odrobiła straty i mieliśmy remis po 16. Strumyk II zdołał odskoczyć na 22:20, ale ostatnie słowo należało do Startu, który po dobrych atakach Floriana Sikory wygrał 25:23. Dwie przegrane końcówki nie zdeprymowały Strumyka II, który także i trzecią odsłonę rozpoczął od prowadzenia. Lubenia tym razem nie zdołała odrobić strat, w ekipie z Woli Zgłobieńskiej pewnie atakowali Gajdek oraz Worosz, a ich zespół zwyciężył do 20, po emocjonującej końcówce, w której poderwali się nawet kibice obu ekip. Kolejny set początkowo był zacięty, ale z czasem siatkarze z Woli Zgłobieńskiej kompletnie zgaśli. GKS grał bardzo dobrze w zagrywce i spokojnie wykorzystywał kontry, dzięki czemu osiągnął prowadzenie 16:9 To wystarczyło aby spokojnie kontrolować końcówkę i zwyciężyć do 17. Siatkarze z Lubenii już za dwa tygodnie zagrają w finale z Uniwersytetem. Zwycięzca wywalczy bezpośredni awans do I ligi, przegrany będzie mógł rywalizować w barażach z dziewiątym zespołem pierwszej ligi.
GKS START Lubenia – STRUMYK II Wola Zgłobieńska 3:1 (25-23, 25-23, 20-25, 25-17)
MVP: Florian Sikora (GKS START)
atakuje Dominik Worosz (STRUMYK II)
W ostatnim meczu wieczoru do rywalizacji przystąpiły ekipy z I ligi- Lubcza Racławówka i Union Jack Rzeszów. Początek tego spotkania układał się lepiej dla Lubczy, która po skutecznej grze w ataku prowadziła 13:9. W tym momencie ekipie z Racławówki przytrafił się przestój, a Rzeszowianie wyszli na prowadzenie 16:13! Union Jack poszedł za ciosem, grał pewnie w ataku, z kolei rywale zgaśli jak w poprzednim meczu z Pebisem, popełniali proste błędy w zagrywce i obronie, przez co przegrali do 19. W drugiej partii Lubcza zaczęła grać znacznie lepiej i dzięki serii dobrych bloków uciekła na trzy punkty. Skuteczne ataki Adamczyka i Pabiana dały Racławówce prowadzenie 20:13. Emocje w tym secie się jednak nie skończyły. Union Jack po dobrych serwisach Mariusza Wilczyńskiego odrobił cześć strat i przegrywał już tylko 18:22. Lubczę zdeprymował kolejny przestój, coraz częstsze błędy dały rzeszowskiej ekipie prowadzenie 24:23 i po nerwowej końcówce, z wieloma długimi akcjami, Union Jack zwyciężył 27:25. Fatalnie rozegrana końcówka została w głowach siatkarzy Lubczy, którzy źle rozpoczęli trzecią partię i przegrywali 1:6. Zawodnikom z Racławówki zaczęły puszczać nerwy, popełniali proste błędy, znów wiele łatwych piłek wpadało im bez walki. Po drugiej stronie oglądaliśmy coś zupełnie innego. Rzeszowianie grali koncertowo w obronie, podbijali czym się dało niewiarygodne piłki, co deprymowało rywali, którzy musieli po kilka razy powtarzać dobrze wykonane akcje. Union Jack dowiózł prowadzenie do końca, zwyciężając 25:21 i w całym meczu 3:0. Była to błyskawiczna odpowiedź na zeszłotygodniową wygraną Pebisu z Lubczą. Union Jack dzięki wywalczonym trzem oczkom, ponownie zepchnął Pebis na ostatnie miejsce. Walka o utrzymanie nabiera rumieńców. Szykuje się pasjonujący finisz ligi, bo niemal wszystkie ekipy walczą o jakieś miejsce i nie ma żadnych meczy „o pietruszkę”. Przypominamy jednocześnie, że wszystkie mecze z przyszłego piątku zostają przeniesione na 4 kwietnia!
UNION JACK Rzeszów – LUBCZA Racławówka 3:0 (25-19, 27-25, 25-21)
MVP: Bartłomiej Skowron (UNION JACK)
atakuje Arkadiusz Pyza (UNION JACK)
Więcej zdjęć pod adresem
https://plus.google.com/photos/117509967549231577392/albums/5990835621021701361