| Rajdy | Sierpniowy wypad na Wielką Rawkę.

Rajdy

Sierpniowy wypad na Wielką Rawkę.

 Pod koniec wakacji nasze Stowarzyszenie zorganizowało wyjście na jedną z bardziej malowniczych bieszczadzkich połonin- Wielką Rawkę.  Turyści Lubczy dotarli również na tzw. „trójstyk”- czyli miejsce, gdzie spotykają się trzy granice państwowe- polska, słowacka i ukraińska. Jest to góra Kremenaros (zwana też Krzemieńcem).  Pogoda sprzyjała turystyce górskiej, bo po fali upałów, w sobotę można było odetchnąć rześkim, górskim powietrzem.     W sobotni poranek 22 sierpnia […]

 Pod koniec wakacji nasze Stowarzyszenie zorganizowało wyjście na jedną z bardziej malowniczych bieszczadzkich połonin- Wielką Rawkę.  Turyści Lubczy dotarli również na tzw. „trójstyk”- czyli miejsce, gdzie spotykają się trzy granice państwowe- polska, słowacka i ukraińska. Jest to góra Kremenaros (zwana też Krzemieńcem).  Pogoda sprzyjała turystyce górskiej, bo po fali upałów, w sobotę można było odetchnąć rześkim, górskim powietrzem.

 

 

W sobotni poranek 22 sierpnia autokar turystów z naszego Stowarzyszenia wyruszył w kierunku Bieszczadów i po dobrej kawie w „Słodkim Domku” w Lesku dotarł na Przełęcz Wyżniańską. Stąd grupa wyruszyła na mozolną wspinaczkę stromym zboczem Małej Rawki. Podejście było ciężkie, ale widoki na szczycie wszystko rekompensowały.   Przejście połoninami na Wielką Rawkę było czystą przyjemnością, a panoramy na polskie, ukraińskie i słowackie Bieszczady robiły wielkie wrażenie. Najbardziej wytrwali dotarli jeszcze dalej, na Kremenaros, gdzie mogli obejrzeć słupki graniczne trzech wspomnianych wyżej państw. „ Ceną” za to było jednak ciężkie podejście powrotne z Kremenarosu na Rawkę.  Na turystów czekało jeszcze strome zejście niebieskim szlakiem w kierunku Ustrzyk Górnych i na dole wszyscy odetchnęli, że Wielkiej Rawki nie musieli zdobywać od tej strony.  Po skromnym obiedzie w ustrzyckich barach zmęczona, choć z pewnością zadowolona grupa powróciła do domów. 

 

 

 

podobne wpisy