Aktualności - Strona GłównaSIATKARKI
Zwycięstwo siatkarek Lubczy na terenie wicelidera.
Siatkarki Lubczy sprawiły miłą niespodziankę swoim kibicom, pokonując w wyjazdowym meczu MKS Łańcut, który przez długi fragment sezonu przewodził w tabeli i wcześniej przegrał zaledwie jedno spotkanie. Sobotni pojedynek w hali łańcuckiego MOSiRu przebiegał po myśli zespołu z Racławówki, który oddał pole rywalkom jedynie w drugiej odsłonie. W pozostałych trzech przyjezdne grały bardzo twardo i cierpliwie w ataku. Kluczem do sukcesu była także dobra postawa w polu serwisowym. Zaczęło […]
Siatkarki Lubczy sprawiły miłą niespodziankę swoim kibicom, pokonując w wyjazdowym meczu MKS Łańcut, który przez długi fragment sezonu przewodził w tabeli i wcześniej przegrał zaledwie jedno spotkanie. Sobotni pojedynek w hali łańcuckiego MOSiRu przebiegał po myśli zespołu z Racławówki, który oddał pole rywalkom jedynie w drugiej odsłonie. W pozostałych trzech przyjezdne grały bardzo twardo i cierpliwie w ataku. Kluczem do sukcesu była także dobra postawa w polu serwisowym.
Zaczęło się bardzo dobrze dla zespołu gości, który przy serwisach Natalii Baran odskoczył na 10:5. Zagrywka w trakcie całej premierowej odsłony była wiodącym elementem ekipy z Racławówki. Siatkarki z Łańcuta miały kłopot z dokładnym przyjęciem, co przekładało się na niższą skuteczność w ataku. Przyjezdne utrzymywały prowadzenie, a bezbłędnie z prawego skrzydła zbijała Gabriela Strączek. Zespół MKSu kilkoma skutecznymi atakami próbowała jeszcze poderwać Aleksandra Balawajder, ale Lubcza kontrolowała przebieg gry i zwyciężyła do 21.
W drugim secie młody zespół trenera Bogdana Dudka poderwał się do walki. Oprócz bardzo dobrej gry w obronie, miejscowe siatkarki zaczęły imponować skutecznością w ataku, sporo grając środkiem. Początkowo ekipa z Racławówki trzymała się jeszcze blisko rywala, ale z czasem przytrafiło się jej kilka błędów w ataku, co sprawiło, że MKS odskoczył na 14:9. W drugiej części seta spotkanie się wyrównało i drużyny grały punkt za punkt, ale przyjezdne nie były w stanie zniwelować strat i ostatecznie przegrały do 19.
Lubcza powróciła do dobrej gry w kolejnej odsłonie i szybko osiągnęła trzypunktową zaliczkę, dzięki skutecznym atakom Małgorzaty Flagi i Natalii Baran. Przy stanie 12:10 kontuzji doznała atakująca gości Gabriela Strączek i musiała opuścić plac gry. Co gorsze gospodarze nie zapewnili na tym meczu opieki medycznej! Zespół z Racławówki na chwilę dał się wybić z rytmu i MKS doprowadził do remisu po 14. W drugiej części seta inicjatywa powróciła jednak na stronę Lubczy. Dobre serwisy na stronę rywalek posyłała Katarzyna Niedziałek, a blokiem zapunktowała M. Flaga. W końcówce skuteczne ataki z lewego skrzydła dołożyła Magdalena Maciej i jej drużyna mogła cieszyć się z wygranej do 21.
Czwarta partia również rozpoczęła się od mocnego uderzenia Lubczy. Odrzucone od siatki rywalki popełniły kilka błędów i zrobiło się 5:0. Przyjezdne kontynuowały dobrą passę, a grą zespołu dobrze kierowała rozgrywająca Weronika Mikulska. MKS próbował jeszcze poderwać się do walki i na chwilę zmniejszył straty do dwóch oczek, głównie za sprawą skutecznych ataków na kontrze autorstwa A. Balawajder. Lubcza miała kilka okazji do kontr, których nie wykorzystała. Mimo wszystko udało się powiększyć zaliczkę, a skutecznie na kontrze zbijały Baran i Flaga. Gdy efektowny blok dołożyła Justyna Kosiba było już 21:14, a ostatecznie zespół z Racławówki wygrał do 19.
Cieszy cenne zwycięstwo odniesione przez nasz zespół na trudnym terenie wicelidera, który wcześniej pozostawał niepokonany w roli gospodarza. Naszej ekipie w bieżącym sezonie pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz. W kolejną sobotę (15 lutego) o godzinie 13:00 Lubcza zagra w Kielanówce z Feniksem Radymno. Już teraz serdecznie zapraszamy!
MKS Łańcut – LUBCZA Racławówka 1:3 (21-25, 25-19, 21-25, 19-25)
MKS: Stokłosa, Dudek (c), Balawajder, Sierżęga, Moskwa, Kij, Jaroch (libero) oraz Gwizdak, Kątnik, trener: Bogdan Dudek
LUBCZA: Mikulska, Barańska, Flaga, Strączek, Baran (c), Kalandyk, Florczak (libero I) oraz Cisek, Maciej, Niedziałek, Kosiba, trener: Maciej Dziedzic
sędziowali: Mateusz Pępek i Janusz Popadeńczuk
widzów: 20
foto: Konrad Witek