| Gminna Liga Oldbojów | Boguchwała Spaart nadal niepokonana!

Gminna Liga Oldbojów

Boguchwała Spaart nadal niepokonana!

Za nami już przed ostatnia seria gier podczas rundy zasadniczej Gminnej Ligi Oldbojów. Kolejne dwa zwycięstwa na swoim koncie zanotowała drużyna Boguchwały Spaart i z kompletem 15 punktów po pięciu meczach lideruje w lidze i wydaje się, że pewnie zmierza po obronę tytułu. Tym razem w ważnym i prestiżowym meczu pokonała gospodarzy z Niechobrza.     Pierwszym z czterech rozegranych tej soboty meczów było starcie ekip z Mogielnicy i wspomnianej już Boguchwały […]

Za nami już przed ostatnia seria gier podczas rundy zasadniczej Gminnej Ligi Oldbojów. Kolejne dwa zwycięstwa na swoim koncie zanotowała drużyna Boguchwały Spaart i z kompletem 15 punktów po pięciu meczach lideruje w lidze i wydaje się, że pewnie zmierza po obronę tytułu. Tym razem w ważnym i prestiżowym meczu pokonała gospodarzy z Niechobrza.

 


 

Pierwszym z czterech rozegranych tej soboty meczów było starcie ekip z Mogielnicy i wspomnianej już Boguchwały Spaart. Mimo tego, że Mogielnica w tym roku prezentuje się zaskakująco dobrze, faworyt był tylko jeden. I nie zawiódł. Jako pierwszy objął prowadzenie po golu lidera tabeli strzelców Pawła Czacha. Niespodziankom zapachniało tylko przez chwilę kiedy to wyrównali gracze z Mogielnicy, ale szybko Boguchwała ponownie objęła prowadzenie i kontrolowała mecz nie pozwalając rozwinąć skrzydeł rywalowi. Ostatecznie obrońca tytułu zdobył jeszcze 3 bramki i ostatecznie wygrał 5:1, a hat-tricka w tym meczu zaliczył wspomniany już Paweł Czach.

 

W drugim meczu na drodze faworyzowanych graczy ze Zgłobnia stanął zespół Urzędu Miasta. Mecz bez historii ze zdecydowaną przewagą piłkarzy ze Zgłobnia. Na uwagę zasługiwał piękny gol Andrzeja Miłka po akcji z Mirosławem Świdrem. Kapitalnie w Zgłobieńskiej bramce spisywał się Karol Pękala, a nieprzeciętne umiejętności wykazał świetnie broniąc rzut karny wykonywany przez samorządowców, a potem również dobitkę. Te wydarzenia sprawiły, że mecz zakończył się rezultatem 8:1 dla Zgłobnia. Honorowy gol dla Urzędu zdobył najlepszy strzelec drużyny Mirosław Korczyński.

 

Trochę emocji kibice Mogli przeżywać w trzecim pojedynku. Po raz drugi przed licznie zgromadzoną, niechobrzską publicznością zaprezentowała się ekipa z Mogielnicy. Tym razem zmierzyła się z ostatnim zespołem ligowej tabeli, który do tej pory jeszcze nie punktował- teamem z Nosówki. Mecz rozpoczął się od prowadzenia out- sidera, ale szybko wyrównali piłkarze z Mogielnicy. Piękny gol zza połowy Zbigniewa Byjosia ponownie wyprowadził Nosówkę na prowadzenie, ale w końcowym fragmencie meczu po ładnej kontrze Mogielnica wyrównała. Na boisku dużo się działo, nie brakowało nerwowych spięć między zawodnikami. Choć zarówno wynik, jak i gra w miarę wyrównana, to z delikatnym wskazaniem na Mogielnicę, która miała więcej dogodnych okazji do strzelenia bramki i kto wie jak rysował by się końcowy wynik, gdyby nie bardzo dobra postawa w bramce Nosówki Antoniego Matłosza.

 

Na ostatni pojedynek miejscowi kibice ostrzyli sobie zęby od samego początku. Prowadzący przed tą kolejką w tabeli Niechobrz podejmował zwycięzcę ostatniej edycji- drużynę z Boguchwały. Oba zespoły przed rokiem rywalizowały o mistrzostwo nie inaczej jest i w tym roku, więc ten mecz miał niezwykle ważne znaczenie dla ostatecznych losów zwycięstwa w całej edycji. Rozpoczął się od wspólnego badania sił, ale pierwszą okazję mieli Niechobrzanie, lecz dzięki dobrej interwencji bramkarza Wiesława Bihunia na tablicy świetlnej niezmiennie widniał remis. Po upływie niespełna pięciu minut Niechobrzanie objęli prowadzenie. Nieoczekiwany strzał z połowy boiska oddał gracz gospodarzy Jacek Kalandyk i chwilę później piłka wylądowała w samym okienku boguchwalskiej bramki. Jak stwierdzili kibice, dla tego zawodnika był to „gol życia”. Kilka minut później ku uciesze miejscowej publiczności zrobiło się 2:0, a piłkę do własnej bramki skierował Andrzej Ziemba. Zaraz potem gol kontaktowy dla Boguchwały, a chwilę potem drugą i trzecią bramkę zdobywają Boguchwalanie i to oni wychodzą na prowadzenie. Szybko wyrównują jednak Niechobrzanie. Rzut rożny wykonuje Grzegorz Grzebyk piłka odbija się od stojącego w bramce Bihunia i wpada do siatki. Tempo meczu nieco siada. Wtedy jednak decydujący dla losów meczu moment. Strata gospodarzy i szybko kontra gości, pewnie wykończona przez Pawła Czacha i jest 4:3. Niechobrzanie nie zdołali się już podnieść i poważnie zagrozić bramce obrońcy tytułu. Ostatecznie gola w końcówce zdobywa jeszcze Boguchwała Spaart i staje się jasne, że to ona pewnym krokiem z kompletem zwycięstw zmierza po kolejny z rzędu tytuł.

podobne wpisy