| BALS | Lubenia bliska finału II ligi, Uniwersytet wygrał w… 35 minut!

BALS

Lubenia bliska finału II ligi, Uniwersytet wygrał w… 35 minut!

Piątkowa kolejka BALS obfitowała w  wiele bardzo ważnych spotkań. To najważniejsze, na drugoligowym froncie stoczyły zespoły GKSu Start Lubenia z Galaktycznymi. Spotkanie to niemalże rozstrzygało, o tym który z tych zespołów wywalczy awans do finału II ligi. Po dramatycznym tie-breaku lepsi okazali się siatkarze z Lubenii. Ważne i ciekawie zapowiadające się starcia odbyły się także w I lidze. Najpierw starły się walczące o miejsca na podium zespoły Lubczy i Royali. Po zaciętym, czterosetowym […]

Piątkowa kolejka BALS obfitowała w  wiele bardzo ważnych spotkań. To najważniejsze, na drugoligowym froncie stoczyły zespoły GKSu Start Lubenia z Galaktycznymi. Spotkanie to niemalże rozstrzygało, o tym który z tych zespołów wywalczy awans do finału II ligi. Po dramatycznym tie-breaku lepsi okazali się siatkarze z Lubenii. Ważne i ciekawie zapowiadające się starcia odbyły się także w I lidze. Najpierw starły się walczące o miejsca na podium zespoły Lubczy i Royali. Po zaciętym, czterosetowym boju lepsi okazali się ci pierwsi, ale większość setów rozstrzygała się na przewagi. Innym interesującym starciem był pojedynek drugiej z trzecią drużyną minionego sezonu. Kontuzja środkowego mocno pokrzyżowała szyki Union Jacka, który ostatecznie musiał uznać wyższość SZiKu Boguchwała. Z wartych odnotowania wydarzeń należy też wspomnieć o rekordzie, który pobili siatkarze Uniwersytetu, pokonując 3:0 Motores, a całe spotkanie trwało…. zaledwie 35 minut!

 

Ekipy pierwszoligowe rywalizowały na parkiecie w Lutoryżu. Spotkanie dobrze spisujących się w tym sezonie Royali z Lubczą zapowiadało się bardzo ciekawie i trudno było wskazać faworyta. Można powiedzieć, że było to starcie o sześć punktów, bo obie ekipy mogą liczyć się w walce o podium. Mecz początkowo był bardzo wyrównany, skromną zaliczkę utrzymywała Lubcza, ale Rzeszowianie nie gubili dystansu. Ostatecznie jednak to ekipa z Racławówki lepiej rozegrała końcówkę, wygrywając 25:23. Odpowiedź Royali była bardzo szybka. Doświadczeni siatkarze z Rzeszowa zaczęli grać skutecznie zagrywką i dosyć pewnie w ataku, co pozwoliło kontrolować przebieg seta i zwyciężyć do 20. W kolejnej odsłonie inicjatywa znów przeszła na korzyść Lubczy. Do gry na dobrym poziomie powrócił lider ekipy z Racławówki Jakub Adamczyk, który dawał się we znaki rywalom zarówno w ataku jak i zagrywce, co pozwoliło zwyciężyć do 22. Royale walczyli o ważne punkty do końca, w IV secie nie chcieli oddać inicjatywy i doprowadzili do nerwowej końcówki, którą jednak 26:24 wygrała Lubcza.

ROYALE Rzeszów – LUBCZA Racławówka 1:3 (23-25, 25-20, 22-25, 24-26)

MVP: Jakub Adamczyk (LUBCZA)

 

 

Ciekawie zapowiadało się też kolejne starcie w Lutoryżu, gdzie mierzyły się druga z trzecią ekipą minionego sezonu. Obie drużyny w tym roku nie radzą sobie zbyt dobrze i obie potrzebowały punktów, aby odbić się w górę tabeli. Union Jack przystąpił do tego meczu zaledwie szóstką zawodników i już po chwili to się na nich odbiło. Przy stanie  4:12 kontuzji doznał środkowy Rzeszowian i musieli oni grać w pięciu. To kompletnie rozbiło ich szyki i miażdżącą przewagę SZiK udokumentował zwycięstwem 25:14. Kontuzjowany siatkarz Union Jack’a Mariusz Wilczyński powrócił do gry, jednak cały czas zmagał się z urazem i nie mógł dać z siebie wszystkiego. W II secie znów przeważali Boguchwalanie, pewnie w ataku i na zagrywce prezentował się Jakub Szalacha, co dało wygraną do 20. Nieco rozluźnieni Boguchwalanie oddali rywalom inicjatywę w trzeciej partii, za co zapłacili przegraną do 19. W IV secie znów przeważał SZiK, a Rzeszowianom brakło sił na podjęcie wyrównanej walki, i set zakończył się wygraną Boguchwały do 19.

SZiK BORATY Boguchwała – UNION JACK Rzeszów 3:1 (25-14, 25-20, 19-25, 2519)

MVP: Jakub Szalacha (SZiK)

 

 

Rywalizację na drugoligowym froncie w Racławówce rozpoczęło spotkanie Motoresu z Uniwersytetem. Zdecydowanym  faworytem był uczelniany zespół URz, mimo tego iż przystąpił do meczu bez nominalnego atakującego oraz rozgrywającego. Jedyne co w zasadzie należało by napisać o tym spotkaniu, to że zapisze się chyba na stałe w historii rozgrywek. Trudno będzie bowiem pobić rekord najszybszego meczu. Otóż pełne, trzysetowe spotkanie trwało dokładnie… 35 minut! Wyniki setów mówią same za siebie, Motores kompletnie nie podjął walki, w trzeciej partii nie potrafił nawet utrzymać skuteczności w … przebijaniu serwisów, a zawodnicy żartowali że przynajmniej zdążą na mecz piłkarzy ręcznych w telewizji. Pomyłki siatkarzy Uniwersytetu w ataku można by policzyć na palcach jednej ręki, choć w obronie rzeszowski zespół grał zdecydowanie na pół gwizdka. Efekt: wygrana kolejno do 14, 10 i 11!

MOTORES Rzeszów  – UNIWERSYTET Rzeszów 0:3 (14-25, 10-25, 11-25)

MVP: Jakub Bartak (UNIWERSYTET)

 

 

Znacznie ciekawiej było w drugim meczu, kiedy to po przeciwnych stronach siatki spotkały się ekipy Bema Res i Geronimo. I set był szalenie wyrównany, niemal od początku do końca trwała walka punkt za punkt, prowadzenie utrzymywali raz jedni, raz drudzy. Końcówkę lepiej rozegrało jednak Geronimo i cieszyło się ze zwycięstwa do 21. W kolejnej partii o takich emocjach nie było mowy. Dobra zagrywka i gra w obronie, a także błędy po stronie rywali sprawiły, że już na początku Geronimo prowadziło 10:1, potem 17:7 by ostatecznie zwyciężyć 25:14. Ekipa Bema Res bardzo mobilizowała się przed początkiem trzeciej partii i to przyniosło efekt. Skromną przewagę z początku seta Bema Res później jeszcze powiększył. Geronimo rzuciło się w pogoń i doścignęło rywali, później na chwilę nawet przejęło inicjatywę i mogło zakończyć to spotkanie, jednak Bema Res uratowało się blokiem i zwyciężyło do 26. Zespół ten walczył dzielnie o pozostanie w meczu, odrobił sporą stratę w IV partii, lecz ostatecznie po dramatycznej końcówce, w której wiele było bardzo długich wymian, 29 do 27 zwyciężyło Geronimo.

BEMA RES Rzeszów – GERONIMO Rzeszów 1:3 (21-25, 13-25, 28-26, 27-29)

MVP: Tomasz Głowiak (GERONIMO)

 

 

Najciekawiej miało być w III starciu, bo spotkanie Startu Lubenia z Galaktycznymi praktycznie rozstrzygało o awansie z grupy B II ligi. Presja wyniku początkowo znacząco przygniotła młodą ekipę z Lubeni. Grali oni na 5% swoich możliwości, popełniali rażące błędy, a dużo spokojniejsi, bardziej doświadczeni Galaktyczni bezlitośnie ich wypunktowywali, wygrywając do 10! Początek drugiej partii też należał do Rzeszowian, ale Start szybko się przełamał. Sygnał do ataku dał Florian Sikora i ekipa z Lubeni objęła prowadzenie 10:6. Przewaga ta utrzymywała się niemal do samego końca i coraz lepiej grająca ekipa Startu zwyciężyła 25:20. Początek III odsłony również znacznie lepiej ułożył się dla GieKSy. Dobra zagrywka rozbijała Galaktycznych, którzy popełniali coraz więcej błędów. Inicjatywa przeszła całkowicie na stronę Startu, który zwyciężył 25:17. Galaktyczni, chcąc mieć jeszcze szansę na awans musieli walczyć o punkty. Pierwsze piłki czwartego seta nie ułożyły się po ich myśli, ale z czasem zdołali odrobić straty. Doszło do emocjonującej końcówki, którą lepiej wytrzymali Rzeszowianie i doprowadzili do tie-breaka. Trzeba przyznać, że po niemrawym początku, hit II ligi zdecydowanie się rozkręcił i IV set stał już na bardzo dobrym poziomie, a kulminacja emocji i ambitnej walki miała miejsce dopiero w tie-breaku. Tu ciężar gry Lubeni wziął na siebie kapitan tegoż zespołu i GKS Start prowadził już nawet 8:5. Team z Rzeszowa zdołał doprowadzić do stanu po 10 i rozpoczęła się prawdziwa walka „na noże”. Obie ekipy walczyły o każdą piłkę, wykańczały trudne ataki, obie miały piłki meczowe w górze, jednak ostatecznie skuteczny blok dał Lubenii zwycięski, 19 punkt. Zwycięstwo 3:2 dało Startowi 2 oczka przewagi w tabeli nad dzisiejszym rywalem, co w zestawieniu ze stosunkowo łatwym terminarzem, może już niemal zagwarantować udział w finale II ligi. Obie ekipy zostawiły na parkiecie sporo zdrowia, kilku zawodników opuszczało plac gry mocno utykając, ale cieszyć mogli się tylko jedni.

GALAKTYCZNI Rzeszów – GKS START Lubenia 2:3 (25-10, 20-25, 17-25, 25-23, 17-19)

MVP: Florian Sikora ( GKS START)

 

podobne wpisy