| BALS | Poświąteczna forma zespołów w BALS.

BALS

Poświąteczna forma zespołów w BALS.

Po krótkiej przerwie do rywalizacji wrócili siatkarze w BALS. Rywalizującym dziś zespołom dała się chyba we znaki poświąteczna atmosfera i emocji było jak na lekarstwo. Trochę ciekawiej przebiegało jedynie starcie Iskry Rzeszów z SZiKiem Boguchwała. Zwycięzcę wyłonił tie-break, ale wcześniej oba zespoły grały w kratkę. Bardzo pewne wygrane odniosły ekipy lidera- Zaborowskiego Czudca oraz obrońcy tytułu- Strumyka Wola Zgłobieńska.   Spotkanie ButówJana z Zaborowskim zapowiadało się […]

Po krótkiej przerwie do rywalizacji wrócili siatkarze w BALS. Rywalizującym dziś zespołom dała się chyba we znaki poświąteczna atmosfera i emocji było jak na lekarstwo. Trochę ciekawiej przebiegało jedynie starcie Iskry Rzeszów z SZiKiem Boguchwała. Zwycięzcę wyłonił tie-break, ale wcześniej oba zespoły grały w kratkę. Bardzo pewne wygrane odniosły ekipy lidera- Zaborowskiego Czudca oraz obrońcy tytułu- Strumyka Wola Zgłobieńska.

 

Spotkanie ButówJana z Zaborowskim zapowiadało się bardzo ciekawie. Początek meczu zwiastował  duże emocje, obie kipy ambitnie walczyły w obronie, a na tablicy widniał wynik po 13. Na tym jednak wyrównana walka się skończyła. W pole serwisowe powędrował Witold Łojek i ekipa z Czudca zdobyła kilka punktów z rzędu. Ten zawodnik wyróżnił się też w obronie, kilka razy ekwilibrystycznie podbijając rywali. To pozwoliło zespołowi Zaborowskiego zwyciężyć do 18. W kolejnej odsłonie początkowo rysowała się wyraźna przewaga Czudca, spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. Wyróżniali się jedynie dwaj siatkarze lider tabeli- Szela i Łojek i to ich ataki dały Zaborowskiemu prowadzenie 22:15. Wtedy jednak nieudana podwójna zmiana rozbiła grę siatkarzy z Czudca i Rzeszowianie zdobyli punkt kontaktowy. Ostatnie słowo należało jednak do Zaborowskiego Czudca, który zwyciężył do 22. III set przebiegał już bez historii, od początku do końca dominowali liderzy tabeli i to oni zakończyli tę odsłonę wygraną 25:20, umacniając się na fotelu lidera.

BUTYJANA.PL ZST MDK Rzeszów – ZABOROWSKI Czudec 0:3 (18-25, 22-25, 20-25)

MVP: Witold Łojek (ZABOROWSKI)

 

Pojedynek niepokonanej do tej pory Iskry Rzeszów z walczącą o poprawę nastrojów i miejsca w tabeli ekipą z Boguchwały również zwiastował spore emocje. SZiK rozpoczął to spotkanie mocno świątecznie, grał bardzo ospale, nie mógł utrzymać regularnego przyjęcia. W ekipie z Rzeszowa  dobrze prezentował się Dariusz Curzytek, który pewnie wykańczał niemal wszystkie ataki. To zaowocowało zwycięstwem Rzeszowian do 16. W drugim secie odbudowała się ekipa z Boguchwały. Od początku utrzymywała ona skromne prowadzenie. Skutecznie ze skrzydeł atakowali Jakub Szalacha i Łukasz Roman, co dało 5 oczek przewagi. Iskra dzięki dobrej zagrywce zdobyła punk kontaktowy przy stanie 20:19, ale najważniejsze piłki w zespole SZiKu wykańczał J. Szalacha, co pozwoliło zwyciężyć do 20. Kolejny zwrot nastąpił w trzeciej odsłonie, która przebiegała pod wyraźne dyktando Iskry. Podstawę stanowił skuteczny serwis, bardzo dobrze ze środka atakował Jakub Kulasa i rzeszowski zespół wygrał 25:18. Postawieni pod ścianą Boguchwalanie, których dopadło widmo czwartej porażki z rzędu, zerwali się do walki w kolejnym secie. W tej partii obie ekipy popełniły sporo błędów, ale skromna zaliczka z początku seta zapewniła SZiKowi wygraną do 19, a ładną współpracę na linii rozgrywający- środkowy zaprezentowali Przemek Maliszewski i Bartek Szalacha, a jej efektem było kilka efektownych ataków. O wszystkim miał rozstrzygać tie- break. Od początku do końca  dwu/trzy punktowe prowadzenie utrzymywało się po stronie Boguchwały i w efekcie to ten zespół cieszył się ze zwycięstwa 15:13.

 SZiK BORATY Boguchwała – ISKRA Rzeszów 3:2 (16-25, 25-20, 18-25, 25-19, 15-13)

MVP: Bartłomiej Szalacha (SZiK BORATY)

 

Okupujący ostatnie miejsce w tabeli Pebis Rzeszów do pojedynku ze Strumykiem Wola Zgłobieńska przystąpił bez swoich dwóch kluczowych zawodników i miał bardzo niewielkie szanse na zainkasowanie pierwszych w tym sezonie punktów. Obrońcy tytułu bardzo szybko odskoczyli na 15:7, rzeszowski zespół popełniał masę błędów  w zagrywce i w efekcie został rozgromiony do 14. Spotkanie to przebiegało w iście piknikowej atmosferze. Pebis nie miał kompletnie kim postraszyć w ataku, miał problemy z przyjęciem. Strumyk rozluźniony, momentami prezentował bardzo ładne kombinacje i efektowne ataki, głównie w wykonaniu Michała Pomianka. Zespół z Woli Zgłobieńskiej nie ustrzegł się też prostych błędów wynikających z braku koncentracji. To pozwoliło Pebisowi ugrać 21 oczek w II secie. Trzecia partia nie przyniosła odmiany, przewaga Strumyka była może nieco niższa niż w poprzednich partiach,  ale skuteczne ataki Gniewka oraz Pomianka oraz dobre obrony Etgensa nie pozwalały Rzeszowianom odrobić strat i ostatecznie grający równo całym zespołem Strumyk zwyciężył do 19.

STRUMYK Wola Zgłobieńska – PEBIS Rzeszów 3:0 (25-14, 25-21, 25-19)

MVP:  Michał Pomianek (STRUMYK)

 

 

podobne wpisy