Sensacja w BALS, outsider pokonał lidera!
Do niemałej sensacji doszło w rozgrywanym dziś zaległym meczu I ligi BALS, w którym zmierzyły się zajmujący pierwszą pozycję w tabeli Zaborowski Czudec, z zamykającym stawkę Pebisem. Faworyt był tylko jeden, ale grający w mocno odmienionym składzie zespół z Rzeszowa wyszarpał rywalom zwycięstwo po bardzo ładnym meczu, a o wszystkim decydował tie-break. W II lidze od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą zespoły z grupy A- Ziber Taxi i Uniwersytet. Wiele wskazuje na to, że o awansie do finału zadecyduje dopiero […]
Do niemałej sensacji doszło w rozgrywanym dziś zaległym meczu I ligi BALS, w którym zmierzyły się zajmujący pierwszą pozycję w tabeli Zaborowski Czudec, z zamykającym stawkę Pebisem. Faworyt był tylko jeden, ale grający w mocno odmienionym składzie zespół z Rzeszowa wyszarpał rywalom zwycięstwo po bardzo ładnym meczu, a o wszystkim decydował tie-break. W II lidze od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą zespoły z grupy A- Ziber Taxi i Uniwersytet. Wiele wskazuje na to, że o awansie do finału zadecyduje dopiero ich bezpośrednie starcie w ostatniej kolejce. Trzy mecze drugiej ligi kończyły się w trzech odsłonach, ale wbrew temu co wskazuje wynik, nie były one jednostronne i pozbawione emocji.
mecz ZIBER TAXI – BEMA RES, atakuje Mateusz Nierdoa (ZIBER TAXI)
Na ostatni piątek stycznia zaplanowano 4 mecze na hali w Racławówce. Jako pierwsi na parkiet wybiegli siatkarze rzeszowskiego Uniwersytetu oraz Masters Teamu. Zdecydowanym faworytem był zespół Akademików i od początku potwierdzał swoją dominację. Po serii skutecznych serwisów wicelider tabeli prowadził 9:3. Zagrywka była kluczowym elementem w I i II secie. Niemal każdy zawodnik Uniwersytetu, który wędrował w pole serwisowe, pozostawał w nim na dłużej. Przewaga Akademików przez cały pierwszy i drugi set była bardzo wyraźna, zespół ten albo punktował serwisem, albo z dużym spokojem wykorzystywał kontry. Dobrze z lewego skrzydła atakował Tomasz Ziobro, a ze środka efektownie akcje wykańczał Dmytro Kachmarchyk. Po raz kolejny w nowej roli odnalazł się też Jakub Bartak. W ostatnim meczu ten nominalny libero świetnie poradził sobie na rozegraniu, dziś pewnie grał na przyjęciu. Masters Team dopiero w III partii zdołał poprawić przyjęcie i nawiązać bardziej wyrównaną walkę, ale prowadzenie Uniwersytetu nie było ani przez moment zagrożone.
MASTERS TEAM Rzeszów – UNIWERSYTET Rzeszowski 0:3 (12-25, 11-25, 20-25)
MVP: Jakub Bartak (UNIWERSYTET)
Kolejny mecz stał na lepszym poziomie i mógł się podobać kibicom. Tym razem w korespondencyjnym pojedynku z Uniwersytetem wystąpił lider grupy A- Ziber Taxi Strzyżów. Naprzeciwko nim stanęli siatkarze Bema Res Rzeszów. Początek spotkania był jeszcze dosyć wyrównany, ale z czasem ekipa ze Strzyżowa, po dobrych akcjach ze środka Sebastiana Nogi zdołała odskoczyć na kilka punktów. Ta zaliczka wystarczyła, aby zdominować końcówkę i zwyciężyć 25:21. W drugiej partii Rzeszowianie stawiali faworytowi jeszcze trudniejsze warunki. Spotkanie było ładne, wiele było długich wymian. W ekipie Bema Res dobrze z prawego skrzydła atakował Grzegorz Dudek. Rzeszowski zespół prowadził 16:13, ale Ziber Taxi zaryzykowało zagrywką, wykorzystało kontry i doprowadziło do wyrównania. W końcówce ważne piłki z lewego skrzydła wykańczał kapitan Strzyżowian Bartosz Milczek i jego zespół zwyciężył do 22. W trzeciej odsłonie Rzeszowianie też mieli swoje szanse, długo utrzymywali wyrównany wynik, ale w końcówce zabrakło im zimnej krwi, popełnili kilka prostych błędów i Ziber Taxi cieszyło się z piątego w tym sezonie kompletu punktów.
ZIBER TAXI Strzyżów – BEMA RES Rzeszów 3:0 (25-21, 25-22, 25-22)
MVP: Karol Patryn (ZIBER TAXI)
Trzecie starcie stało na zdecydowanie najniższym poziomie, ale było w nim coś, co mogło się podobać. Zespoły Motoresu i Geronimo wystąpiły w mocno eksperymentalnych zestawieniach, poziom rywalizacji był bardzo amatorski, ale obu ekipom bardzo zależało na rywalizacji, więc emocji, radości i walki było sporo. Pierwszy set początkowo był wyrównany, dopiero w drugiej części Geronimo zdołało odskoczyć i zwyciężyć do 19. W drugiej partii przewaga faworyzowanej ekipy była jeszcze bardziej wyraźna, ale Motores, który w kilku fragmentach dobrze grał w zagrywce, trzymał dystans. W końcówce ekipa ta odrobiła część strat, jednak nie zdołała wyszarpać wygranej. Na więcej Motoresu, który dziś wystąpił w diametralnie odmiennym zestawieniu, stać już nie było. Trzecia odsłona przebiegała absolutnie pod dyktando Geronimo, Motores miał sporo problemów w przyjęciu, co uniemożliwiło mu podjęcie wyrównanej walki.
MOTORES Rzeszów – GERONIMO Rzeszów 0:3 (19-25, 20-25, 12-25)
MVP: Andrzej Janda (GERONIMO)
Na deser pozostał jeszcze zaległy pojedynek I ligi, w którym lider z Czudca podejmował outsidera Pebis Rzeszów. Ekipa z Rzeszowa w czterech meczach tego sezonu ugrała zaledwie jednego seta! W dodatku miała poważne problemy kadrowe, bo z gry w zespole zrezygnował lider i czołowy siatkarz ligi przez wiele sezonów- Marek Żyłka. W obliczu problemów do gry powrócili za to inni byli zawodnicy- Mateusz Bryliński oraz bracia Gąsiorowie. Jak się okazało, był to dla tej drużyny mecz przełomowy. Pierwszy set przebiegał jeszcze zgodnie z planem, Zaborowski utrzymywał dwu/trzy punktową zaliczkę, a skutecznymi atakami popisywał się Dominik Buda. To wystarczyło, aby zwyciężyć do 20. W drugiej odsłonie ekipa z Czudca zaczęła nieco rotować składem. Być może był to jednak błąd, gdyż outsider tabeli wcale nie zamierzał tego spotkania odpuścić. Bardzo dobra gra w obronie, wiele dobrze rozegranych akcji i pewne ataki z prawego skrzydła w wykonaniu Piotra Depy, pozwoliły Rzeszowianom przeważać przez całego seta i wygrać go do 21. W trzeciej partii prowadzenie powróciło w ręce Zaborowskiego, choć w ekipie tej nieco brakowało „mocy” w ataku. Spotkanie ciągle było bardzo zacięte i emocjonujące, wiele było bardzo długich wymian. Ekipa z Czudca nieco lepiej prezentowała się w zagrywce i bloku, co pozwoliło „zatuszować” kłopoty z atakiem i zwyciężyć 25:20. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść, gdyż najciekawiej było w IV secie. Tutaj sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Raz na dwa punkty odskakiwali siatkarze z Czudca i wydawało się, że wygrają za trzy punkty. Potem budził się Pebis, dobrze pracował blokiem i obroną i to on przejmował inicjatywę. To wszystko doprowadziło do dramatycznej końcówki. Ważne piłki w zespole z Rzeszowa wykańczał bardzo doświadczony środkowy Mateusz Bryliński, a w ekipie Zaborowskiego, ciężar gry próbował wziąć na siebie Dominik Buda. Ostatecznie to Rzeszowski zespół zachował więcej zimnej krwi i zakończył seta zwycięstwem 29:27. Pebis zdobył zatem pierwszy w tym sezonie punkt, a mógł pójść za ciosem i odnieść zwycięstwo. Początkowo było remisowo i na zmianę stron Czudec schodził prowadząc 8:7. Świetna gra w obronie, dobre rozegrania Mateusza Bieńkowskiego pozwoliły jednak Pebisowi wyjść na 12:10. To wystarczyło, aby zdominować końcówkę i sensacyjnie pokonać Zaborowski Czudec 3:2.
PEBIS Rzeszów – ZABOROWSKI Czudec 3:2 (20-25, 25-21, 20-25, 29-27, 15-11)
MVP: Mateusz Bieńkowski (PEBIS)
mecz Ziber Taxi – Bema Res, atakuje Bartosz Milczek (ZIBER TAXI)
mecz UNIWERSYTET – MASTERS TEAM
mecz UNIWERSYTET – MASTERS TEAM, atakuje Tomasz Ziobro