| SIATKARKI | Wygrany mecz, przegrane marzenia.

SIATKARKI

Wygrany mecz, przegrane marzenia.

Niestety. Lubcza ograła dziś MOSiR Jasło, ale dopiero po tie breaku, a do awansu potrzebowała trzech oczek. Najbardziej szkoda pierwszej partii, w której to nasze siatkarki prowadziły 23:17, lecz przegrały osiem akcji z rzędu i całego seta! W kolejnych dwóch odsłonach ekipa z Racławówki rozgromiła rywalki, ale decydująca czwarta partia padła łupem młodego zespołu z Jasła. Szkoda tego meczu, szkoda przegranego pojedynku z Przemyślem, kiedy to wygraną 3:1 „ukradł” nam sędzia […]

Niestety. Lubcza ograła dziś MOSiR Jasło, ale dopiero po tie breaku, a do awansu potrzebowała trzech oczek. Najbardziej szkoda pierwszej partii, w której to nasze siatkarki prowadziły 23:17, lecz przegrały osiem akcji z rzędu i całego seta! W kolejnych dwóch odsłonach ekipa z Racławówki rozgromiła rywalki, ale decydująca czwarta partia padła łupem młodego zespołu z Jasła. Szkoda tego meczu, szkoda przegranego pojedynku z Przemyślem, kiedy to wygraną 3:1 „ukradł” nam sędzia zabierając zwycięski 25 punkt. Szkoda pojedynku z Rzeszowem, kiedy drużyna Alicji Nerc nie wykorzystała przechodzącej piłki meczowej na 3:0  Tego jednego meczowego punkciku nam zabrakło i Lubcza nie będzie reprezentować Podkarpacia w ogólnopolskich play-offach.

 

 

Początek bardzo wyrównany a zarazem nerwowy. Szczególnie Lubczy dawała się we znaki waga spotkania, gdyż nasze siatkarki zepsuły cztery z pięciu pierwszych zagrywek! Po kibice oglądali wiele ładnych obron i bardzo długich wymian. Po serii odrzucających, atomowych serwisów Urszuli Dziadosz nasz zespół odskoczył na 14:8. Nasz team grał bardzo pewnie w ataku i utrzymywał przewagę, prowadząc 18:12. Jaślanki na chwilę odrobiły straty, ale szybko Lubcza odjechała na 22:15. Zaraz potem było 23:17. Koniec emocji, pewna wygrana Lubczy? Nie, nic z tych rzeczy. Świetnie serwowała Gabriela Macek, a nasze siatkarki nie potrafiły przyjąć i skończyć akcji. Osiem punktów z rzędu zdobył team Leszka Wierzgacza i wygrał do 23!

 

Lubcza nie mogła już sobie pozwolić na pomyłkę. Jeśli chciała awansować do baraży musiała szybko zapomnieć o tej feralnej partii i wygrać trzy pozostałe. I długo to zadanie udawało się realizować wyśmienicie. Nasza ekipa trochę popracowała blokiem i efekt w postaci cztero- punktowego prowadzenia był widoczny. Dobrze serwowała Agnieszka Piotrowicz, a na kontach nie myliła się Natalia Warzocha i przewaga urosła do sześciu oczek. Prowadzenie wzrosło jeszcze bardziej, gdy po silnych serwisach Ulki Dziadosz zrobiło się 21:12. Potem znów było 22:15, ale tym razem taka przewaga wystarczyła. Ładny atak N. Warzochy po długiej akcji zakończył wygraną do 17 partię.

 

Trzeci set był koncertem gry gospodyń. Niesiona dopingiem ekipa Alicji Nerc grała jak z nut. Rywalki popełniały błędy, za to Lubcza poczynała sobie bardzo pewnie, w wyniku czego prowadziła 11:6. Kolejne serie świetnych zagrywek najpierw Alicji Nerc, potem Urszuli Dziadosz i miejscowe prowadziły 18:8! Jaślanki kompletnie rozbite atomowymi serwisami nie potrafiły nawet dostarczyć piłki na drugą stronę i po krótkiej chwili przegrywały już 9:23! Ostatecznie Lubcza zwyciężyła do 12.

 

IV set decydował o wszystkim. Wygrany brał wszystko, w postaci awansu do play-offów, przegrany zostawał z niczym. Rozpoczęło się znakomicie, bo od prowadzenia 3:0. Jaślanki szybko odrobiły straty i trwała walka punkt za punkt. Żaden z zespół nie chciał odpuścić, oba wiedziały jak ważny to set. Po efektownym, pojedynczym bloku A. Piotrowicz Lubcza prowadziła 11:9. MOSiR nie rezygnował i doprowadził do remisu po 14. Wtedy rozegrał się decydujący fragment tego seta, powiedział bym nawet sezonu. Ekipa z Racławówki zaczęła źle przyjmować i nie kończyła piłek w ataku. Przyjezdne odskoczyły na 18:14. Awans uciekał Lubczy przez palce. Nakręcone Jaślanki udanie kontratakowały i prowadziły już 22:16. Trzy oczka zdołała jeszcze odrobić sinymi zagrywkami Ulka Dziadosz, ale trener Wierzgacz wybił ją z rytmu przerwą na żądanie. Później as dla gości i jest 24:20. Nasze marzenia definitywnie przekreśliła atakiem z prawego skrzydła Zuzanna Midura.

 

Awans przegrany, ale mecz jeszcze nie. Na całe szczęście nasze siatkarki nie załamały rąk i dla kibiców podjęły walkę w tie- breaku. Najpierw było 4:0, a na zmianę stron schodziliśmy prowadząc 8:2. Jaślanki miały problemy z przyjęciem, nie zależało im na podjęciu walki i Lubcza prowadziła 11:3. Po kolejnym przestoju zrobiło się 7:11, ale Lubcza wygrała pewnie, do 9.

 

Wygrana, która nie cieszy. Nasze siatkarki schodziły z parkietu smutne, bo była realna szansa na pokazanie się w play-offach. Dziś, bo przez większą część meczu Lubcza była zespołem lepszym. W poprzednich kolejkach, bo po dwa punkty uciekały w starciach z Rzeszowem i Przemyślem. W jakże odmiennych nastrojach nastrojach podsumowywali byśmy dziś całą rundę, gdyby w tych meczach nie przeszkodził brak chłodnej głowy, sędziowie i zwykłe sportowe szczęście. Co by było gdyby udało się dziś wygrać tego pierwszego seta? Nie warto gdybać, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Kończymy trzecią ligę na III miejscu, podobnie jak przed rokiem. Jest to jednak zupełnie inne trzecie miejsce. W tym sezonie nie było już przepaści między Lubczą, a hegemonami z Jasła i Łańcuta. Co więcej ekipa z Racławówki wygrała w tie-breakach wszystkie cztery mecze z tymi zespołami! Stara sportowa prawda mówi, że mistrzem jest nie ten kto wygrywa z największymi, a ten kto nie traci punktów z tymi mniejszymi. Przed sezonem nikt nie liczył na wejście do play-offów, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dziś na pewno nikt najedzony do syta nie jest. Mimo wszystko dziękujemy za świetną rundę, za wielkie emocje i kilka kapitalnych widowisk!

 

 

LUBCZA Racławówka – MOSiR Jasło 3-2 (23-25, 25-17, 25-12, 20-25, 15-9)

 

LUBCZA: Dziadosz (22- punkty), Warzocha (18), Śląska (c, 4), Piotrowicz (9), Nerc (7), Piech (12), Sabik (libero)

MOSiR: Macek, Marcisz (c), Ćwięka, Michalec, Midura, Mitoraj, Osiewalska (ibero) oraz Cichoń, Pociask, Frydrych

 

sędziowali: Ewa Malec (Stobierna) i Piotr Sobolski (Rzeszów)

widzów: 40

 

 

 

podobne wpisy